reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zrzucamy zbędne kilogramy :) - mega reaktywacja

Ja wróciłam dość szybko do wagi z przed ciąży bo w sumie za dużo nie przytyłam(9kg) a przy dwójce dzieci jest co robić:tak::-)

Aha a co do brzuszka żeby skóra była nie "sflaczała" to kupiłam sobie taki pas i chodzę i w tym śpię.Po kąpieli balsamuję a mąż mnie opina tym pasem bo akurat jest na rzepę:tak::-)
 
reklama
Ja nie stosuje zadnych szczegolnych balsamow, na razie koncze Ziajke przeciw rozstepom choc sadze , ze powinnam 'zainwestowac' w cos innego bo flaczek na brzuchu tez mam :-p Teraz czekam na przesylke z allegro - zamowilam sobie taki gorset wyszczuplajacy. Jesli po jego zastosowaniu zauwaze jakies efekty to dam znac
 
Ja mam straszny apetyt na slodycze, chipsy itp...ale staram sie ograniczac...
co do balsamow to brzuch smaruje balsamem Nivea - Body - Balsam ujędrniający z Q10, uda smaruje Garnier - Intensywna Pielęgnacja Ujędrniająca Skórę - tonizujące mleczko do ciała, pirersi kremem do piersi a reszte ciala czyli lydki rece kremem czekoladowym do ciala bo slicznie pachnie, i raz w tygodniu robie peeling kawowy skora jest po nim fajna gladka ewekty widac po pierwszym razie

 
Zakładam ten wątek, co by bardziej zdopingować siebie (i być może niektóre z nas) do aktywniejszej walki z kilogramami. Samemu walczy się trudniej niż w towarzystwie, a z pewnością znacznie mniej ciekawie. Zatem zapraszam do dzielenia się swoimi wagowymi doświadczeniami, do wymiany diet i ciekawych linków, do chwalenia się swoimi osiągnięciami i sposobami, dzięki którym straciłyście na wadze. Ja w każdym razie mam zamiar często tu zaglądać, żeby opisać jak tam moje postępy na polu chudnięcia. Mam nadzieję, że pomożemy sobie nawzajem.
No to do dzieła!
Wstyd się przyznać, ale ważę 87 kg. To jakiś koszmar, bo niedługo po porodzie ważyłam już 84 kg. Potem przytyłam znów do 90:szok::szok::szok:, a ostatnio, po zaledwie kilku dniach diety straciłam 3 kg. Moim celem nadrzędnym jest zejście chociaż do 70kg, a jeśli się da, to do 67kg. Przy moim wzroście - 167 cm - byłaby to waga całkiem w normie (a idealna wg BMI dla mnie to... 62 kg, ale o tym to sobie mogę tylko pomarzyć). A więc czeka mnie perspektywa zrzucenia 18-20kg :szok::szok::szok:. Nie będzie łatwo. Rzekłabym nawet, że będzie diabelnie ciężko. Ale już zaczęłam.

Na dobry początek kupiłam sobie koktajl odchudzający Molke-Kur. Stosowanie polega na tym, że trzy posiłki dziennie zastępuje się tymże koktajlem, a jeden posiłek w ciągu dnia zjada się normalny (np. obiad). Nie wolno pić przy tym żadnych słodzonych napojów, wyłącznie wodę mineralną (min. 2 litry dziennie) i herbaty ziołowe. Ja oczywiście dorzuciłam sobie kawę, której nie słodzę, bo bez niej nie wyobrażam sobie życia. Przez półtora tygodnia straciłam 3 kg. Ale tak jak pisała Gabids w głównym wątku doszłam do wniosku, że koktajle nie są na dłuższą metę dobrym rozwiązaniem. Postanowiłam, że wprowadzę dietę 1000-1200 kcal. Wrócę do diety wątrobowej, którą stosowałam po pierwszym porodzie i dzięki niej w ciągu kilku miesięcy straciłam 23 kg! A co najważniejsze udało mi się utrzymać wagę aż do momentu zajścia w kolejną ciążę. Tyle, że wtedy motywowała mnie choroba i straszliwy ból, który pojawiał się, jak zjadłam coś nieodpowiedniego. Jak sobie przypomnę zasady tej diety, to napiszę. Jest dość restrykcyjna, ale nie dość, że skuteczna, to jeszcze zdrowa:-)
Dodatkowo mam zamiar stosować program herbatek oczyszczających i odchudzających Fit Time.
 
dobrze bede czekac :-)
Majandra rozumiem, ze chcesz wazyc mniej, chociaz uwazam ze nie masz duzo powodow do odchudzania. Podejzewam, ze jak przyjdzie wiosna to samo Ci zleci.

A teraz troche prawdy o mnie. Zazwyczaj wazylam 62 kg, przed staraniami o dziecko rzucilam palenie, przytylam 4 kg przez rok. Potem byly święta, wiec na poczatku ciazy wazylam 70kg. Wzrostu mam 167, wiec uwazam ze i tak bylo dobrze.
I teraz szkokujace wyznanie - w dniu porodu wazylam 95 kg :szok::szok::szok: Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, ze 2 miesiace lezalam w ciazy, siedzialam w omu i do 9tego miesiaca prowadzilam ostrozny tryb zycia. Poza tym ja zawsze bylam mocno wysportowana, fitness 3-4 razy w tygodniu. W ciazy zero ruchu, bo od samaego poczatku zagrozona. Po powrocie ze szpitala wazylam 85 kg, potem chudlam tak ok. 3 kg na miesiac. Tendencja wciaz jest spadkowa dzieki Bogu, ale to hcyba tylko przez to ze jestem zalatana, a to sprzedaz mieszkania, rehabilitacja malego, teraz przeprowadzka a za chwile remont.
Wiem jedno - w drugiej ciazy sie tak nie zalatwie.
Teraz waze 76 kg, mysle ze wiosna samo zleci do 70ciu. Chcemy isc z mezem na kurs salsy, poza tym chce codziennie rano cwiczyc pol godzinki, mam Magic Leg, ale poki co stoi nie ruszony. Ja jak cwicze to od razu mam wiecej ochoty na diete. .
 
reklama
Do góry