Syn urodził się z zamartwica... Podczas porodu pępowina owineła się woklo niego prowadzac do niedotlenienia łożyska. W 1szej minucie dostal 5pkt Apgar, mial robiony masaz serca i byl sztucznie dotleniany. W 10min po porodzie dostal juz 9pkt.
Dzien lezal w inkubatorze. Wyniki badan (takze USG) wyszly w normie.
Prosze o wypowiedzi na ten temat. Może wiece coś o zamartwicy, albo spotkaliscie sie z kims kto to przechodzil?
Obserwuje syna ale nie wiem na co zwracac najwieksza uwage. Wizyte w poradni patologi mam dopiero za dwa tygodnie a syn powinien miec juz teraz zrobione kolejne USG glowy
Nasza sluzba zdrowia jednak dziala tak ze nie ma przebacz dla wszczesniejszego terminu, nawet w naglych wypadkach
Dzien lezal w inkubatorze. Wyniki badan (takze USG) wyszly w normie.
Prosze o wypowiedzi na ten temat. Może wiece coś o zamartwicy, albo spotkaliscie sie z kims kto to przechodzil?
Obserwuje syna ale nie wiem na co zwracac najwieksza uwage. Wizyte w poradni patologi mam dopiero za dwa tygodnie a syn powinien miec juz teraz zrobione kolejne USG glowy
Nasza sluzba zdrowia jednak dziala tak ze nie ma przebacz dla wszczesniejszego terminu, nawet w naglych wypadkach