witam, prosze o dobre rady!
moj synek ma 15 m-cy. lekarka mowi o nim zywe srebro, wszedzie go pełno, ciagle biega wspina sie, otwiera szuflady, wszedzie zaglada itp. niestety słowo "NIE" nic dla niego nie znaczy co mam robić? za kazdym razem kiedy wchodzi na stol mowie nie, ale to nic nie daje. rwe juz wlosy z glowy. nie moge za kazdym razem sciagac syna ze stolu, bo mam noworodka w domu i musze dzielic uwage (jak nie bylo 2 dziecka tez wchodzil na stol). co mam robic, jezli odkreca kurki w kuchence, grzebie w smieciach, wchodzi na stol i robi sceny w sklepie (jak go wzielam na rece rto zaczal krzyczec i mnie kopac w brzuch). jakie sawasze sprawdzobe sposoby? Synus jest kochany, ale ma zdecydowanie za duzo pomyslow i energii jak na moje mozliwosci, a chce go wychowac na w miare posluszne dziecko
moj synek ma 15 m-cy. lekarka mowi o nim zywe srebro, wszedzie go pełno, ciagle biega wspina sie, otwiera szuflady, wszedzie zaglada itp. niestety słowo "NIE" nic dla niego nie znaczy co mam robić? za kazdym razem kiedy wchodzi na stol mowie nie, ale to nic nie daje. rwe juz wlosy z glowy. nie moge za kazdym razem sciagac syna ze stolu, bo mam noworodka w domu i musze dzielic uwage (jak nie bylo 2 dziecka tez wchodzil na stol). co mam robic, jezli odkreca kurki w kuchence, grzebie w smieciach, wchodzi na stol i robi sceny w sklepie (jak go wzielam na rece rto zaczal krzyczec i mnie kopac w brzuch). jakie sawasze sprawdzobe sposoby? Synus jest kochany, ale ma zdecydowanie za duzo pomyslow i energii jak na moje mozliwosci, a chce go wychowac na w miare posluszne dziecko