Cześć! Mam pytanie, czy któraś z Was doświadczyła tego co ja.
Z bólem jednej piersi borykam się już miesiąc. Zaczęło się od przytkanego ujścia kanalika, zastoju i zapalenia z wysoką temperaturą.
Kanalik jakoś sobie odetkałam, chociaż od tego czasu to miejsce na brodawce jest nadal lekko niedrożne i jakby opuchnięte. Na zapalenie lekarz dał antybiotyk i skierowanie do poradni laktacyjnej i na usg, na którym nic nie wyszło, wszytko ok.
W międzyczasie temperatura ustąpiła, ale pierś i brodawka bolały po karmieniu dziecka, kiedy pierś była pusta. Gdy się napełniła było ok.
W poradni laktacyjnej podłubały mi igłą przy tym kanaliku i nic się nie zmieniło. Jak wyglądał tak wygląda.
I teraz najważniejsze; miesiąc minął, pierś pobolewa i nagle, wczoraj BUM temperatura 39st. Kolejny zator w tym samym miejscu. A co najgorsze do laktatora odessałam krwawego gluta, taką jakby kluchę, która była na tyle zwarta, że wyglądała trochę jak krwawe gluty przy miesiączce. I to nie jeden mały kawałek a całe dno laktatora zajęła ta klucha. Nie śmierdziała. Udało mi się część tego gluta przełożyć do pojemniczka na mocz i zanoszę to dziś do lekarza ^^
Spotkałyście się kiedyś z czymś takim? Jestem przerażona O_O
Z bólem jednej piersi borykam się już miesiąc. Zaczęło się od przytkanego ujścia kanalika, zastoju i zapalenia z wysoką temperaturą.
Kanalik jakoś sobie odetkałam, chociaż od tego czasu to miejsce na brodawce jest nadal lekko niedrożne i jakby opuchnięte. Na zapalenie lekarz dał antybiotyk i skierowanie do poradni laktacyjnej i na usg, na którym nic nie wyszło, wszytko ok.
W międzyczasie temperatura ustąpiła, ale pierś i brodawka bolały po karmieniu dziecka, kiedy pierś była pusta. Gdy się napełniła było ok.
W poradni laktacyjnej podłubały mi igłą przy tym kanaliku i nic się nie zmieniło. Jak wyglądał tak wygląda.
I teraz najważniejsze; miesiąc minął, pierś pobolewa i nagle, wczoraj BUM temperatura 39st. Kolejny zator w tym samym miejscu. A co najgorsze do laktatora odessałam krwawego gluta, taką jakby kluchę, która była na tyle zwarta, że wyglądała trochę jak krwawe gluty przy miesiączce. I to nie jeden mały kawałek a całe dno laktatora zajęła ta klucha. Nie śmierdziała. Udało mi się część tego gluta przełożyć do pojemniczka na mocz i zanoszę to dziś do lekarza ^^
Spotkałyście się kiedyś z czymś takim? Jestem przerażona O_O