reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zazdrość

Katka

Użyszkodnik ;)
Dołączył(a)
5 Styczeń 2005
Postów
2 710
Miasto
zakorkowany Poznań..
Zastanawia mnie jak to jest w innych rodzinach z zazdrością dziecka o innego domownika. W naszym przypadku chodzi o mnie i o męża. Ponieważ większość dnia jestem sama z Zuzią w domu, i gdy mąz już jest..:), Zuzia najchętniej by chciala abym była cały czas przy niej, i nie daj Boże się do męża prztulę albo go pocałuję.....wrrrrrrrrrrrrr.....potrafi się czasem rozpłakać. Zastanawia mnie tu czy jest to kwestia wieku - taki etap w zyciu dziecka czy cecha charakteru?
Pozdrawiam i z góry dziękuje za odpowiedzi.
Katka
 
reklama
Moje dzieci są zazdrosne ale o mnie ;D Kiedy mąż wraca z pracy i przytuli się do mnie, zaraz dwójka moich synów siedzi mi na kolanach. Na siłę wpychają się i szukają najlepszego miejsca. ::)
 
Nie jesteście same,ja mam tak samo.Tyle tylko że jak mąż wraca wieczorem to przy każdej mojej próbie zbliżenia się do niego słyszę "mamaaaaa nie przytulaj się do tatusia bo on jest cąły mój".Podobno jak piszą mądre książki powinno sie wtedy wziąc malucha na ręce i razem poprzytulać.
 
A u mnie jest trochę inaczej, co prawda Kasia woli jak większość rzeczy zrobię ja niż mój mąż, chciaż czasmi mówię jej że nie ja tylko tata zrobi jej mleczko. Ale u nas jeżeli chodzi o przytulanie się, to jak siedzymy z męzem na kanapie np. i sie tulimy i Kaśka to widzi to zaraz przylatuje do nas i mówi "całuj, całuj" że mam sie pocałować i tuli sie do nas obojga.
 
no to i ja moge dolaczyc ...moj Tymul jest strasznie zazdrosny o mnie, w zasadzie to zrozumiale bo to ze mna spedza wieksza czesc dnia i okropnie boje sie chwili pojawienia sie naszego drugiego dzieciatka...co prawda juz od dluzszego czasu tlumaczymy Tymciowi ze w brzuszku u mamy jest jego siostrzyczka, ze bedziemy sie nia opiekowac, ze bedziemy chodzic na spacery, bawic sie itd... maly przychodzi wtedy do mnie podciaga bluzke i caluje w brzuch. :) ..
czasami robi wrazenie ze wszystko rozumie ale... doskonale zdaje sobie sprawe ze on tez jest jeszcze malutki i tak samo bardzo (o i le nie bardziej) bedzie mnie potrzebowal ....i zupelnie nie wiem jak najlagodniej przebrnac przez ten okres nowej dla niego sytuacji?!?
 
U nas, mimo że Filip ma trochę ponad rok, też zdarzają się takie sytuacje - ostatnio dziecię ma fioła na punkcie taty. Może dlatego, że mamuśka już mu się trochę "znudziła" - w kólko jest ze mną, no a ja nie zawsze mogę bawić się z nim tak, ja chce, bo mam jeszcze parę rzeczy w domu do zrobienia (oczywiście się staram). Tata za to nie jest z nim cały czas, nie pielęgnuje go, nie karmi, ale jest od fajnej zabawy i poświęca na nią cały czas, który z Filipem spędza. No i zdarza się, że kiedy siedzimy wszyscy razem i przytulam się do męża, mój kochany Filipciu odpycha mnie rączką i przykleja się do tatusia. Tatuś wtedy mówi, że tak się nie robi i że mamusię też trzeba przytulić, ale nie muszę chyba mówić, jak mi jest głupio... oczywiście, rozumiem, ale... najbardziej "wkurzające" jest to, że mąż poświęca dziecku stosunkowo mało czasu w porównaniu ze mną, niby logiczne, ale kurczę, co za sprawiedliwość, dzieciak biegnie do niego zawsze, że mało nóg nie połamie.

Hehe, narzekam sobie, narzekam, ale w sumie cieszę się, że tatuś ma takie powodzenie, dzięki temu coraz częściej spędza czas z synusiem.

Ale się rozpisałam
pozdrawiam
nikita
 
reklama
Mania! Odpowiedź jest jedyna - CIERPLIWOŚCIĄ! .
A co do zabierania jednego z rodziców, to mój 5-latek jest w tym mistrzem! Swojej 1,5 rocznej siostry potrafi nie dopuszczać do ukochanego tatunia, ale siostrunia już nie "w ciemię bita", więc jest zamiesznia co nie miara, a potem całowania i przytulania, bo przecież oboje kochają się nad życie!!!
Co tu dużo mówić, ale ja sama jak nie ma męża długo to jestem bardzo niezadowolona, jak wreszcie wróci i jeszcze gada przez ten telefon a ja czekam i czekam :mad: i ... robię sie coraz bardziej zazdrosna :-[
 
Do góry