reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zadbana mama

colorama

Początkująca w BB
Dołączył(a)
30 Czerwiec 2013
Postów
20
Dziewczyny, proszę o podzielenie się Waszymi doświadczeniami/sposobami na dbanie o siebie.
Czy matka, to rozczochrana kobieta w brudnym dresie? Jak znaleźć czas (i ochotę) na makijaż, fryzurę, maseczkę, manicure i inne zabiegi pielęgnacyjne?


Z własnego doświadczenia powiem Wam, że jestem totalnie zagubiona. Przed ciążą byłam zadbaną kobitką. Wysportowaną, ładnie ubraną (miałam czas na szwędanie się po sklepach), zawsze fajnie pomalowane paznokcie, delikatny makijaż...
Teraz wszystko się zmieniło. Jako, że moje dziecko jest dość "absorbujące" nie mam czasu na NIC. Bywają dni, że twarz myję dopiero jak dziecko ma południowa drzemkę. O makijażu mogę zapomnieć. Nie mówię, że maluję się codziennie, bo przecież po domu nie będę chodzić z tuszem na rzęsach, ale na spacerek z małą, czy na zakupy chciałabym się delikatnie podmalować. Niestety nie mam jak. Z wrzeszczącym dzieckiem na ręce jest to raczej niemożliwe.
Jeśli chodzi o ubranie, to z reguły łapię pierwszą rzecz z szafy i zakładam w biegu. Szpilki zamieniłam na adidasy. Eleganckie torebki na torbę przypinaną do wózka. Promienny uśmiech na podkrążone oczy i zmęczony wyraz twarzy. A ładną figurę na 30-kilogramową nadwagę. :(

Jak znów poczuć się kobietą?! :-(
 
reklama
Oj tak wiem coś o tym też zrobiłam się taka matka polka. Dziecko ma juz 13 miesiecy a ja nadal wyglądam jakbym w ciąży była alby sie umyje wieczorem i ide spać z tak mokrymi włosami żeby suszarką małego nie obudzić czy cos, o malowaniu to nawet nie myślę. Jak mały śpi to ogarniam mieszkanie i gotuje a tak to wiecznie za nim latam bo jest bardzo aktywny że tak powiem i nieco rozpieszczony nie mam dla siebie czasu nic. zamiast zabrać sie za ćwiczenia to oglądam filmiki z nimi i sie zastanawiam kiedy zaczną działac bez ruszania sie hahaha.
 
Ostatnia edycja:
Witaj Coloramo, ja nie specjalnie pomogę, po pierwsze mój mały jest już duuuuuży, i te czasy się jednak nieco zapomina, a po drugie niestety ja też odpuściłam "bycie kobietą" po urodzeniu się syna. Ale jak się śpi od 2-4 godzin na dobę (tak, tak, niewiarygodne, ale tak właśnie u mnie było), to się nie myśli o makijażu i ładnych ciuchach.
Ale na pocieszenie powiem Ci, że to mija wcześniej (u jednych) lub później (u innych). Ale zawsze mija. Najważniejsze, że chcesz poczuc się kobietą znów. Na pewno znajdziesz swój sposób. Głowa do góry :)
 
Brzmi dość znajomo, bo jak moje dziecko ma ochotę na aktywnosc od rana to i zęby potrafię dopiero koło południa umyć :zawstydzona/y:. Ale zwykle po karmieniu ok.6-7 zasypia jeszcze na jakieś 2-3 godzinki. Na początku spałam tak długo jak Gabrysia, bo byłam wiecznie zmęczona i każda godzina snu była wybawieniem. Od jakiegoś czasu już nie kładę się rano, wykorzystuję ten czas dla siebie.
A co do ćwiczeń... Może warto umówić się z mężem, mamą, babcią, znajomą, żeby 1-2 razy w tygodniu popilnowała malucha przez 2 godz. i wtedy wyskoczyć na fitness? W moim wypadku ćwiczenie w domu zupełnie nie zdało egzaminu. Po jednych zajęciach z pilatesu od razu przyspieszyl moj metabolizm i..o dziwo kilogram w dół:-)..
 
Zauważyłam, że przy małym dziecku/dzieciach, najlepiej wszystkie zabiegi sportowo-pielęgnacyjno-rekreacyjne wykonywać... poza domem. Umówić się z ojcem dziecka/babcią/siostrą/..., że nie ma nas 2 godz. w ten i ten dzień tygodnia (może się uda wygospodarować więcej takich dni) i "uciec" chociażby nawet do koleżanki na domowy manicure. Gdy chcemy to zrobić we własnym domu, przy dzieciach (nawet jeśli ktoś jeszcze jest w domu), to zawsze nam coś przeszkodzi ;-)
 
Tosia była bardzo spokojna - na początku tylko spała i jadła. Pomimo tego nadal mi brakowało snu. Jak była chora albo potem jak urodła to mniej spała i musiałam się nią bardzo namiętnie opiekować. Wtedy miałam czas na jedzenie i prysznic - o niczym innym nie myślałam. Teraz jest już w miarę duża i mam wiele czasu dla siebie, bo potrafi się sobą zajmować :)
 
Witam Was mamusie. Można powiedzieć, że jestem doświadczoną mamą- moja córka ma 1,5 ;)
Na samym początku czyli ok przez 3 msc od porodu też ciągle biegałam dość nieogarnięta- włosy w kitkę, tusz do rzęs i pierwsze lepsze ubranie ( byle było czyste). Na początku szczerze nawet nie miałam siły myśleć o moim wyglądzie, ale jak oswoiłam się z rodzicielstwem poczułam się źle ze sobą. Ścięłam włosy do takiej długości, że codziennie muszę je modelować, makijaż zawsze musi być zrobiony ( podkład , puder, kredka, tusz, cień :).
Nawet jak jest brzydka pogoda i nie wychodzę z córką na spacer maluję się. Robię to dlatego, aby w pewnym momencie znów się nie zapomnieć.
Teraz jest mi łatwiej dbać o siebie bo córka jest większa i potrafi zająć się czymś przez chwilę, ale na początku w całą "operację" angażowałam męża :) No cóż musiał nauczyć się wstawać 20 min wcześniej :)
Jeśli chodzi o ćwiczenia to jak na razie nie dotarłam na siłownię, ale ćwiczę w domu. Jak mała pójdzie spać czyli ok 19:30 i mam jeszcze siłę to wyciągam skakankę lub hula- hop no a oprócz tego duuuuużo spacerujemy.
Życzę powodzenia i zawzięcia bo zwłaszcza mamy powinny czuć się dobrze w swojej skórze :)
 
Witam Mamusie. Ja uważam, że bez względu na okoliczności, dbać o siebie trzeba! Ja jestem mamą dwóch łobuziaków, oczywiście czasami człowiek ma dość, jest zmęczony i nic mu się nie chce. Makijaż, ułożone włosy, normalny strój ( nie myślę o rozciągniętych dresach) to dla mnie podstawa, bez względu na to czy akurat dzień spędzam w domu, czy wychodzę z dzieciakami. Ja robię to dla siebie, dla swojego lepszego samopoczucia. Od 2,5 miesiąca regularnie zaczęłam ćwiczyć 6 razy w tygodniu, widzę jak moje ciało się zmienia i to jeszcze bardziej mnie motywuje ( ćwiczę w domu z reguły około 21-22 jak mam totalny spokój i ogarnę mieszkanie). Dbajcie o siebie dla siebie!!!
 
reklama
Czytam to co piszecie i myślę sobie, że miałam dużo szczęścia ;) Nie wiem co to kolki, wielogodzinne wrzaski. Zu budziła się co 3 godziny, jadła, robiła w pieluchę i szła dalej spać;) Miałam czas i na pomalowanie oka, i na wieczorne domowe spa. Mam nadzieję, że drugi maluch też będzie taki grzeczny :)
 
Do góry