saly, Ty to masz poczucie humoru:-) Rzeczywiście, marzenaw777, pobranie moczu do woreczka u tak małego dziecka nie jest proste, zwłaszcza u dziewczynek. Ja też masę woreczków zmarnowałam, zanim udało mi się prawidłowo przykleić to ustrojstwo. Ważne żeby udało się zebrać choć kilka mililitrów. Moja recepta na poprawne zebranie moczu - wytrzyj jej okolice cewki dokładnie rivanolem, a jak nie masz to czystą wodą, osusz (żeby się woreczek nie odkleił), naklej tak, żeby dolna krawędź otworu znajdowała się tuż pod cewką (inaczej wycieknie) i najlepiej to zrobić, kiedy widzisz, że mała szykuje się do kupki. Dzieci w trakcie ciśnięcia zazwyczaj też sikają. Wtedy po prostu odklejasz, i wkładasz cały woreczek do pojemniczka na mocz. Odradzam przelewanie, bo możesz wylać tą mozolnie zebraną próbkę, albo przenieść do próbki bakterie, które masz na dłoniach. Ponieważ ja co tydzień badam mojemu kontrolnie mocz, więc już wypracowałam wprawę w przyklejaniu:-) Polecam badanie moczu nawet bez skierowania na własny koszt (to chyba 5 zł kosztuje) przynajmniej co dwa tygodnie, bo jak wiesz, to przebiega prawie bezobjawowo, a gorączka pojawia się, kiedy infekcja jest już silna. To co napisała saly, to prawda - posiew z antybiogramem to konieczność przy tych infekcjach, więc jak tylko zobaczysz w wyniku leukocyty powyżej 0,8, białko, lub termin "liczne bakterie" albo "skupiska" to zaraz leć do lekarza i jednocześnie od razu daj mocz na posiew.
Daj znać, co i jak
Trzymaj sie i buziaki