Jak czytam o tych waszych zakupach, to stwierdzam, że ja chyba jakaś zapóźniona jestem
Jeszcze nic mojemu maleństwu nie kupiłam
. Nawet nie bardzo mnie ciągnie do oglądania ciuszków. Trochę ubranek już dostałam, trochę jeszcze mam obiecane i tyle. Chyba jestem zbyt praktyczna - nie chcę już teraz zajmować sobie miejsca w szafie, wolę poczekać gdzieś do grudnia-stycznia. Chyba że mój mąż wcześniej nie wytrzyma, bo on lubi wszystko robić z rozsądnym wyprzedzeniem:-)

