reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zła matka?

agusia_20

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
20 Maj 2011
Postów
30
Miasto
Luton
Witam
Wychowuje Maje sama. W dzien jest wszystko super ale pod wieczór gdy chciałabym trochę się rozluźnić a Maja nie chce spać, zaczynam się denerwować :(. Nigdy jej nie uderzyłam ani nie krzyknęłam na nią, ale czuję wtedy jak narastają mi nerwy. Spędzamy całe dnie razem, bawimy się itd, ale wieczory są najgorsze.
Czy jestem złą matką, że denerwuję się na własną córkę?
 
reklama
kochana,ja co prawda nie wychowuje corci sama,ale tez praktycznie cale dnie jestem z nia sama,bo P cale dnie w pracy. Mysle,ze kazda mama ma czasem nerewy na swoje dziecko,ja tez,bo potrafi dac popalic. Wazne aby kontrolowac zlosc. Jestes cudowna mama:)
 
normalna jestes i tyle
ja mam troje dzieci i jak juz jest 19 godzina to zaczynamy sie szykowac spac
gdy mi potem dziecie z lozka co chwile wychodzi to az warcze,bo wieczor jest dla mnie! chce odpoczac i wyluzowac po calym dniu

gdybym wgrywala sobie filmy,ze jestem zla matka,to psychicznie bym sie zalatwila
wyluzuj!
 
Tak, zgadzam sie z Netką, nie zla tylko przemęczona . Ja tez tak czasem mam. Przewaznie wieczorami, gdy mlody nie chce spac a ja jestem juz zwyczajnie zmączona...
Dziwne to by bylo gdyby sie czlowiek niekiedy nie zloscil :-p
 
Myślę, że wszystkie czasami mamy dość. Ale jestem pewna, że to nic złego. Przecież to nie świadczy o tym, że nie kochamy naszych dzieci. Każdy zostawiony na długo, niekoniecznie z dzieckiem, ale np. z kimś dorosłym marudzącym i męczącym, w końcu straci cierpliwość. Ty jesteś w gorszej sytuacji, bo nie możesz, jak np. ja przekazać dziecka mężowi i uciec do drugiego pokoju. Ale może ktoś z rodziny lub przyjaciół mógłby Cię chwilowo odciążyć. Wtedy choć na 1 dzień i 1 wieczór wrócą Ci siły i cierpliwość;)
 
Ja tez mam czasem nerwy, mimo ze to ja jestem osoba pracujaca w rodzinie i jeszcze do tego pracuje w godzinach wieczorno-nocnych. Maz zajmuje sie corka wiekszosc dnia, ale gdy przychodzi weekend najchetniej umyl by rece, rozumiem go bo gdyby bylo na odwrot sama bym tak pewnie robila, niestety nie moze tego zrobic bo ja jestem juz w 6 miesiacu z drugim bobasem :-D Ja najczesciej denerwuje sie gdy moja corka nadmiernie ulewa z powodu refluksu, wiem ze to nie jej wina, ale drazni mnie to tak ze mam ochote wyjsc i nie wracac....zwlaszcza jak musimy gdzies wyjsc a ja musze ja ze 3 razy przebrac bo ulewa, poce sie przy tym i mecze :crazy: Nie raz plakalam z tego powodu, ze jestem zla matka, bo denerwuje sie na nia z byle powodu. Nieraz klocilam sie z mezem przez to wszystko, ale teraz kiedy juz wyrasta z tego i po mojej interwencji maz mi bardziej pomaga, jest duzo lepiej.
Nie martw sie, napewno nie jestes zla matka, kazdy sie denerwuje i to jest normalne.
 
o właśnie kobitki, wszystkie moje kolezanki mówią że dziwna jestem bo nie daje dziecku się wieczorem wyszaleć że to jest złe wychowanie .Wychowuje dziecko sama( mieszkam z rodzicami ale oni sa w pracy do pózna) Jedynie to zajmuja sie jak ja wyjeżdżam na błogie wspaniałe kochane i najpiekniejsze ;D 2 dni na uczelnie(tam nocuje).Każdy mi sie dziwi jak ja o 19 mogę dziecko już kapać i o 20 już ono leży w łóżku gdzie jeszcze tyle maluch może się czasu bawić.
Wczoraj gadałam z koleżanką i mówiłam jej ze antek wstaje o 7 a ona na to "ze jak ja klade dziecko o tak śmiesznej godzinie to żebym się nie dziwiła ze śpi tylko do 6,7 bo jej śpią do 10 a ona kładzie o 22)

Często też ludzie mi sie dziwią że nie chce nikogo po 20 zaprosić ,z kimś się spotkać (pół roku temu jeszcze sie spotykałam) ta godzina stała się dla mnie świętością i leże dupą do góry i czytam ksiazki, dosłownie.
Dzisiaj nawet baba mi powiedziała że źle go wychowuje bo on sobie w życiu nie poradzi.ze powinien się sam bawić a nie co 2 dzień basen,w piłkę ze mną ,autami ze mną ,w piasku ze mną(niestety nie umie bawić sie sam) i ciągle przez cały dzień ktoś się z nim bawi.
 
reklama
a co do refluksu antek miał tak. Ulewał az się dlawil ,pare razy byl siny bo był ruchliwy i wszystko mu leciało do krtani.Po 4 błaganiach pediatre dała nam pare preparatów i jak uzylam nutriton kupiony w aptece to był najpiekniejszy dzień bo nigdy wiecej nie ulewał
 
Do góry