reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

złość na dziecko

Czesc!Mam 23 lata,jestem mama 4 miesiecznego Mateuszka.Bardzo go kocham - sprawa oczywista,jednak podobnie jak dziewczyny powyzej ,mam problem z poskramianiem swojej zlosci.Czasami dochodzi do tego ,ze szarpie malego albo krzykne na niego.Potem zalewam sie lzami,mam wyrzuty sumienia.Nie wiem jak sobie poradzic z tym .Nie szukam wspolczucia , ale porady co robic w takiej sytuacji.Mieszkamy z mezem w uk-nie ma tutaj nikogo bliskiego do pomocy,maz ciagle pracuje.Oczywiscie w miare mozliwsci zajmuje sie malym, no tak a ja wtedy gotuje,sprzatam....Najbardziej denerwuje mnie to ze nie mam czasu dla siebie-zeby w ciszy i spokoju wypic kawe,obejrzec jakis film lub poszperac chwilke w komputerze.maly marudzi ciagle i jeczy,jak robie cos innego a nie zajmuje sie nim.Jak do niego mowie spiewam ,przytulam biore na kolana jest ok,ale zaraz potem prawdziwa jadka.Wiem,ze nic mu nie jest i teoretycznie moge olac czasami jego humorki(widze ze udaje,wymusza,sprytna bestia)ale jak mi tak zaczyna jeczec szczegolnie wieczorem jak padam z nog,poprostu trace cierpliwosc i wrzszcze na niego,zdarzylo sie ze nim potrzasalam.najgorsze jest to ,ze przynosi mi to ...ulge.To straszne.Myslam ze jestem odosobnionym przypadkiem ale okazuje sie ze nie.Pomocy- anusiak2166@interia.pl:-:)zawstydzona/y:
 
reklama
Każdy ma prawo się zdenerwować.. tym bardziej jak piszesz że jesteś sam i nie ma kto ci pomóc... może twoja dalsza rodzina mogła by zajac sie małym chociaż kilka godzin.. żebyś mogła trochę odpocząć :-)
 
ja tez nieraz na małego krzykne ale to juz jak zaczyna mnie kopac bo chce isc na dwor a nie ubierac sie dopiero .w takim sytułacjach kryzkne na niego i na pole nie idziemy dopuki się nie uspokoi.MI daje to ze co 2 tydzień studiuje w weekendy wiec jade do inego miasta w sobote rano i wracam wieczorem w niedizele.
 
Anusiak przeciez tam w UK tez sa mamy z dziecki prawda? :-) Niemozliwe ze jestes zupenie sama, nie amsz znajomych... Na spacerku pewnei nei raz spotykasz inne mamusie... Pogadaj z nimi, posmeij sie :-) Nie mowie zebys sie zalila czy dzielila tym swoim probelmeme ze zloscia ale towarzystwo innych osob , rozmowa ... sa zawsze pomocne! :-)
 
Do góry