reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

rehabilitacja metodą Vojty

KasiaiAlex :-) to ja Ci podsyłam podrecznik a'la bobathowy :-) o ile już go wcześniej gdzieś nie znalazłaś :-)

http://www.wczesniak.pl/publikacje/Poradnik-srodek.pdf

Mam ten poradnik na kompie stosujemy się do tego i efekty są, naprawdę. Mała teraz pięknie trzyma główkę, nie widać asymetrii, przekreca sie nawet z brzuszka na plecy, choć to za wcześnie, z dnia na dzień jest lepiej, zostało nam wzmożone napięcie w raczkach i w nózkach. Od czwartku zaczynamy rehabilitację, chociaż ja cały czas ciągnę ćwiczenia które miała robione jeszcze w szpitalu. Teraz dojdą nam ćwiczenia na piłce i wałku.
 
reklama
Kari, Ty wiesz, co oznacza krzyżowanie nóg, prawda? Ale narazie nie myśl o tym, tzn trzeba miec nadzieję, ze to nieprawidłowy wzorzec, taki do wyprowadzenia.. Poproś rehabilitantke żeby zobiła Bąblowi taka próbą (chyba z Vojty) - rehabilitant unosi dziecko trzymając je bokiem za żeberka (mam nadzieję, ze wiesz o co chodzi), jeśli w tej pozycji skrzyżuje nogi to.. niedobry znak:( Dla pocieszenie - Franek też miał czas krzyżowania nóg (ale nie po uniesieniu przez rehabil w powietrze). Cały czas słyszę, że ma ten cholerny "nieprawidłowy wzorzec pracy nóg", ale..niezmiennie mam nadzieję.

KasiuiAlex, trzymam kciuki za Was:)
 
Jezu FraniowaMamo czasami wolalabym nie wiedziec co znacza te skrzyzowane nozki ale niestety... wiem :-( i momentami jestem zalamana bo wszystko akurat wali mi się na glowe... Tak strasznie sie boje TEJ diagnozy, ze nie moge nawet spokojnie spac. w tej chwili mysle tylko o przyszlej srodzie, zeby isc do rehabilitantki i zeby go sprawdzila. Nie wiem czemu mam takie zle przeczucie i na sama mysl ciarki przebiegaja mi po plecach. Chyba do srody spokojnie nie zasne... a Bog jeden wie czy po srodzie bedzie mi sie lepiej spalo. Jejku, ten nasz pech...
 
Kari, spokojnie. Jeszcze nie masz diagnozy. Każda z nas wie, ze jak dziecko trafia na rehabilitację to oznacza, że nie jest dobrze. Na turnusie poznałam mamę, która lekarze uspokajali, że jest super, ale Vojta na wszelki wypadek, mama się nie przejmowała więc, raz ćwiczyła, częściej nie i...MPD czterokończynowe...:( My mamy świadomość zagrożenia, ćwiczymy z dziećmi od początku, więc mamy o tyle lepiej. Tzn nasze dzieci maja o tyle lepiej. U Franka wykluczone 4 kończynowe! Ja już się tylko modlę żeby krasnal intelektalnie był ok. Wózek to nie koniec świata. No przez rok tak sobie już w głowie poukładałam..
 
Ostatnia edycja:
FraniowaMamo w jaki sposob wykluczyli Franiowi 4konczynowe? Najgorsza jest chyba ta niewiedza, ja to sie nawet boje myslec ze bedzie ok, bo nie chce sie zawiesc... :-( zreszta ty to pewnie doskonale rozumiesz. Nie mam pojecia jak zachowuje sie dziecko (w sensie umyslowym) z MPD... puki co to z tego co zaobserwowalam to Adasko jest calkiem rezolutny i kontaktowy, i spelnia wiekszosc norm na swoj wiek tych z tylu ksiazeczki zdrowia dziecka (oczywiscie chodzi mi tylko o rozwój umyslowy bo fizycznie jest sporo do tylu...). Ale fizycznie... ja juz poprostu nie wiem co myslec. Ma tak wiele objawow, do tego mam wrazenie ze sie troszke cofnelismy. Jak juz bylo lepiej z raczkami to teraz jest chyba jeszcze gorzej niz bylo i jeszcze te nozki. Tak barrrdzo chcialabym uslyszec ze Bąblowi nic nie jest... ale nikt mnie nie moze o tym zapewnic.
 
Kari, każda mama ma swój sposób, żeby nie zwariować. Ja nie zakładam, że Franula nie ma MPD, choć lekarze mówią co mówią. Narazie diagnozy nie ma. 4kończynowe wykluczył neurolog w badaniu. Można to zrobić jak dziecko ma 8-10 miesięcy. Pewnie więc wasza wizyta u neurologa wypadnie w czasie, kiedy już można mówic o MPD 4kończynowym. U Frania lekarz się wypowiedział w połowie maja, czyli malec miał 9,5 mies. Mamy, które poznałam na turnusie z dziećmi z 4kończynowym mówiły, że diagnoze postawiono w 10 mies.
Kari, kochana, spoookojnie. Niepokój nic nie zmieni,. Dziś to wiem. Dzieciaczki odbierają nasze emocje jak sejsmografy. Masz cudownego Bąbla, któremu trzeba tylko troszkę pomóc:) I nie zapominaj, że dzieci ucząc się nowej umiejętności często "zapominają" o starej. Tu może powstać wrażenie "cofnięcia" się dziecka w rozwoju.
Ale się ponawymądrzałam, co?:)
 
Dzieki FraniowaMamo wlasnie czegos takiego potrzebuje- faktow. Nie chce sluchac czegos typu "wszystko bedzie dobrze" jesli nie stwierdza tego lekarz po sensownej wizycie... Jesli zajdzie taka potrzeba to się pogodzę z zaistniała sytuacja, bedzie mi strasznie ciezko, ale bede musiala dac rade dla mojego maluszka. Puki co pozostaje mi cwiczyc i czekac, bo innego wyjscia nie ma. Adaś konczy 9mies 15 wrzesnia, 17 wrzesnia mamy wizyte u lekarza. mam nadzieje ze juz wtedy bedzie mozna powiedziec co nie co i ze nie kaza mi czekac kolejnego miesiaca na wstepna diagnoze...
 
Kari, myślę dokładnie tak samo:-)
Czy miałas już w ręku "Edukację sensomotoryczną niemowląt"? baaardzo dobra pozycja. Opisuje rozwój niemowlecia miesiąc po miesiącu, wszystkie pozycje prawidłowe i patologiczne. Polecam lekturę. Ja tam Franka skanuję co miesiąc (biorąc pod uwagę wiek korygowany oczywiście)..przyznaję..:zawstydzona/y:;-):tak: Wot, takie zboczenie mam:-)
 
nie wytrzymalam do srody z wizyta u p.Beatki. Zadzwonilam dzis i poszlam sprawdzic co z tym Bąblem jest. Pani Beatka zbadala Adasia tak jak o tym pisalas FraniowaMamo i... w sumie to nie wiele sie dowiedzialam. Rehabilitanta stwierdzila ze w sumie tak, te nozki sie krzyzuja, no ale ona nic nie moze powiedziec bo od tego jest neurolog zeby stwierdzic czy to jest bardzo zle. A ze wizyta u neurologa byla niewiele ponad miesiac temu, to nie ma po co juz teraz do niej isc. Ale przeciez neurolog nie widziala jego nozek bo wtedy ich nie krzyzowal... :-( Krzyzuje przy stopkach (czyli nie dobrze ale moglo byc gorzej np nogi przeciete w kolankach)... u niej Adasko na sam jej widok zwymiotowal i plakal jakby go ze skory obdzierali, jak go polozyla to juz calkiem nie mozna bylo go uspokoic wiec to co widziala rehabilitantka nie jest adekwatne do tego co ja widze w domu (w domu Adasko krzyzuje nozki ZAWSZE czy jest noszony czy lezy czy w kazdej innej pozycji a u niej chyba skupil sie na placzu i lezac ich nie laczyl. Aczkolwiek przy badaniu zdarzylo sie z jednej strony nozki przeciete :szok: ) Rehabilitantka polecila mi neurolog z Warszawy ktora przyjmuje w ich osrodku prywatnie raz na miesiac ale kolejka oczekujacych jest baaaardzo dluga (na 90 chetnych przyjmuje tylko 20). Moze go zapisze i poczekamy.... juz sama nie wiem. A moze isc do neurologa gdzies w okolicy? Po ostatniej wizycie uslyszalam tylko "tragicznie napiete nozki. nic pani nie obiecam. trzeba cwiczyc i czekac"....
 
reklama
No to masz ten sam problem co my z wymiotami:(
Kari, jak się nazywa ta pani dr z Wawy?
Wiesz co, napisze do znajomej rehabilitantki, która mieszka b daleko od nas, dlatego (niestety) się Franiem nie zajmuje, ale może cos powie o krzyżowaniu nóżek?
Ja bym poszła do db neurologa.. U nas kiepski lokalny neurolog narobiłby u Frania niezłego bigosu:(
Odezwę się do Ciebie na priv jak ta znajoma mi coś odpisze, ok?
 
Do góry