reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zmęczenie materiału-gdy macierzyństwo przestaje cieszyć-przyczyna?...POMOCY!!!!!!

Ewelka20

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Październik 2013
Postów
248
Hey.Nie mam w rodzinie z kim za bardzo pogadać więc zwracam się do was z prośbą o pomoc,jeśli uznacie,że mój "problem"to nic takiego,to nie musicie doradzać-zrozumiem.
Otóż jestem mamą dwójki wspaniałych dzieciaków,synek ma skończone 5 lat,a córeczka 11 mies,i żoną dobrego faceta.Jest opiekuńczy,kochający troskliwy(choć nie będę pisała,że cudowny-jak każdy ma swoje wady),ale od dłuższego czasu nic nie sprawia mi przyjemności.Sprzątanie gotowanie,zabawy z dziećmi,mąż-mam wrażenie,że wszystko robię za karę,a kocham moje dzieciaki i gdybym mogła to bym im nieba przychyliła.Jestem podenerwowana,rozdrażniona,wszystko mnie wkurza,irytuje.Nie można ze mną normalnie porozmawiać o potrafię bez powodu awanturę zrobić,czy nakrzyczeć na rodzinę bez powodu.Jestem cały czas zmęczona(i nie chodzi tu o nie wyspanie),po prostu jestem zmęczona całym moim życiem,a wcześniej tak nie było.Może nie byłam wulkanem energii,ale na pewno nie było tak,jak teraz.Synek ma zaburzony rozwój mowy,i opóźniony rozwój psychologiczny i bardzo się tym stresuję,córeczka ma 11 mies i nie chce mówić(ale tym się nie stresuję),ciągłe stresy związane z rodziną(siostrą,matką)Macie podejrzenia dlaczego tak się może dziać? Myślicie,że to wszystko może mieć wpływ na moje samopoczucie?Prosty przykład:wraca jutro mój mąż z 11-dniowego poligonu(jest żołnierzem) i bardzo się cieszę na myśl o wspólnej porannej kawie,o rozmowach,ale jeszcze bardziej cieszę się dlatego,że będę mogła chwilę odpocząć od dzieci od całej tej rutyny,którą wykonuję dzień w dzień,czy to jest normalne?Nie zrozumcie mnie źle,bardzo kocham moje dzieciaki i męża ale już nie mam na nic siły...
 
reklama
moja droga, to co przeżywasz to troski chyba każdej matki na kuli ziemskiej ;-) każda z nas jest zmęczona nawet ukochanymi dziećmi i czasami nawet ukochanym mężem ;-) tak to już jest, mamy na głowie cały dom, dzieci, pranie, sprzątanie, gotowanie, wychowywanie a często mąż to wręcz kolejne duże dziecko a nie prawdziwa pomoc ;-) myślę, że nie powinnaś czuć się winna z tego powodu, masz prawo czuć się zmęczona, masz prawo być zła, rozdrażniona, poirytowana ... nie jesteś robotem tylko człowiekiem który tez potrzebuje czasami chwili relaksu ... myślę że jakiś krótki wypadk tylko we dwoje (dzieci u dziadków) dobrze by zrobił zarówno tobie jak i waszemu związkowi ... a tak poza tym dobrze zrobiłaby także wizyta u psychologa, dlaczego? bo po 1. będziesz miała komu się zwierzyć, pożalić itp. czyli po prostu wygadać z żywym człowiekiem, po 2. psycholog pomoże zrozumieć ci twoje emocje i to co teraz czujesz a w efekcie także poradzić sobie z nimi, po 3. wyraźne zmęczenie fizyczne oraz inne rzeczy które opisujesz mogą oznaczać początki depresji więc warto o tym jednak z kimś porozmawiać :-) pozdrawiam
 
Ewelka jakbym czytała o sobie :) Tylko ze mam jedno dziecko- synka 5 lat z nie prawidłowym rozwojem mowy i psychologicznie tez nie jest ciekawie, i tez martwie sie czasem o niego, bo ciagle rozne diagnozy stawiaja, a znów Panie w przedszkolu nie moga sie go nachwalić jakim jest zdolnym dzieckiem :) Tez od jakiegos czasu uznałam że wszystko robie za karę, wstaję, sprzatam, gotuję i codzien to samo w kolko, u mnie doszło do tego ze zasypiałam w ciagu dnia, w nocy spac nie moglam, było mi zimno, smutno, źle , ciagłe nerwy, rozdraznienie i okazało się że mam podwyszony poziom TSH a mało tego chorobę Hashimoto, nie mówie ze u Ciebie to jest to samo, ale warto sprawdzic :) Ja szukałam 3 lata:) i teraz biore leki, ale przez ostatnie miesiace znow jest to samo, z jednym plusem ze nie zasypiam ciągle :) Chyba po prostu trzeba sie wziasc w garść bo dziewczyno nic z nas nie bedzie :) Życie leci szybko i nim sie obejrzymy a bedziemy starymy babkami ;-) Mi czasem pomaga wlaczenie ulubionej muzyki na full i tanczenie po całym pokoju :)) Włacz muzykę ( byle nie na full hehe ) , wez córcie na ręce i potańcz jak nikt nie widzi ;) Czasem tez jade sama na zakupy, nawet nic moge nie kupic ale wazne zeby wyjsc z domu :) Trzymam za Ciebie kciuki :)
 
oczywiście samo zmęczenie może mieć także inne podłoże, jak pisze poprzednicza, może więc warto się takze przebadać na poziom różnych hormonów a także ... cukru! często wachanai gluzkozy we krwi mogą skutkować osłabieniemEwelka poszukaj jeszcze osób z twojej okolicy, innych mam, jakiś zajęć na które mogłabyś chodzić z maluszkami, cokowliek żeby tylko wyjść z domu i porozmawiać z innymi ludźmi, ja zapisałam synka na takie zajęcia rytmiczno-muzyczne w ośrodku kultury, są one bezpłatne a ja zauważyłam że oprócz tego że synek je uwielbia i ma kontakt z rówieśnikami, to ja mam też możlwiosć spotkania się z ludźmi i chyba mnie te zajecia dają jeszcze więcej niż mojemu dziecku :-)
 
Po pierwsze powinnaś chociaż raz w miesiącu gdzieś wyjść ! :) Ze znajomymi? Koncert? Kino i piwko w jakiejś knajpce?
Po drugie często rozdrażnienie i zmęczenie bierze się z braku magnezu w organizmie, wystarczy kupić magnez w talbetkach, nie jest drogi. Mi bardzo pomógł, ale ja miałam już takie wypłukanie, że mi powieki drgały.
A po trzecie - wyluzuj, nie robisz tego za karę, i nikt CI nie każe tego robić. Nie chcesz zmywać, nie zmywaj, zrobisz to kiedy indziej. Nie chce Ci się dziś iść na spacer? Nie idź. Świat się nie zawali :)
 
Do góry