masiek
Mamy kwietniowe'08
- Dołączył(a)
- 9 Marzec 2007
- Postów
- 1 730
Dobre, jamnik rzucający się do gardła

ja się wychowywałam z jamnikami, moja teściowa/babcia ma 3 jamniki i jakoś żadne na nikogo się nie rzucił. Fakt wymagają od innych szacunku, potrafią wyczuć fałszywość i złe intencje, ale nie znam jamnika, który ma dobre maniery by się rzucał i gryzł. Fakt potrafią naszczekać, warczeć, ale nic po za tym.
Co do amstafów, to jakoś nie mam najlepszej opinii o tych z Polski...
znam jedną amstafkę z nie przypadkowej hodowli, która została wychowana pod okiem człowieka, który się zna na wychowywaniu tej rasy.
Ale większość amstafów itp. to nie wiadomo z jakiej hodowli, od przypadkowych psich rodziców i wychowywane w domu często bez najmniejszej wiedzy o tej rasie.
Takich psów to ja nawet na ulicy nie lubię mijać a co dopiero mieć w domu z dzieckiem.... ale cóż każdy sam decyduje.
Ja mam natomiast 2 psiaki, mops i buldoga angielskiego, chrapiące, mruczące, chrumolące i przekochane łobuziaki. Oba czyste, zadbane.
A dziecka nie zostawiam nigdy bez opieki.


ja się wychowywałam z jamnikami, moja teściowa/babcia ma 3 jamniki i jakoś żadne na nikogo się nie rzucił. Fakt wymagają od innych szacunku, potrafią wyczuć fałszywość i złe intencje, ale nie znam jamnika, który ma dobre maniery by się rzucał i gryzł. Fakt potrafią naszczekać, warczeć, ale nic po za tym.
Co do amstafów, to jakoś nie mam najlepszej opinii o tych z Polski...
znam jedną amstafkę z nie przypadkowej hodowli, która została wychowana pod okiem człowieka, który się zna na wychowywaniu tej rasy.
Ale większość amstafów itp. to nie wiadomo z jakiej hodowli, od przypadkowych psich rodziców i wychowywane w domu często bez najmniejszej wiedzy o tej rasie.
Takich psów to ja nawet na ulicy nie lubię mijać a co dopiero mieć w domu z dzieckiem.... ale cóż każdy sam decyduje.
Ja mam natomiast 2 psiaki, mops i buldoga angielskiego, chrapiące, mruczące, chrumolące i przekochane łobuziaki. Oba czyste, zadbane.
A dziecka nie zostawiam nigdy bez opieki.