Witam
Bardzo proszę o odpowiedź na kilka nurtujących mnie pytań.
Moja sytuacja wygląda tak: Mam 3 letnią córeczkę,jej ojciec nas zostawił,ma do niej pełne prawa,płaci dobrowolnie 500zł alimentów,spotyka się z nią raz w tygodniu,lub raz na dwa tygodnie-do tej pory nie było to jego priorytetem.
Ja nie mam mieszkania,mieszkam u mamy,nie mam prawa do zasiłku dla bezrobotnych,prawa do zasiłku dla matek samotnie wychowujących dziecko,za 500zł jest mi bardzo trudno wszystko sobie tu poukładać.
Staram się o obywatelstwo niemieckie,mam do tego pełne prawa po dziadku,sprawa i załatwianie wszystkich dokumentów jest w toku.Mam tam rodzinę,która chce nam pomóc i zacząć wszystko od nowa.Tam uzyskam pełne prawa do mieszkania socjalnego,pomoc socjalną,dodatki na dziecko,bezpłatną opiekę pediatryczną i mam duże perspektywy na dobrą pracę.
Pan w Niemczech,który się tym zajmuje przez telefon powiedział mi,że nie potrzebuję żadnej zgody ojca na to... Jednak wydaje mi się,że tak nie jest. Ojciec dziecka nie chce nas puścić,mimo tego,że sam układa sobie życie z inną kobietą.Rzuca mi poprostu przysłowiowe kłody pod nogi,a chcemy wyjechać tylko 500km dalej.Twierdzi,że kocha ją ponad życie...(teraz?). On ma warunki,możliwości,finanse i czas,żeby dojechać do dziecka. Nigdy nie utrudniałam mu z nią kontaktu i nie chcę tego robić.
Nie wiem teraz jak mam to wszystko ogarnąć,nie wiem od czego zacząć i gdzie pytać o radę. Czy mam prawo w związku z powyższym ograniczyć mu prawa rodzicielskie i wyrobić dziecku dokumenty sama? Czy mogę w jakiś sposób sądownie starać się o taką zgodę na wyjazd?Bardzo zależy mi,żeby córka poszła tam do przedszkola od przyszłego roku,jak załatwić to sprawę w miarę szybko? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Bardzo proszę o odpowiedź na kilka nurtujących mnie pytań.
Moja sytuacja wygląda tak: Mam 3 letnią córeczkę,jej ojciec nas zostawił,ma do niej pełne prawa,płaci dobrowolnie 500zł alimentów,spotyka się z nią raz w tygodniu,lub raz na dwa tygodnie-do tej pory nie było to jego priorytetem.
Ja nie mam mieszkania,mieszkam u mamy,nie mam prawa do zasiłku dla bezrobotnych,prawa do zasiłku dla matek samotnie wychowujących dziecko,za 500zł jest mi bardzo trudno wszystko sobie tu poukładać.
Staram się o obywatelstwo niemieckie,mam do tego pełne prawa po dziadku,sprawa i załatwianie wszystkich dokumentów jest w toku.Mam tam rodzinę,która chce nam pomóc i zacząć wszystko od nowa.Tam uzyskam pełne prawa do mieszkania socjalnego,pomoc socjalną,dodatki na dziecko,bezpłatną opiekę pediatryczną i mam duże perspektywy na dobrą pracę.
Pan w Niemczech,który się tym zajmuje przez telefon powiedział mi,że nie potrzebuję żadnej zgody ojca na to... Jednak wydaje mi się,że tak nie jest. Ojciec dziecka nie chce nas puścić,mimo tego,że sam układa sobie życie z inną kobietą.Rzuca mi poprostu przysłowiowe kłody pod nogi,a chcemy wyjechać tylko 500km dalej.Twierdzi,że kocha ją ponad życie...(teraz?). On ma warunki,możliwości,finanse i czas,żeby dojechać do dziecka. Nigdy nie utrudniałam mu z nią kontaktu i nie chcę tego robić.
Nie wiem teraz jak mam to wszystko ogarnąć,nie wiem od czego zacząć i gdzie pytać o radę. Czy mam prawo w związku z powyższym ograniczyć mu prawa rodzicielskie i wyrobić dziecku dokumenty sama? Czy mogę w jakiś sposób sądownie starać się o taką zgodę na wyjazd?Bardzo zależy mi,żeby córka poszła tam do przedszkola od przyszłego roku,jak załatwić to sprawę w miarę szybko? Z góry dziękuję za odpowiedź.