majandra
Mamusia Maciusia 17/08/07
....
Ostatnia edycja:
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
czasem sobie myślę, wiem że to głupie, ale w moim przypadku skutecznie przeszłabym na diete jakby jedzenie sprawiało mi ból, tak jak tobie w chorobie, rok temu jak miałam atak zołądka, po antybitykoterapii przed ciążą to przez tydzień jadłam kefiry i wafle ryżowe bo jak tylko spróbowałam zupy czy czegoś innego to zaraz straszne skórcze były i nawed nospa nie pomagała i schudłam wtedy przez tydzień 3 kiloTygrysku - ja też mam chwile zwątpienia... Np. dzisiaj. Wszystko pięknie, ładnie, zjadłam same dietetyczne rzeczy, zero słodyczy i w ogóle. A przed chwilą mąż wyciąga krokieciki ze świąt... I już dzisiejsza dieta poszła się mnożyć
Doti - mam nadzieję, że się przyda. Ja w chorobie dochodziłam do takiej sytuacji, że cały dzień nie jadłam nic poza kaszką ryżową Kubusia. Tylko od tego nie miałam ataku. Dobrze, że już mam operację za sobą. To był koszmar. Żadne środki przeciwbólowe ani rozkurczowe w zastrzykach, czy kroplówkach już nie działały.Ból porodowy przy tym to pikuś. Serio.