D
dodulinaMK
Gość
Witam dziewczyny, zastanawia mnie jedna rzecz. Otóż moje cykle przez długi czas były bardzo nieregularne (od 20 dni do nawet 40), ale od ponad roku unormowały się dokładnie w liczbie 34 dni. Ostatnią miesiączkę miałam 29 stycznia, wzioskując po ostatnich cyklach owulacje powinnam mieć 18 lutego ( ale nie sprawdzałam tego), a termin spodziewanej miesiaczki wypadał na 3 marca (w poprzednim cyklu wszystko zgodziło się co do dnia).
Niby wszystko w porządku, ale od 29 stycznia aż do 25 lutego nie współżyłam. Potem od 25 średnio co 2 dni po 2 razy, bez zabezpieczenia gdyż nie brałam pod uwagę możliwośći zapłodnienia.
Jest 7 marca, miesiaczki jak nie było tak nie ma i nie czuję jakby miała się pojawić w ciagu najbliższych dni.
Od około 3 dni bolą mnie plecy na wysokości nerek i delikatnie podbrzusze (ale inaczej niż przed miesiączką) oraz żołądek.
Teraz pytanie właściwe, czy jest możliwość zapłodnienia na tydzień przed spodziewaną miesiączką przy w miarę regularnych cyklach?
Niby wszystko w porządku, ale od 29 stycznia aż do 25 lutego nie współżyłam. Potem od 25 średnio co 2 dni po 2 razy, bez zabezpieczenia gdyż nie brałam pod uwagę możliwośći zapłodnienia.
Jest 7 marca, miesiaczki jak nie było tak nie ma i nie czuję jakby miała się pojawić w ciagu najbliższych dni.
Od około 3 dni bolą mnie plecy na wysokości nerek i delikatnie podbrzusze (ale inaczej niż przed miesiączką) oraz żołądek.
Teraz pytanie właściwe, czy jest możliwość zapłodnienia na tydzień przed spodziewaną miesiączką przy w miarę regularnych cyklach?