Ewela1990
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Marzec 2020
- Postów
- 197
Witam. Moj maly szkrab ma prawie trzy tygodnie. W piątej , szóstej dobie po porodzie ominal nas jako tako nawal pokarmu , karmilo nam się dobrze. Zaczelo sie teraz.
Pokarm tryska jak z fontanny , dosłownie jak z sikawki. Gdy sie odrywa, tak tryska ze jestem mokra ja i ona. Mala musi bardzo szybko połykać, momentami sie krztusi, co powoduje ze jak juz mam ja karmic to drze ze strachu [emoji25]
Odciągam troche pokarmu przed podaniem piersi ale to i tak trwa jeszcze troszkę az uslysze ze juz wolniej moze połykać .
Byliśmy juz w poradni laktacyjnej, mamy robic przerwy , trochę ponosić i znowu dostawić. Nie dopuszczać do zakrztuszenia. Latwo sie mowi...
Wspomnę tez ze mala sie potem prezy , denerwuje bo mecza ja kupki , gazy.
Czy ktoś miał podobny problem ?
Pokarm tryska jak z fontanny , dosłownie jak z sikawki. Gdy sie odrywa, tak tryska ze jestem mokra ja i ona. Mala musi bardzo szybko połykać, momentami sie krztusi, co powoduje ze jak juz mam ja karmic to drze ze strachu [emoji25]
Odciągam troche pokarmu przed podaniem piersi ale to i tak trwa jeszcze troszkę az uslysze ze juz wolniej moze połykać .
Byliśmy juz w poradni laktacyjnej, mamy robic przerwy , trochę ponosić i znowu dostawić. Nie dopuszczać do zakrztuszenia. Latwo sie mowi...
Wspomnę tez ze mala sie potem prezy , denerwuje bo mecza ja kupki , gazy.
Czy ktoś miał podobny problem ?
Ostatnia edycja: