reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zagrożona ciąża w UK...

kłaczek

Fanka BB :)
Dołączył(a)
14 Styczeń 2009
Postów
10 039
Miasto
Keadby
Mam problem, więc pytam bo pewnie ktoś będzie umiał poradzić. Otóż mam 42 lata, dwa tygodnie temu straciłam nasze maleństwo w 10tc - piszę o tym bo to chyba w tej sytuacji istotne. Gin mówi że z racji mojego wieku każdą ciążę powinnam traktować jak zagrożoną. Ok. Mam już dzieci, ale najmłodsze mają 18lat (dwupak był), dotąd nie miałam problemów z poczęciem i donoszeniem, teraz... tak wyszło. Mój TŻ przebywa w UK i jesienią zamierzałam (i nadal zamierzam) do niego dołączyć - wtedy też zamierzamy znów się starać o maluszka na którym bardzo nam zależy. Prawie by można było znów coś kombinować... I tu mam zagwozdkę - coś mi sie obiło o uszy że w UK opieka medyczna jest słabsza niż w Polsce, że w zasadzie ciążę prowadzi położna, że USG dopiero w 12 tyg. Pozostają dwie opcje - prowadzić jednak ciążę w UK lub stwierdziwszy poczęcie spadać "na Ojczyzny łono", pozbawiając TŻ pierwszych ojcowskich doświadczeń. Nasz aniołek był jego pierwszym dzieckiem. Dziewczyny! Jak to jest z prowadzeniem ciąży w UK i co byście zrobiły na moim miejscu? Ja mam mętlik.
 
reklama
Ja mieszkałam w UK. To nie tak, że u nich opieka medyczna jest gorsza. Po prostu tam za ciążę uznają taką powyżej 12tc. Jak wcześniej zaczniesz plamić lub krwawić nie pomogą Twojemu maluszkowi. Ponad to oni nie badają ginekologicznie i nawet nie będą w stanie Ci powiedzieć czy szyjka Ci się nie skraca lub nie masz przedwczesnego rozwarcia.Dodatkowo oni nie wierzą, że ciążę można uratować leżeniem i wspomaganiem farmakologicznym (a my wiemy, że często jest inaczej). Także moim zdaniem jeśli Twój gin powiedział, że każda Twoja ciąża będzie podwyższonego ryzyka, to ja bym chyba wolała zostać w Polsce. Chyba, że odwiedzisz fora Polaków w UK i dowiesz się, czy w pobliżu Twojego planowanego miejsca zamieszkania nie ma przypadkiem polskiego gina. Moja koleżanka jeździła aż z Oxfordu do Londynu do polskiego lekarza i dzięki temu donosiła ciążę (miała krwawienia w pierwszych tygodniach a w angielskim szpitalu prawie ją wyśmiali jak powiedziała, że jest w 6tc).

Życzę powodzenia :-)

['] dla Twojego Aniołka
 
Ostatnia edycja:
Zgadzam sie w 100%. Tu do 12 tyg. ciaza ale nich nie istnieje. Sama teraz przez to przechodzilam na szczescie wszystko jest ok. Tez na Twoim miejscu prowadzilabym ciaze w pl
 
Ja straciłam ciążę w Polsce, kiedy zaczęły się problemy jeżdziłam do ponoć najlepszego poznańskiego szpitala i tam również traktowano mnie tak jak gdybym w ciąży nie była, ponieważ był to 6tc. Okazało się, że mój Aniołek obumarł na bardzo wczesnym etapie i nie było szans by go uratować, ale do końca życia nie zapomne co czułam gdy jezdziłam do tego szpitala i prosiłam się aby mnie ktoś przebadał. Kiedy zaszłam w kolejną ciążę również usłyszałam że jest to ciąża podwyższonego ryzyka, obecnie jestem w 18tc. która wspaniale się rozwija. Trudno cokolwiek doradzić, ale jeśli Twój pobyt w UK miałby być stresujący z powodu ciąży to lepiej gdybyś przynajmniej do końca 7 miesiąca była w Polsce, a pożniej pojechała do przyszłego tatusia. Ponoć poród w UK jest dużo bardziej przyjazny niż w Polsce, więc rodzić mogłabyś właśnie tam. Jeśli zależy Tobie na tym aby przyszły tatuś towarzyszył Tobie podczas np usg to zawsze możesz zabrać ze sobą do lekarza laptopa, kamerke i bezprzewodowy internet, wtedy możecie wykorzystać jakiś komunikator i wspólnie przeżywać te chwile. Na koniec dodam tylko tyle, iż znam osoby w Twoim wieku które niedawno urodziły zdrowe dzieci a ciąże przebiegały bez szczególnych komplikacji, więc nie poddawaj się!
 
Dzięki, Dziewczyny! Nie zamierzam się poddawać - to coś, czego się teraz chwyciłam jak przysłowiowej brzytwy - my chcemy mieć dziecko. Bardzo. Na pewno starania tam bo urlopy TŻ... No, sorry, ale jak się mamy widzieć 3tyg./rok to się nie da, a przez skype'a też podobno jeszcze nikt nie zaszedł. Naszego maluszka zorganizowaliśmy w Wielkanoc - ot, po prostu się przeleciałam do UK i zaskoczyło. Czyli zaczynamy, poczynamy i wracamy na parę miesięcy dopilnować żeby maluszkowi nic nie brakło. Dzięki. Może to głupie snuc tak dalekie plany, ale dla mnie teraz ważne jest żeby sobie wszystko poukładać, podopinać i mieć plan.
 
Niestety musisz się liczyć, że w tym wieku to już wszystko nie pójdzie tak gładko. Ja osobiście uważam, że powinnaś zosstać w UK i tam prowadzić ciążę. Bo przez te pierwsze tygodnie to nawet najlepszy lekarz w Polsce Ci nie uratuję ciąży jak masz poronić. I jak akurat zgadzam się z polityką jaką prowadzą w UK. Bo przez pierwsze tygodnie dla podtrzymania moga dać luteinę i mogą kazać leżęć i nic więcej. A i tak to ci nic nie gwarantuję.
 
reklama
Alaa, przepraszam Cię ale nie masz do końca racji, mam nadzieje ze Cie nie uraziłam. Moja przyjaciółka zaszła w ciążę, na pierwszej wizycie okazało się że ma bardzo dużego krwiaka nad płodem, ciąża bardzo mocno zagrożona, otrzymała stosowne leki na tego krwiaka, dziś jej córka ma prawie 6 lat:) Gdyby nie wczesna diagnostyka, odpowiednie leki i leżenie to pewnie tej kochanej dziewczynki nie byłoby na świecie. Oczywiście w niektórych przypadkach, tak jak w moim przy pierwszej ciąży nic nie da się zrobić, ale nie zawsze tak jest, więc ja uważam że im wcześniej pójdzie się do lekarza tym lepiej. Wbrew pozorom luteina uratowała już nie jedną ciążę więc i ona jest ważna, ale skąd w UK ma być wiadomo że trzeba ją brać? polecam jednak prowadzenie ciąży w Polsce.
 
Do góry