reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zwierzątko dla trzylatka

Magdzik20

Fanka BB :)
Dołączył(a)
8 Marzec 2010
Postów
1 461
Miasto
Warszawa
Witam mam prośbę o rade otóż mój trzyletni synek chciałby mieć zwierzątko (ja także nawet nie wiem czy nie bardziej niż maluch ;-)) ale zastanawiam się czy to jest odpowiedni wiek. Wiem że wszystkie obowiązki będą spoczywać na mnie jednak chciałabym aby syn miał kontakt ze zwierzętami i uczył się dbania o pupil. Dodam że u mojej mamy jest fretka i syn bardzo często i chętnie daje jej jeść i pić oraz jest bardzo delikatny w zabawie z frecią jednak ze względu na mojego młodszego brata nie mogę jej zabrać do siebie. Dlatego chciałabym aby i u nas zagościł jakiś mały sierściuch ;-) Co o tym myślicie? To odpowiedni wiek na pupila czy powinnam jeszcze odczekać?a jeśli już to jaki zwierz najlepszy na razie brałam pod uwagę świnkę morską bądź królika może macie jakieś doświadczenie z tymi zwierzakami?? :-)
 
reklama
W naszym domu zawsze są zwierzaki. Mieliśmy psa kiedy córcia się urodziła, jak miała rok pojawiła się świnka morska. Kiedy miała 3 latka dołączyło trzecie zwierzątko, była to myszka, kiedy myszka odeszła pojawił się chomik, po chomiku królik. Kiedy córcia miała 7 lat były już cztery zwierzaki, dołączył do nas szczurek. Jak urodził się synek w domu były te cztery zwierzaki, pies, świnka morska, królik i szczurek. Psiak odszedł jak mały miał rok, później odeszła świnka i szczurek w ich miejsce pojawiła się koszatniczka (synek miał prawie 2 latka), pod koniec zeszłego roku przygarnęliśmy ze schroniska suczkę. Obecnie mamy tylko dwa zwierzaki psiaka i koszatniczkę, ale jak widać od lat nasz dom jest pełen zwierząt.

Dzieci chętnie pomagają przy zwierzakach, karmią i opiekują się, do nas należy jedynie wymiana w klatce, córcia jest już duża, więc jej obowiązkiem jest wyprowadzanie suni na spacery.

Z tego co mogę doradzić świnka morska będzie lepszym rozwiązaniem, spokojniejszy zwierzak, miałam 2 i nie robiły hałasu, żyją dość długo (moje po 8 lat), królik brudził w około klatki, a po nocy tupał (dostał eksmisję z pokoju do kuchni, ale mimo zamkniętych drzwi było słychać hałasy). No i króliczki są bardziej uczulające (u nas właśnie był z tym problem, córcia nie mogła za często brać króliczka na ręce).
 
eee z rybki to raczej niewiele pociechy:) popatrzy,ale nie przytuli, nie pogłaszcze:) Ja jestem za świnką - nasza Niania ma.. Chłopcy są zachwyceni a i nie ma przy niej nieprzyjemnego zapachu, jak np. przy króliczkach:D sama rozważałabym zakup gdyby nie fakt, że często wyjeżdżamy, a stworek przecież musi jesc;)
 
Też mi się wydaje, że rybki to takie mało komunikatywne zwierzaczki, mój synek lubi sobie popatrzeć jak idziemy do sklepu zoologicznego, ale po chwili się nudzi. Chomiczki dobre są ale dla starszych dzieci, małe i ruchliwe, więc mogą upaść z rączek i uciec, a świnka jest sporym zwierzakiem, no i nie ucieka, lubi się wtulić w człowieka, kiedy się oswoi i zadomowi popiskuje sobie zadowolona z głaskania.
 
Witaj ja niedawno mojej corci zakupilam swinke morska.I wybor zwierzaka byl trafny lubi bardziej bawic sieze swinka niz psem.Sa praktycznie nierozlaczni.:-)
 
A ja polecam chomika, chyba jest mniej kłopotliwy od świnki morskiej - chociażby dlatego, że mnie je, mniej brudzi itp.:) Tylko trzeba zdecydować się na syryjskiego - chomiki innych gatunków, np. dżungarskie czy roborowskiego rzadko kiedy dają się oswoić. Są też mniejsze od syryjskiego, co utrudnia ich łapanie. Króliki natomiast są kłopotliwe, bo raczej wypuszcza się je po całym mieszkaniu i wtedy trzeba chronić kable itp., itd.:) No i króliki chyba trzeba odrobaczać? Nie wiem, jak to jest ze świnkami. Ogólnie chomik jest najmniej kłopotliwy z tych futrzastych:)
 
jak dla mnie to swinke morska mozna dac dziecku, albo chomika, niech sie uczy odpowiedzialnosci za mala istote, tylko pamietajcie o tym ze futrzaki bardzo alergizuja ... :p
 
Moim zdaniem 3 latka to zdecydowanie za wcześnie na zwierzątku bo nałożysz na siebie podwójny obowiązek,nie dość że będziecie musieli zająć się dzieckiem to dodatkowo także zwierzątkiem,więc warto się nad tym zastanowić.
 
reklama
Mogę się wypowiedzieć jako osoba z długim doświadczeniem w zoologii.
Chomik - nie polecam dla tak małego dziecka. Chomiki są małe, dziecko bardzo łatwo zrobi mu krzywdę, wystarczy, że trochę mocniej ściśnie. Chomik, gdy mu się coś nie spodoba bez problemu ucieknie z rąk dziecka, a złapanie go może przysporzyć problemów, zwłaszcza, jeśli to ch. Roborowski, bo są szybkie i malutkie.
Królik - ogólnie nie polecam. Króliki są humorzaste, potrafią capnąć dziecko, podrapać, czy pobić nogami. Potrafią zrobić mega bałagan, lubią wszystko gryźć (szczególnie przewody), ich żywienie jest bardziej wymagające od innych niedużych futrzaków.
Rybki - wymagają wiedzy, odpowiednich warunków i większych nakładów finansowych, dla dziecka frajdą są dopóki się na nie nie napatrzy. Jak można mieć zwierzaka i go nie pogłaskać?:-)
Świnka morska - polecam. Prosiek jest chyba najlepszym wyborem przy takim dziecku. Co prawda wymaga sporej klatki, dbania o jego dietę, ale uważam, że najbardziej odpłaca za miłość, którą mu dajemy. Świnki bardzo przywiązują się do właścicieli, mogą biegać po domu (oczywiście trzeba ich pilnować, bo lubią sobie też popsocić). Dziecko nie zrobi mu krzywdy (tak łatwo jak chomikowi). Należy jednak pamiętać, że świnki to zwierzęta stadne i jednak najlepiej im w przynajmniej parze.
Koszatniczka - całkiem dobry wybór, jednak pojedynczo średnio się chowają, do tego mają zębiska, które mogą dziecku zrobić całkiem nie małą szkodę.
Szynszyl - zwierzę nocne, także nie polecam do małych dzieci. Mają duże wymagania co do klatki i pielęgnacji.
Myszoskoczek - bardzo fajne gryzonie, trzeba je jednak trzymać w minimum parze, bo samotnie źle się czują. Sporo ludzi wybierało skoczki jako pierwsze zwierzę i byli zadowoleni, nie są bardzo wymagające, sympatyczne z nich futrzaki.
Mysz - rodzic na pewno będzie miał codzienne zajęcie, ich mocz potrafi dać "czadu". Zapach nieprzyjemny okropnie. Są małe zwinne, bez problemu zwieją z rączek dziecka. Znalezienie ich jest trudne. Zrobienie im krzywdy przez dziecko - łatwe.
Fretki - nie dla każdego. To wspaniałe zwierzęta, ale potrafią dać też bardzo w kość. Poprawne żywienie ich, kosztuje.
Jaszczurek, węży, "robali" nie polecam dla dzieci.

Zwierzak będzie dziecku sprawiał ogromną frajdę, jednak to rodzic będzie zawsze za niego odpowiedzialny.
 
Do góry