Hej Dziewczyny,
Mam ogromny problem z moją córeczką, który trwa już ponad 10 m-cy!!! Wszystko to trwa od końca lutego 2012 r. Hania w maju skończy 4 latka, nie robi kupki tylko ją wstrzymuje. Chowa się, krzyżuje nóżki i tak mocno wstrzymuje tą kupkę, że nawet tydzień, półtora tygodnia jej nie robi, tylko popuszcza jak już nie jest w stanie jej wstrzymać. Nie wiem co robić, nie mam już siły. Była przez ponad 4 m-ce na lekach i nie było żadnej zmiany. Byliśmy także u pani psycholog. Stwierdziła, że mała nie była przygotowana do robienia kupki do muszli, za szybko chcieliśmy to wprowadzić, za dużo o tym mówilismy (od wrzesnia mała chodzi do przedszkola). Poradziła, aby Hania miała nadal dietę, nie zwracać uwagi na nią kiedy sie chowa i ściska, ogólnie dać jej spokój, żadnych lewatyw a tylko nagradzanie za małe osiągniecia, dużo ruchu i po miesiacu powinno byc ok. Ale nadal nie jest. Słodycze ograniczam - są małą nagrodą za nawet najmniejszą kupkę, dużo ruchu ma a z rana podaję jej Lactulosum, chociaż jej kupki po tygodniu nie są ani suche ani bardzo twarde. Boje sie bardzo, bo to już trwa tak długo... Nawet jeśli zrobi po długim czasie duuużą kupkę to i tak czuję, że nie do końca sie wypróżniła, brzuszek jest powiększony i trochę twardy. W ogóle mam wrażenie, że ciagle ma duży brzuszek. Rozmowy nic nie pomagają, próbuje jej tłumaczyć dlaczego brzuszek jest twardy. Nie mam odpowiedzi dlaczego ściska kupkę... Co robić? Pediatra rozkłada ręce, chyba nie miała takiego przypadku. Może w szpitalu beda w stanie nam pomóc? Ale jak długo? Proszę piszcie... Czy Wam się udało z tego wyjść? Jak?
ZAŁAMANA MAMA.
Mam ogromny problem z moją córeczką, który trwa już ponad 10 m-cy!!! Wszystko to trwa od końca lutego 2012 r. Hania w maju skończy 4 latka, nie robi kupki tylko ją wstrzymuje. Chowa się, krzyżuje nóżki i tak mocno wstrzymuje tą kupkę, że nawet tydzień, półtora tygodnia jej nie robi, tylko popuszcza jak już nie jest w stanie jej wstrzymać. Nie wiem co robić, nie mam już siły. Była przez ponad 4 m-ce na lekach i nie było żadnej zmiany. Byliśmy także u pani psycholog. Stwierdziła, że mała nie była przygotowana do robienia kupki do muszli, za szybko chcieliśmy to wprowadzić, za dużo o tym mówilismy (od wrzesnia mała chodzi do przedszkola). Poradziła, aby Hania miała nadal dietę, nie zwracać uwagi na nią kiedy sie chowa i ściska, ogólnie dać jej spokój, żadnych lewatyw a tylko nagradzanie za małe osiągniecia, dużo ruchu i po miesiacu powinno byc ok. Ale nadal nie jest. Słodycze ograniczam - są małą nagrodą za nawet najmniejszą kupkę, dużo ruchu ma a z rana podaję jej Lactulosum, chociaż jej kupki po tygodniu nie są ani suche ani bardzo twarde. Boje sie bardzo, bo to już trwa tak długo... Nawet jeśli zrobi po długim czasie duuużą kupkę to i tak czuję, że nie do końca sie wypróżniła, brzuszek jest powiększony i trochę twardy. W ogóle mam wrażenie, że ciagle ma duży brzuszek. Rozmowy nic nie pomagają, próbuje jej tłumaczyć dlaczego brzuszek jest twardy. Nie mam odpowiedzi dlaczego ściska kupkę... Co robić? Pediatra rozkłada ręce, chyba nie miała takiego przypadku. Może w szpitalu beda w stanie nam pomóc? Ale jak długo? Proszę piszcie... Czy Wam się udało z tego wyjść? Jak?
ZAŁAMANA MAMA.