Cześć dziewczyny zaczynam 20 tc i moje samopoczucie jest straszne...co prawda mam dużo na głowie, ale nie mogę sama ze sobą już wytrzymać...rzeczy które kiedyś mnie nie denerwowaly teraz potrafią doprowadzić do szalu...wewnętrznego, bo staram się nad sobą panować, ale czasami jest to bardzo trudne :/ Nawet partner mnie drażni, a nic takiego nie robi kiedy to przejdzie, bo robię się straszną zołza :/
reklama
aga6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2016
- Postów
- 21 072
chyba wiekszosc z nas to przechodzila ja dzis zaczynam 29 tydz i osiagnelam moje maksimum wkurzania..
zle sypiam do tego jeszcze bo albo kregoslup boli albo sapie jak stary traktor albo siusiu co 5 min albo po prostu spac nie moge i patrze przez pol nocy w sufit..
a niewyspanie + hormony to jak tykajaca bomba :d
zloszcze sie i placze z byle powodu..
pomagam sobie czasem melisą a czasem wlaczam jakas ulubiona muzyke i lapie za tabliczke czekolady czy za cos cos na co mam ochote akurat
czasem biore psiaka na spacer i sie z nia bawie - tez pomaga.
ale najbardziej sie uspokajam jak pomysle ze te moje zlosci moga zaszkodzic mojej małej istotce bo przeciez dziecko czuje nasze emocje.
takze zycze wytrwalosci i spokoju
zle sypiam do tego jeszcze bo albo kregoslup boli albo sapie jak stary traktor albo siusiu co 5 min albo po prostu spac nie moge i patrze przez pol nocy w sufit..
a niewyspanie + hormony to jak tykajaca bomba :d
zloszcze sie i placze z byle powodu..
pomagam sobie czasem melisą a czasem wlaczam jakas ulubiona muzyke i lapie za tabliczke czekolady czy za cos cos na co mam ochote akurat
czasem biore psiaka na spacer i sie z nia bawie - tez pomaga.
ale najbardziej sie uspokajam jak pomysle ze te moje zlosci moga zaszkodzic mojej małej istotce bo przeciez dziecko czuje nasze emocje.
takze zycze wytrwalosci i spokoju
magoo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2015
- Postów
- 625
przejdzie - za kilka miesięcy
nie hamuj złości, nie kumuluj - uprzedź swojego partnera, że masz okres "wybuchowy" i rozładuj się...
oczywiste, że oprócz hormonów, dolegliwości ciążowych itp. dręczy Cię również niepewność o to co i jak będzie... normalne. dlatego rozładuj się i będzie łatwiej. a facet - cóż, potem doceni, kiedy wrócisz już "do normy"
nie hamuj złości, nie kumuluj - uprzedź swojego partnera, że masz okres "wybuchowy" i rozładuj się...
oczywiste, że oprócz hormonów, dolegliwości ciążowych itp. dręczy Cię również niepewność o to co i jak będzie... normalne. dlatego rozładuj się i będzie łatwiej. a facet - cóż, potem doceni, kiedy wrócisz już "do normy"
Ja mam tak samo ze spaniem, sikaniem...z resztę pewnie wszystkie tak mają...najgorsze jest to, żeby zawsze byłam uśmiechnięta, zadowolona i dusza towarzystwa a teraz notoryczny nerw...Teściową mam wspaniałą, a też mnie drażni tymi wiecznymi pytaniami...kiedy następne dziecko, a jak to, a jak tamto... kiepski to jest stan...Bardzo dziękuję Ci za odpowiedź...lżej trochechyba wiekszosc z nas to przechodzila ja dzis zaczynam 29 tydz i osiagnelam moje maksimum wkurzania..
zle sypiam do tego jeszcze bo albo kregoslup boli albo sapie jak stary traktor albo siusiu co 5 min albo po prostu spac nie moge i patrze przez pol nocy w sufit..
a niewyspanie + hormony to jak tykajaca bomba :d
zloszcze sie i placze z byle powodu..
pomagam sobie czasem melisą a czasem wlaczam jakas ulubiona muzyke i lapie za tabliczke czekolady czy za cos cos na co mam ochote akurat
czasem biore psiaka na spacer i sie z nia bawie - tez pomaga.
ale najbardziej sie uspokajam jak pomysle ze te moje zlosci moga zaszkodzic mojej małej istotce bo przeciez dziecko czuje nasze emocje.
takze zycze wytrwalosci i spokoju
aga6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2016
- Postów
- 21 072
musisz przetrwac, nie ma wyjsciaJa mam tak samo ze spaniem, sikaniem...z resztę pewnie wszystkie tak mają...najgorsze jest to, żeby zawsze byłam uśmiechnięta, zadowolona i dusza towarzystwa a teraz notoryczny nerw...Teściową mam wspaniałą, a też mnie drażni tymi wiecznymi pytaniami...kiedy następne dziecko, a jak to, a jak tamto... kiepski to jest stan...Bardzo dziękuję Ci za odpowiedź...lżej troche
G
goszczaca
Gość
Ja o dziwo w ciąży byłam spokojna, tylko nerwowa byłam jak mąż źle igle od clexany mi wbił, wtedy tak pilowalam buzia ze ho ho. U mnie bardziej był stan taki placzliwy w obawie przed wszystkim co mnie czekało itd.Cześć dziewczyny zaczynam 20 tc i moje samopoczucie jest straszne...co prawda mam dużo na głowie, ale nie mogę sama ze sobą już wytrzymać...rzeczy które kiedyś mnie nie denerwowaly teraz potrafią doprowadzić do szalu...wewnętrznego, bo staram się nad sobą panować, ale czasami jest to bardzo trudne :/ Nawet partner mnie drażni, a nic takiego nie robi kiedy to przejdzie, bo robię się straszną zołza :/
reklama
Cześć dziewczyny zaczynam 20 tc i moje samopoczucie jest straszne...co prawda mam dużo na głowie, ale nie mogę sama ze sobą już wytrzymać...rzeczy które kiedyś mnie nie denerwowaly teraz potrafią doprowadzić do szalu...wewnętrznego, bo staram się nad sobą panować, ale czasami jest to bardzo trudne :/ Nawet partner mnie drażni, a nic takiego nie robi kiedy to przejdzie, bo robię się straszną zołza :/
Powiem Ci coś w tajemnicy, gdyby nie taki stan to nie byłoby babyboom.pl Najpierw szał w ciąży, a potem po porodzie sprawił, ze mój mąż postanowił przekierować mój nadmiar energii na coś pożytecznego. I zobacz... udało się
Nie martw się ten stan minie, to nie ty - to w dużej mierze hormony. A jak coś cię dramatycznie wkurza, to możesz wziąć kartkę, coś do pisania i wypisać na kartce te wszystkie rzeczy. I wszystkie myśli które temu towarzyszą. Zobacz, co się stanie po chwili
reklama
Podziel się: