reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zwierzęta

martaik

Fanka BB :)
Dołączył(a)
29 Kwiecień 2010
Postów
1 485
Witam Was Drogie Dziewczynki:)
Mam mały problem, właściwie 7 małych szczekających i miałczących kłopotów. Mieszkam w lesie, a wraz ze mną 3 psy i 4 koty, wszystkie "po przejściach". Co miesiąc muszę moje zwierzaczki zabezpieczać przed kleszczami. Zastanawiam się, czy obroża przeciw pchłom i kleszczą może być niebezpieczna dla mojej 12-tygodniowej Fasolki, a jeśli tak to czy szkodliwa jest sama obroża czy również cała sierść psa który ją posiada. Wiem, że preparaty wcierane w kark zwierzęcia wchłaniają się w ciągu 24 godzin, ale martwię się czy ta część która została w sierści nie będzie niebezpieczna dla mojego Maleństwa po upływie tego czasu. Nie wiem również czy przez ten czas nie można dotykać całego zwierzaczka, czy tylko miejsca które zostało posmarowane. Zastanawiam się również, czy mogę moje zwierzaki kąpać w szamponach które również działają na pchły znajdujące się na powierzchni. Ostatnio zmuszona byłam wykąpać w takim preparacie mojego psa i kota. Wiem, że to zagmatwane, ale jeśli któraś z Was wie coś na ten temat to będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo zdrówka:)
 
reklama
Wydaje mi się,że jeżeli robisz to w rękawiczkach to nic Twojej fasolce nie będzie...no i musisz zadbać o jeszcze większa higienę- myć ręce za każdym razem jak głaszczesz swoje zwierzaczki a chyba najlepiej będzie jak na ten temat porozmawiasz z lekarzem :))
 
Ja bym sie skontaktowala z weterynarzem w tej sprawie, bo gin, moze miec watle pojecie o tego typu preparatach, a na opakowaniu raczej nie ma informacji o szkodliwosci dla ciazy. Sadze, ze dzialaja one na tej samej zasadzie co preparaty p/komarom dla ludzi.
 
pytanie trudne producenci nic o tym nie podają, te środki( spot- on i obroże) co prawda zawierają inne srodki niz te dla ludzi odstraszajace owady. Jakiego środka uzywasz? Z uzyskaniem pewnej informacji będzie klopot ponieważ producenci nie są zoobowiązani to prowadzenia takich badań, część jak nie większość srodków dopuszczona jest do stosowania dla ciężarnych jak i karmiących zwierząt, ale z informacją o ludziach może być kłopot. Ręce należy myc zawsze po kontakcie ze zwierzeciem i to niezależnie od tego czy było coś stosowane czy nie. W czasie stosowania podawania zalecam jednorazowe rękawiczki i zastosowanie się do instrukcji. Może to zrobić także inna osoba. polecam zadać pytanko twojemu weterynarzowi.

Weterynarz
 
Ostatnia edycja:
Preparaty przeciwkleszczowe zakrapiane na kark wchłaniają się w skórę zwierzęcia i są szkodliwe tylko dla insektów. Na zdrowy rozsądek gdyby szkodziło to poprzez zetknięcie ludzkiej skory z plynem to i szkodzilo by zwierzakom. Tego typu preparaty nie działają tak, że kleszcze nie będą się wczepiać, bo będą, ale będą się od razu truły po czym samoistnie będą odpadać. Oczywiscie znajdzie sie zawsze taki, ktory i tak sie krwi zdazy opic. Po 48godzinach juz nie bedzie sladu ani na siersci ani NA skorze psa po kropelkach bo naturalnie wytwarzana bariera ochronna skory psa zlikwiduje to co jest na niej. Ja mam dwumiesięczną córeczkę. Całą ciążę regularnie zakrapialam mojego psa i kota Frontlinem i to bez zadnych rekawiczek i córa jest jak ta lala ;)
 
Ja praktycznie całą ciążę pracowałam z psami, jako iż mój zawód jest z tym związany. kontakt ze srodkami przeciwpchelnymi/przeciwkleszczowymi miałam na okrągło i rowniez nie uzywalam zadnych rekawiczek przy aplikowaniu tych srodkow. Dwa miesiące temu urodziłam zdrowego synka :)
 
reklama
Nam weterynarka powiedziała żeby obroże lepiej sobie w ciąży odpuścić - a co do kropli lub sprayu typu frontline, generalnie nie szkodzi ale lepiej żeby to nanosił jednak ktoś inny - w miarę możliwości. Jeśli nie ma takiej możliwości - rękawiczki...
 
Do góry