reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Znieczulenie zewnatrzoponowe w Polsce

tak,ja juz urodzilam 8 miesiecy temu ale porod byl naprawde ciezki.a planuje nastepnego maluszka i bylam ciekawa czy jest w polsce wogole stosowane zzo.wiem jedynie tyle ze niektore szpitale w polsce daja gaz rozweselajacy na usmierzenie bolu.niestety w szpitalu w ktorym rodzilam nie bylo mozliwosci jakiegokolwiek znieczulenia wiec rodzialam bez.dojscie do siebie zajelo mi duuuuuuuzo czasu.a 8 dni po porodzie znow trafilam do szpitala;/tak wiec za wczasu wole sie dowiedziec co i jak z tym zzo.bo wiem ze w innych krajach zzo jest na porzadku dziennym;)
 
reklama
też jestem ciekawa jak to wygląda. Znajome, które już rodziły mówią mi, że ZAWSZE pielegniarki upierają się, że już za późno, albo niepotrzebne, bo "przecież tyle kobiet rodzi i dają radę". (znajome ze szczecina).
Także jak to w końcu jest?
 
Ja rodziłam ponad 7 lat temu, w Krakowie. Po 12 godzinach fazy pierwszej porodu byłam już tak wykończona, że gdy w końcu zostało osiągnięte wymagane rozwarcie położna sama mnie zapytała czy chcę znieczulenie zewnątrzoponowe. Pomimo tego, że przez ostatnie miesiące ciąży upierałam się, że w żadnym wypadku nie poproszę o znieczulenie, w tamtej chwili nawet się nie zastanawiałam tylko od razu się zgodziłam. Po kilkunastu minutach ból w cudowny sposób ustąpił i do końca porodu czułam się bardzo komfortowo. Położna powiedziała, że bardzo się cieszy, że się zgodziłam, ponieważ przez ten ból byłam już tak wykończona, że nie mogła nawiązać ze mną kontaktu. Niestety musiałam za znieczulenie zapłacić - w tamtym czasie opłata wynosiła 300 zł.
 
u nas w Radomiu w żadnym spzitalu nie mozna zapłacić za znieczulenie, poprostu do Sn nie podają go- tłumacząc się brakiem anestezjologa. do cc owszem - sama takowe miałam.
 
reklama
Do góry