reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Żłobek

Wisieńka

Fanka BB :)
Dołączył(a)
8 Kwiecień 2010
Postów
7 588
Miasto
Wrocław-Okolice
Witam
Szukałam podobnego tematu ale przeklikując strony nie wpadł mi w oko więc zaczynam nowy.
Nasza Milusia wkroczyła dumnie w drugi rok życia i niestety lub stety musimy ja zapisać do żłobka. Cóż nie możemy sobie pozwolić, żeby zostać z nią w domu. A stety bo może bedzie lepiej niż dotychczas Odkąd wróciłam do pracy była z nią babcia, która dojeżdżała z daleka i mieszkała u nas przez tydzień a na weekendy wracała. Ogólnie ciężka sprawa, zarówno mieszkanie pod jednym dachem jak i te doazdy. Ale na pierwszym miejscu stanęło dobro Mili. A jeśli dłużej zostanie z babcią bedzie rozkapryszonym, rozpuszczonym dzieckiem i wtedy dopiero bedzie jej ciężko w przedszkolu czy szkole. Jutro idziemy na "ogledziny" z wizytą w żłobku.
Pomózcie co jest ważne??????
O co pytać???
Na co nalegać????
 
reklama
Witaj, moja córcia będzie od września w żłobku. Byłam tym przerażona. Ale ostatnio wybrałam się do żłobka i porozmawiałam z opiekunką i szczerze mówiąc ulżyło mi. Dla mnie wazne bylo: jedzenie Mai (czy pory zbliżone do tych w domu) i to co będzie jadła (póki co zupki papki). Pytałam też o drzemki, wychodzenie na podwórko i "wyprawkę".
Szczerze mówiąc myślę że dziecku może to wyjśc tylko na dobre. Moja mała jest teraz z nianią i uważam że ta ją rozpieszcza- Maja chce od nas 100% uwagi (tak nie było jk np była 2 tyg z moją mamą). Poza tym słyszałam same dobre opinie- dzieci się super rozwijają, mniej grymaszą, szybciej łapią nowe umiejętności. Ale pewnie znasz plusy tej instytucji:-D
 
moja córcia chodzi do żłobka odkąd skończyła 12 m-cy, teraz ma 2,7 lat, jestem zadowolona, szybko zaczeła mówić pełnymi zdaniami, zna mnóstwo wierszyków i piosenek, no i na pewno jest jej lepiej niż w domu z prababcią- nie jest tak rozpieszczona. Ona zreszta tez lubi chodzic do zlobka. Co do chorowania- wcale nie jest tak źle, owszem choruje ale bez przesady
 
Nasza córcia odkąd skończyłam 11 miesięcy poszła do żłobka, dziś jest w starszakach :-)
Rozwinęła się niesamowicie.
Wisieńka mam nadzieję że u Was wszystko się wyjaśniło po oględzinach w żłobku, i dowiedziałaś się to czego chciałaś? Czy jednak zrezygnowaliście?
 
Jestem ciekawa jak mamy posyłające swoje dzieci do żłobka wyobrażają sobie jak wygląda przeciętny dzień spędzony w nim przez malucha?

Ja nie jestem mamą, ale kończę teraz studia psychologiczne i piszę pracę magisterską dotyczącą mam małych dzieci. W związku z tym odwiedziłam osobiście 3 żłobki i jedno przedszkole z odziałem dla "żłobkowych" maluchów. Odczucia na temat tych placówek mam szczerze powiem mieszane. Zwłaszcza, że w jednej z tych placówek spędziłam całe 3 dni będąc wolontariuszem, zatem przekonałam się jak wygląda cały dzień pobytu w żłobku.

Przy okazji dodam, że nadal poszukuję mam (mających 1 dziecko do 3 lat) do badań, więc jeśli któraś by się zdecydowała, to będę Wam bardzo wdzięczna. :)
 
[FONT=&amp]Moja córcia jest już na tyle duża, że nadszedł czas (chodź przyznaję to z ciężkim sercem), aby poszła do przedszkola. Szukałam miejsca sprawdzonego, polecanego przez innych rodziców. Moja znajoma podesłała mi link do Tequesta.pl - jest to niepubliczne międzynarodowe przedszkole. Wyrażała sie na jego temat pochlebnie. Ponoć kadra jest tam rewelacyjna, z bardzo dobrym podejściem do dzieci a osoby zatrudnione posiadają odpowiednie kwalifikacje i wykształcenie. Miejsce to spełnia wszelkie wymogi i normy sanepidu oraz kuratorium, a dla mnie osobiście jest to bardzo ważne. Czesne można regulować co miesiąc, co również jest sporym udogodnieniem. [/FONT]
[FONT=&amp]Podjechałam ostatnio do tej placówki i przyznam, że zrobiła na mnie duże wrażenie. Prezentują naprawdę wysoki poziom a wnętrze sprzyja relaksowi - moja córcia była zachwycona i w ogóle nie bała się nowego otoczenia, a to dla mnie ważne :-)[/FONT]

[FONT=&amp]Najprawdopodobniej zdecyduję się na zapisanie tam córki, ale mimo wszystko chętnie zapoznam się z opiniami innych - może są na forum mamy, których pociechy również chodzą do tego przedszkola lub żłobka w Tequesta?[/FONT]
 
Aga -psycholog witaj! Ja jestem mamą 20 miesięcznego chlopca, tydzień temu pierwszy raz poszedł do złobka. Po tygodniu się rozchorowal, ale bylam na to przygotowana. Jesli mogę ci jakoś pomoc, to daj znac( cos wiem na temat badan do prac, mam 3 obrony za sobą:)) Jesli chodzi o nasze odczucia, to wszystko bylo super po rozmowach z panią dyrektor, ale w złobku okazalo się ze rzeczywistość odbiega od pewnych zalecen- mam na mysli fakt, iz rodzic nie moze wejsc na salę( ba- nie mogę tam zajrzec!!!)pani dyrektor stanęla murem przed dzrwiami i absolutnie zakazala mi otwarcia drzwi:( mam tylko jedno dzieciątko, kocham je szalenie, do tej pory zostawało z nianią lub męzem i wiedzialam wszystko co robil, co jadl itd. A teraz nie moge go zobaczyc jak spedza czas. Wiem, ze rzecznik praw dziecka wypowiadal się gdzies na ten temat- ze rodzic ma prawo wejsc na salę w kazdym momencie. Jaka jest wiedza na ten temat pani Ago? nie rozumiem takiego zapisu w załobkowym regulaminie, ze ze względow bezpieczeństwa i higieny.....
 
Mala monis otóż niestety nie znam się na przepisach bhp w żłobkach. Ale logika podpowiada, że nie ma przeszkód ku temu żeby rodzic wszedł na salę - pod warunkiem, że będzie miał obuwie zmienne.

Muszę jednak dodać, że w zasadzie w każdej z placówek w których byłam jest jakaś fizyczna bariera (a to drzwi, a to krzesło itd.), która broni rodzicom dostępu do środka. Dla mnie to jest dziwne. Czyżby rodzic wnosił na sobie aż tyle bakterii?
Tylko, że te bariery są nie tylko u tych najmłodszych maluszków, ale także u 3-latków.

Mam taką spiskową teorię, że opiekunki po prostu nie chcą żeby ktokolwiek widział co one robią z dziećmi.

Byłam w takim jednym przedszkolu z oddziałem żłobkowym, gdzie na stronie internetowej jest piękny rozkład dnia, multum zajęć edukacyjnych itd.
A jak wygląda rzeczywistość?
Dzień dziecka wygląda następująco: schodzenie się dzieci, o 9.00 śniadanie, po nim zabawa, 12.00 obiad, a następnie leżakowanie aż do przybycia rodziców (czyli np. do 15.00, 16.00).
Pytałam ich czy mają jakieś zajęcia edukacyjne. Twierdzili, że mają. No to mówię, że przyjdę jutro wcześniej, to zobaczę te zajęcia. I co się okazało? Że pani prowadząca zajęcia idzie na urlop, zatem ich nie będzie. A w innej grupie opiekunka nie przygotowała zajęć, bo "myślałam, że dziś będzie mniej dzieci w grupie...".
No to pytam: jak u was wyglądają zajęcia edukacyjne?
I mi pani odpowiedziała, że przez 20 minut rozmawia z dziećmi, które siedzą w kółku. Tylko okazało się, że dzieci w ogóle nie są nauczone żeby siedzieć w tym kółku, ale część z nich biega.
No więc czy KIEDYKOLWIEK są te zajęcia?
Plusem tego żłobka było jednak to, że te panie przynajmniej z sercem podchodziły do dzieci.

Gorzej jest wtedy, gdy opiekunkami są stare, okropne baby. Natrafiłam na takie w innym żłobku. Co chwilę krzyczały na dzieci. Ale fakt faktem, że tam dyscyplina była... dzieci nie mogły wstać od stolika dopóki nie zjadły śniadania. Niestety problem polegał na tym, że one siadały przy tym stoliku już o 6.00 - 7.00 rano, a śniadanie było dopiero około 9.00.

Już teraz wiecie dlaczego nikt nie pała chęcią żeby wpuszczać rodziców do "zakazanej strefy"?!

P.S. mala monis jeśli chcesz pomóc mi w badaniach, to wystarczy, że wyślesz do mnie anonimowego maila na adres: badanie.matek@gmail.com ze wzmianką, że chcesz wziąć udział w badaniu. Dziękuję z góry :)
 
Mój syn uczeszcza do publicznego zlobka od 5 m-ca. Zaczne od minusow:
1 i ostatni minus - choruje przynajmniej raz na m-c,
Plusy:
jest ich mnóstwo
1. wspaniale się rozwija, dużo mówi, wymyśla kreatywne zabawy, zna imiona kolegów i kolezanek ze zlobka
2. w zlobku sa dni otwarte i mozna zwiedzac sale z opiekunkami, dowiaduje sie wtedy co robia, w co sie bawia i na wlasne oczy widze jak moje dziecko lgnie do opiekunek, ostatni o malo nie wszedl na glowe swojej opiekunce na takim zebraniu:)
3. Je regularnie, chetnie, razem z innym dziecmi, czesto moga same przygotowywac posilki plastikowymi sztuccami
5. Uczestniczy w teatrzykach, przedstawieniach, zajeciach tematycznych ("dzien spadajacego liscia"),
6. Czesto zapraszani sa goscie do zlobka (strażak, klaun)
7. Wychodzą na dwór karmić ptaszki.
8. zdjęcia z zajęc są umieszczane na stronie zlobka, kazda grupa ma swoją zakladke i szczegółowo jest opisane co dzieci robily w danym tygodniu
9. Zauwazylam, ze moje dzeicko ma swoje zdanie, jest bardziej samodzielne, nie boi sie nowych znajomosci, potrafi sie nie zgodzic w roznych sprawach. Sam czesto inicjuje zabawy i "wciaga" do nich cala rodzine z babcia i dziadkiem wlacznie (np. taniec w kolku, "stary niedzwiedz mocno spi")
10. Umie organiozwac sobie czas tak, zeby sie nie nudzic (malowanie, szukanie cyferek po mieszkaniu) ciagle jest czyms zajety:)
Dzis ide na przestawienie do zlobka z okazji Dnia Mamy i Taty:) Juz nie moge sie doczekac:)
 
reklama
Moje dzieci chodzą do żłobka od samego początku: synek - 5 miesięcy, córka - 6 miesięcy.
ja osobiście nie mogę narzekać na żłobek. Dzieciaki mają super opiekę, świetnie się rozwijają. Było to widać zwłaszcza w momencie jak synek poszedł do przedszkola. Różnica pomiędzy dziećmi żłobkowymi a tymi, które siedziały w domu była ogromna. Dzieci są bardzo samodzielne. Córa, która ma 2 lata umie już się sama ubrać (buty, spodnie, rajstopki). Od samego początku jedzą sami. Ja nigdy nie musiałam karmić dzieci.
Jeżeli chodzi o edukację, to dzieci uczą się wierszyków, mają zajęcia na temat witamin, zdrowego odżywiania (kiedyś 2,5 lteni synek zrobił mi wykład na temat jedzenia jabłek :D ), o zwierzętach, rodzinie itp.
No i nie da się ukryć, że bardzo ważny w żłobku jest kontakt z rówieśnikami. Dzieci potrafią się ze sobą bawić, dzielić się zabawkami itd.
Co do planu dnia u nas wygląda to tak:
6-8 - zabawa, czytanie wierszyków
8 - śniadanie
8:30-11 - zajęcia edukacyjne
11 - obiad
12 - 14 spanie
14- podwieczorek
14 - 16- zabawa, czytanie wierszyków, czesanie dzieci po spaniu...
 
Do góry