reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zasypianie w lózeczku

niuniamilan

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
12 Sierpień 2008
Postów
124
Miasto
londyn
Mam pytanie dotyczace pomocy jak nauczyc malucha zasypiac w lózeczku:confused:,do tej pory bralam go na poduche i lulalam:sorry2:,ale jest juz tak ciezki ze powoli nie daje rady:nerd:,moze ktoras z Was pomoze mi w tym i ma jakies sprawdzone metody:happy2:Z gory dziekuje
 
reklama
Ja to od poczatku uczylam malutka spac w lozeczku, nie chcialam miec problemu z przyzwyczajaniem jej do tego w pozniejszym okresie... Nie powiem na poczatku bylo truno ale udalo mi sie dostosowac ja do "rutyny"... Staram sie ja zawsze o tej samej porze klasc spac... Wiec od poczatku bylo- godz. 19.30 kapiel, godz.20.00 butelka (lub piers, zalezy czym karmisz) potem bralam ja na kolana (tak zeby mnie widziala) i zaczynalam lulac do snu . Jak zaczynala zasypiac, przekladalam do lozeczka... Poczatkowo zajmowalo mi to godzine, na moment terazniejszy 20.15 i mala juz spi "jak zabita"... :-) Sprobowac mozesz, na pewno nie zaszkodzi, a moze pomoze...:tak:Powodzenia
 
NIUNIAMILAN mam ten sam problem i nie wiem jak sie zabrac za oduczanie tyle, ze ja sadzam corcie buzia do mnie klade na piers pieluszke flanelowa, siadam na fotelu bujanym i bujam mala az usnie. A potem tykajaca bombe zegarowa odkladam do lozeczka jak nie wybuchnie znaczy nie obudzi sie (a zawsze po przebudzeniu siada i placze) to super ale czasami odkladam ja ze 4 razy. Wiem, ze to tylko i wylacznie moja wina bo tak ja nauczylam zasypiania ale wszelkie proby samodzielnego zasypiania zawsze konczyly sie histerycznym placzem wiec dla mojego swietego spokoju usypialam corcie w ten sposob. Slyszalam o roznych metodach nauki samodzielnego zasypiania ale po calym dniu z mala czasami modle sie zeby jak najszybciej uspic ja i bachnac sie samej spac.
Tak sobie mysle, ze zaczne ja oduczac za miesiac na wakacjach, bo przeciez fotela ze soba nie zabiore, a moze to zly pomysl? Moze corcia bedzie sie bala spac w nieswoim lozeczku?
 
Ostatnia edycja:
Mój synek do 2 tygodnia życia spał z nami w łóżku, gdyż łożeczko mamy w osobnym pokoiku i balismy sie go tak maleńkiego tam zostawiać na noc samego. Potem powoli przyzwyczajalam go do łożeczka. Kładłam w absolutnej ciszy głaszcząc po głowce i patrząc mu prosto w oczka. Czasem zasnął od razu czasem nie, więc powtarzałam rytuał:-), aż do skutku. Aha no i często pomagało trzymanie go za raczkę...Powodzenia:tak:
 
Ja wlasnie ucze mojego synka zasypiania wg ksiazki "usnij wreszcie". Trzy pierwsze dni sa najgorsze, potem juz nie jest tak zle. Ale trzeba byc konsekwentnym!
Teraz tez czasem placze jak go odkladam do lozeczka,ale zajmuje to 5-10min i spi.
Lepsze to,niz usypianie (kolderka na kolanach,dzidzia na kołderce i bujanie) przez 20-30min i odkladanie slusznie napisane - tykajcej bomby.
A i czesto wybudzal sie pozniej za 30min i wszystko trzeba bylo od poczatku.

Jesli ktos chce ksiazke, podeslijcie swojego maila, to wam wysle :)
 
Ja bardzo poprosilabym ta ksiazke,przesle emaila,i z gory dziekuje,mam nadzieje ze cos pomoze.Moj maly poprostu po butelce jest zmeczony gotowy do usniecia ale raz odlozylam go do lozka,wstal zaczal sie wywracac w lozeczku,smiac i wogole rozbudzil sie na amen,on poprostu nie ulezy bez ruchu,nie wiem...bede napewno probowac,ale zastanawiam sie czy czekac az bedzie naprawde spiacy bo nie zawsze po kapieli i butelce jest bardzo senny,czy bez wzgledu na to czy jest spiacy czy nie klasc go o wyznaczonej porze?
 
Witam moja corka od 3 miesiąca spi sama w łóżeczku. Daje jej na noc butle i wychodze z pokoju (może tak sie nie robi, ale mała sie nie krztusi i umie sama pić) i za 10 min przychodze i ona już śpi)
 
niuniamilan bez wzgledu, czy spiacy, czy nie ucz go teraz zanim nie jest za pozno... Ja mala usypialam na kolanach jak juz pisalam, ale ostatnie pare dni, tak jak poprzedniczka wychodze do pokoju obok... Tak jak pisalam kapiel, butla a potem jak juz sobie dobrze beknie odkladam ja do lozeczka i wychodze... 5 minut i mala spi... :tak:Ucz go tej samej rutyny o tych samych porach, to bedzie wiedzial co go czeka co wieczor... Moze na poczatku bedzie trudne i czasochlonne, ale sie przyzwyczai, tylko nie mozesz sie poddac za szybko!!! Pozdrawiam
 
reklama
Ja nie kapie dziennie malego i zabardzo niema tych rytualow.Staram sie co wieczor karmic okolo 20 potem bajeczka i do lozeczka.Wiec niewiem czy to cos da bo chce nauczyc zasypiac w lozeczku chyb wiecej nic nie da sie wprowadzic juz jezeli chodzi op rytualy:confused:
 
Ostatnia edycja:
Do góry