reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zaufac czy nie?po poronieniu..

jestem tydzień po zabiegu, już nie krwawie, ale boli mnie jeszcze i mam napuchnięte podbrzusze, za dwa dni ide do swojego gin. nie wiem, moze niech znajdzie jakas przyczyne. A za dwa tygodnie wyniki histopatologiczne, chociaz nie wiem co to jest. Po ilu mozna starac się o kolejną dzidzie? chcialabym jak najszybciej,żeby zapomniec o tym cierpieniu.
 
reklama
mi lekarz powiedzial po 3 cyklach,wiem tez ze to zalezy od psychiki i od przyczyny poronienia o ile sie ja zna.Daj sobie czas na zalobe,na wyplakanie,chwile zadumy.Twoj organizm musi dosc do formy.
 
Aga ja miałam czekać 3 miesiące i właśnie kończę 3 @ robie cytologię, wymaz żeby przekonać się że wszystko jest ok i... zabieram się do pracy jeszcze w tym miesiącu:) Otuchy dodaje mi fakt ż e mam zażywać leki na podtrzymanie więc może będe spokojniejksza, sama nie wiem, ale wolę myśleć że to pomoże.
 
Ja miałam czekac co najmniej pół roku. Dostałam potem 3 zastrzyki z hormonami które miały również działanie anty. Ale po 2 miesiącach znowu byłam w ciąży. Fakt, ze prawie całą ciążę musiałam leżec i kilka razy leżałam na patologii, ale wszystko się dobrze skończyło i za miesiąc będziemy świętowac roczek.
 
Witam!!!
Jestem tu nowa-obiecałam sobie, że już więcej nie będe siedzieć na żadnym forum i dam sobie radę sama> Ale niestety jestem bezsilna:-( Moja historia jest podobna do Waszych. Po 1 poronieniu zwaliłam to na lekarza, że zlekceważył moje objawy i straciłam ciąże w 8 tyg. (obumarcie płodu). Po wizycie u niego nie skierował mnie na żadne badania związane z poronieniem. Minęło 1,5 roku poroniłam 2 raz (poronienie samoistne) nawet nie wiedziałam, że byłam w ciąży. Było to dla mnie straszne, że spotkało mnie to znowu:-( Obiecałam sobie, że to zmienie! Zmieniłam lekarza, jestem w trakcie badań. Badania z genetyki są Ok! Teraz czekają badania ginekologiczne, aż w końcu znajdzie się przyczyna:-( ale wiem, że to nie możliwe:-( może przyczyną jestem ja!!!powiem jedno, że nie dbałam o siebie ani o moje zdrowie. Paliłam papierosy i piłam alkohol-żałuje tego co robiłam-teraz się zmienię!!! zrobię to dla mojego maleństwa, którego tak bardzo chcę mieć!!!
 
CZEŚC DZIEWCZYNY WDL. MNIE NIE MA REGÓŁU JA DBAŁAM O SIEBIE I CO STRACILAM DZIDZIUSIA W 10 TYG. A TERAZ ROBIE BADANIA I CHYBA WSZYSTKO ODDAM W RĘCE BOGA BO JEŚLI MAM BYC MATKA TO BEDE A MOŻE ON MA INNE PLANY:eek:
 
dziewczyny, jestem panna...Moj narzeczony opuscił mnie jak tylko sie dowiedział o smierci mojego małego aniołka...W szpitalu byłam sama... Chyba nie musze mowic jak traktuja panny w ciazy... Nikt mi nic nie powiedział...Podczas zabiegu nawet nie miałam okreslonej grupy krwi...Po zabiegu nie przyszedł do mnie zaden lekarz...Dzien pozniej usłyszałam jak jakas pani wołała mnie po nazwisku zebym po wypis przyszła. Moj lekarz nawet mnie nie przyjał... Ale poszłam do innego... Siedziałam i ryczałam w gabinecie ponad godzine, a ten złoty człowiek tłumaczył mi ze tak po prostu sie zdaza... Trzeba to przezyc i juz... Na koncu zrobił cos co było mi potrzebne... Przytulił mnie... To akurat było mi potrzebne poniewaz kazdy sie odemnie odwrocił. Nie wszyscy lekarze sa zli... Zycze wam takich lekarzy... Sciskam Was dziewczyny bardzo mocno... 3majcie sie!!!
 
krawczykowa11- witaj kochanie wśród nas. Przykro mi że i Ty musiałaś przez to piekło przejść. Przykro tym bardziej że jak piszesz zostałaś sama ze swoimi problemami i smutkami. Tulę i ja Ciebie bardzo mocno i chcę wytłumaczyć że mimo że teraz jest Ci bardzo źle i smutno to uwierz że i dla Ciebie słoneczko zaświeci. Twój eksnarzeczony nie jest Ciebie wart. Teraz również pewnie cierpisz bo odszedł ale uwierz mi że taki człowiek który odchodzi od kobiety wtedy kiedy najbardziej tego potrzebuje NIE JEST JEJ WART. A Aniołek który odszedł do Bozi. Uwierz w to że kiedyś gdy będziesz gotowa wróci do Ciebie. Pamięć i ból na zawsze pozostanie już w Twoim sercu, ale przyjdzie taki dzień że znów zaczniesz się uśmiechać.
Pisz do nas jak najcześciej. To pomaga. Jest nas tutaj wiele. Zapraszam Cię na wątek główny "ciąża po poronieniu".
 
Dziekuje za słowa pocieszenia... Nawet jak kiedys bede cieszyc sie z bijacego serduszka mojej kruszynki i donosze ta ciaze to juz nie bedzie moje pierwsze dziecko... To nie znaczy ze nie bede kochała...To znaczy, ze zawsze w sercu bede pamietała... Sciskam mocno!!! Słodziutka, dobrze widze??? Jutro masz urodzinki??
 
reklama
krawczykowa11 - tak już nigdy nie będzie to nasze "pierwsze" dziecko. Bo Aniołka z pamięci nie można usunąć!!!!! On zawsze w nas pozostanie. Pewne osoby mówią że "Aniołki od nas nie odchodzą tylko zmnieniają datę swego przyjścia na świat". Ale niestety druga, czy kolejna ciąża już nigdy nie będzie taka wspaniała i beztroska jak ta przed "stratą". Choć życzę Ci żeby włąsnie taką była!!!!
Tak dobrze widzisz jutro mam urodzinki :zawstydzona/y::-D
 
Do góry