KAROLINA1986
Grudniowa Mamuśka
To i ja się dopiszę z moim maluchem.
U nas narazie dużych sukcesów nie ma. Wie gdzie sie robi siku i jak robi to patrzy i się cieszy ale żeby zawołać to nie ma mowy. Muszę go pilnować i jak tylko coś popuści mówię nie wolno zabieram do wc ( na nocnik nie usiądzie więc mamy nakładkę) i dokańcza. Na sedes też nie było łatwo żeb tam posiedział. Więc na początku sadzałam go normalnie w ubraniu i np. zrywał papier toaletowy albo puszczałam mu bańki. Potem to samo bez pampersa i tak parę razu udało się żeby nasiusiał więc były brawa. Później jak latał w majtkach i dość długo już miał sucho to go sadzam i czekam. Jeśli nic nie zrobił to go zabieram i po paru minutach znowu sadzam. I w ten sposób mały sukces mamy osiągnięty. Chociaż wiem że jeszcze daleka droga przedemną by wyjść na dwór bez pieluchy czy położyć go spać też bez pieluchy.
U nas narazie dużych sukcesów nie ma. Wie gdzie sie robi siku i jak robi to patrzy i się cieszy ale żeby zawołać to nie ma mowy. Muszę go pilnować i jak tylko coś popuści mówię nie wolno zabieram do wc ( na nocnik nie usiądzie więc mamy nakładkę) i dokańcza. Na sedes też nie było łatwo żeb tam posiedział. Więc na początku sadzałam go normalnie w ubraniu i np. zrywał papier toaletowy albo puszczałam mu bańki. Potem to samo bez pampersa i tak parę razu udało się żeby nasiusiał więc były brawa. Później jak latał w majtkach i dość długo już miał sucho to go sadzam i czekam. Jeśli nic nie zrobił to go zabieram i po paru minutach znowu sadzam. I w ten sposób mały sukces mamy osiągnięty. Chociaż wiem że jeszcze daleka droga przedemną by wyjść na dwór bez pieluchy czy położyć go spać też bez pieluchy.