reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Znowu choruje......czyli na tapecie przedszkole.

:-)Kiedyś rozmawiałam z dr,która leczyła mnie gdy byłam dzieckiem.Powiedziala mi bym pozwoliła Sarze wychorować się do 6 roku życia,później będzie spokój.Jeżeli na siłę będę robiła wszystko,by mała katarku nie miała(zatrzymywać ją w domu)to jak pójdzie do szkoły bakterie i wirusy uderzą w nią ze zdwojoną siłą:szok:.Dziecko jednym słowem musi swoje przechorować,nie na darmo mówi się choroby wieku dziecięcego:rofl2:.Laryngolog,do której pojechałam z Sara ze wzg na jej częste anginy(chciałam na siłę usuwać jej migdały),poradziła mi bym się wstrzymała aż dziecko skończy 6-7lat.Bo jak wychoruje wszystkie zapisane u niej anginy to powinno się uspokoić włąsnie po osiągnięciu wieku lat7.Gdyby jednak nadal chorowała,to bez problemu usuwamy.
A antybiotyki...też bym wolała by ich nie było.Ale tak jak piszesz Aniu,boję się powikłań.Sara jak ma stan podgorączkowy to muszę już podać jej antybiotyk,bo ma stwierdzone przy infekcyjne zapalenie stawów.Infekcja bez gorączki,spoko,bez antybiotyku jest leczona.Niki,jak mu katar zropieje też juz musimy podać mu antybiotyk.Same inhalacje i syropki to mało,a gorączkę ma bardzo rzadko.Więc może te przepisywanie notoryczne;-) antybiotyków nie jest złe Blisa?U mnie syrop z cebuli i herbatka czosnkowa,tran i cerutin to standart.:-):-)
Wyniku z wymazu gardła tak na miejcu nie uraczysz dziewczyno.A gdy juz trzeba podać antybiotyk?Czasami okazuje się,że bierzesz antybiotyk i nic nie pomaga a wg wymazy i antybiogramu powinno.Co robić?Okazuje się że obecne bakterie się zmutowały i uodporniły na ten właśnie antybiotyk...a gdyby tak od razu dać mocniejszy to by zadziałało po jednym antybiotyku.Ach;-)co za lekarz nawet antybiotyku nie potrafi dobrać.A nie każde dziecko da sobie zrobić wymaz.Po co dodatkowo je stresować?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Bliska, na wymaz trzeba czekać co najmniej 3 dni a na antybiogram około tygodnia, to jest nierealne w przypadku ostrej infekcji, kiedy dziecko gorączkuje...do tygodnia to już sama sprawa się rozwikła w ta czy inną stronę...Druga sprawa, juz widze rodzica, jak pędzi robic ten wymaz....Wymazy robi sie głównie w przypadku hospitalizacji, infekcji nie idacych na leczenie itd. Nastepna sprawa to fakt, że niestety nie każdy wymaz wychodzi, czasem negatywny....i czas i kasa zmarnowane. No i na sam koniec to o czym juz pisałam....dzis zrobisz wymaz, wyjdzie ok, a jutro wywali Ci infekcja bakteryjna...i i tak przed wynikiem jest się zmuszonym do empirycznego wyboru antybiotyku...
No i juz widzę te Twoja lekarkę robiącą każdemu wymaz..litości, widać że sie na tym nie znasz.

Dorotka, dzięki, jak zawsze mozna liczyc na Twój rozsądek i poparcie :-)
 
Aha, a te błyskawiczne testy sa po pierwsze praktycznie niedostepne u nas, po drugie fundusz nie refunduje, czyli brak kasy jak zwykle, a po trzecie są bardzo bardzo mało specyficzne i niepewne. Stosuje się je w szpitalach tylko w przypadku infekcji płynu mózgowo-rdzeniowego na cito, ale i tak trzeba je zweryfikować posiewem z tych przyczyn, o których pisałam...
No niestety jak chce sie mieć standard, to zapraszam na zachód albo do sejmu i funduszu narodowego o poprawę warunków finansowania...takie życie..
 
A mnie denerwują matki które chcą być mądrzejsze od lekarzy. Myślę że lata studiów i praktyka zawodowa dają im jednak przewagę w tych kwestiach nad pacjentami. Dobrze jest pytać, dociekać i rozwiewać wątpliwości, ale lekarz to lekarz. Wie lepiej. Oczywiście mówię o prawdziwych lekarzach, a nie ludziach pracujących w przychodniach którzy często minęli się z powołaniem...
 
Chodziło mi właśnie o te błyskawiczne testy a nie tradycyjny wymaz w laboratorium, ponoć ich zrobienie trwa ok 5 minut a nie 3 dni więc chyba warto byłoby sprawdzać. Inna sprawa jest z ich dostępnością, ale czytałam że były już testowane przez NFZ w Opolu, więc może coś się ruszy w tej sprawie szerzej: http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081011/REGION/63458921
Znalazłam też informację producenta o nich i rzeczywiście piszą że wynik testu jest po 5 minutach http://www.quidel.pl/start.php?ID=produkty&NR=12&ONE=9
Dla mnie wygląda to całkiem sensownie, choć to prawda, lekarzem nie jestem. Gotowa byłabym jednak zapłacić za wykonanie takiego testu te 10 zł i mieć pewność że moje dziecko nie bierze antybiotyku bez potrzeby...
 
Ale kochana! Ten test, jak zresztą doczytasz, jest na jedną tylko bakterię, to są specyficzne testy i każdy jest pod kątem innego zakażenia, zakażenie bakteryjne choćby gardla może być wywołane przez co najmniej kilkanaście bakterii a na każdą z nich nie ma dostępnego testu, co z tego, że wykluczysz paciorkowca ( choć, jak się doczyta, niekoniecznie, bo test może wyjść negatywnie), jak będzie to coś innego. Nie ma dostępnego jednego testu poliwalentnego...byloby pieknie, gdyby cos takiego istniało, ale niestety. wiadomo, mozna się oprzeć na tym, że np. teraz jest więcej zakażaeń takich i takich, ale przyjdzie 20 procent dzieci z czymś innym...
Ja widzę sens zrobienia takiego testu bardziej pod kątem doboru antybiotyku, bo skoro wyklucze paciorkowca czy gronkowca, mogę mysleć, że to Gujemny mikrob czy jakaś inna cholera i zaczynam od rau od makrolidu, to mialoby sens..
Inna sprawa, owszem, można wykonać tych testów np. 9 dostępnych, tylko nie sądzę, że w naszym kraju kiedykolwiek będzie nas na to stać i to w poradni, kiedy to na pacjenta mam 10 minut a samo wypelnianie papierów zabiera 8....
 
Myszor78 jeszcze jestem w domku ale od czwartku wracam do pracy. Zobaczymy jak to się wszystko ułoży. A jeszcze mi się mała rozłożyła teraz - skoro piszecie o antybiotykach - to generalnie ma tylko wysoką temperaturę od wczorajszego popołudnia i nic poza tym, nawet ma lepszy apetyt niż wcześniej. Jednak lekarz, który do nas przyjechał profilaktycznie przepisał antybiotyk. I jestem w rozterce czy podać czy jeszcze poczekać....Moim zdaniem to trzydniówka, dla lekarza też ale przy takich objawach trudno teraz coś wnioskować, będzie wiadomo, jak pojawi się wysypka.... Z jednej strony szkoda mi faszerować malucha przy infekcji wirusowej a z drugiej, co jeśli to jednak coś bakteryjnego? No nic, nie marudzę bo to temat o przedszkolakach a nie niemowlakach.
 
Wiesz, ja bym poczekała, ale nie widzę dziecka, rzeczywiście trudno cos powiedzieć...ja zazwyczaj oglądam młodej gardo na bieżąco i odczekuję..hmm..jak jest w dobrym stanie, to poczekaj choćby do jutra, może się przelamie...Jest juz dość dużym dzieciaczkiem i nic się raczej nie stanie...no ale oceń sama..

Co do pracy, to tak jak ja...

A propos, bo odeszłysmy od tematu, moja starsza ma się lepiej i od poniedziałku daję jej prep.uodparniający, już nie mogę sie doczekać, nadzieje z nim związane są nie byle jakie...
 
Sorrki dziewczyny, że jeszcze ostatni post nie będzie o przedszkolakach :zawstydzona/y:
Myszor78 mamy już wyniki moczu Julci i konieczny jest antybiotyk, ma infekcję układu moczowego :-( W środę kontrolne badanie moczu i zobaczymy co dalej....
 
reklama
Do góry