Dziecko nie chce spać – jakie popełniam błędy

Dziecko nie chce spać – jakie popełniam błędy

Spokojny, regenerujący sen dziecka jest dla niego ważny. Doskonale to wiemy, jednak bywa, że położenie malucha spać to prawdziwe wyzwanie, stres i nerwówka. Jeśli zdarza się to często, być może jest to konsekwencja waszych działań. Dlatego jeśli twoje dziecko nie chce spać – zobacz, być może popełniasz jakieś błędy.

Nie odczytujesz sygnałów wysyłanych przez dziecko

Choć najlepszym pomysłem jest wyznaczenie stałej pory – tak drzemek, jak i nocnego snu malucha, i tak warto obserwować dziecko. Jeśli pociera oczy, ziewa, czyli zdradza objawy zmęczenia, nie warto trzymać go w aktywności na siłę, a po prostu „dobranocny” rytuał rozpocząć nieco wcześniej.

Kładziesz dziecko spać za wcześnie lub za późno

Maluch, położony spać za wcześnie, męczy i siebie, i rodziców. Płacze, zabiega o uwagę, kręci się. Dlatego ważne jest ustalenie stałej, optymalnej pory spania. Z kolei przetrzymywanie dziecka, by dłużej spało rano, też nie jest dobrym pomysłem. Dziecko bowiem, niezależnie od tego, o której godzinie się położy, i tak wstanie o stałej porze, dyktowanej przez zegar biologiczny. Jeśli więc położyć dziecko zbyt późno, wstanie niewyspane.

reklama

Nie trzymasz się ustalonej godziny na spanie

Nie warto iść na żywioł i wyrzec się rutyny – kłaść dziecko spać o zmiennych porach, „jak wyjdzie”. Dzieci potrzebuję ram i schematów, by czuć się bezpiecznie. Przewidywalność dnia jest kojąca, wpływa na higienę psychiczną. Poza tym pozwala unikać sytuacji, kiedy przemęczone dziecko staje się małym koszmarkiem. Postaw na ramy czasowe i rytuały.

Maluch zasypia tylko w aucie lub przy włączonej suszarce

Rytuały i rodzinne tradycje są ważne i dobre, o ile są zgodne ze zdrowym rozsądkiem i nie rujnują życia. A dzieje się tak wówczas, gdy dziecko zasypia tylko w sytuacjach, w których zaistnieją specjalne okoliczności. O ile szum suszarki jako warunek konieczny do zaśnięcia nie jest wybitnie wymagającą fanaberią maluszka, o tyle wożenie go autem po okolicy, kołysanie w wózku czy usypiające bujanie na huśtawce może komplikować życie. Za jakiś czas może okazać się, ze dziecko po prostu bez nich nie zaśnie. A co, jeśli ów warunek nie będzie mógł być spełniony?

reklama

Nie wyciszasz dziecka przed snem, a wręcz przeciwnie

Chwile przed tym, jak kładziesz dziecko spać, nie powinny być czasem szalonej zabawy, rodzinnych zakupów w supermarkecie, odkurzania mieszkania czy słuchania głośnej muzyki. Nadmierna stymulacja może odebrać ochotę na sen, a i pobudzić, zachęcić do aktywności. W rezultacie dziecko ma kłopot z zaśnięciem, w nocy zaś wybudza się, bo jego mózg, który za dnia chłonie bodźce jak gąbka, odreagowuje i przetwarza to, czego doświadczył.

Nie przestrzegacie rytuału zasypiania

Rytuały, czyli sekwencja czynności, wykonywanych stale, o określonej porze, działa kojąco, a dziecko nigdy nie jest na nie za duże. O ile maluszek wymaga bardziej czasochłonnych procedur (kąpiel, karmienie, smarowanie, przewijanie, przebieranie, tulenie, karmienie), o tyle starszaka sennie nastroi kąpiel i buziak od mamy czy taty. Nie zapominajmy rytuałach, ponieważ nie tylko pozwalają się wyciszyć po aktywnym dniu, ale i wpływają na jakość snu.

reklama

Maluch śpi z wami

Jeśli dziecko jest chore, boi się burzy lub gdy wystąpią inne szczególne okoliczności, nie ma co się upierać – pozwólmy dzieciom wtulić się między mamę i tatę, w ich łóżku. Jednak na co dzień dziecko powinno i spać, i zasypiać u siebie. Po prostu.

Dziecko ma za duże łóżko

Czy wiesz, że dziecko, nim skończy 3. rok życia, powinno spać w swoim małym, niemowlęcym łóżeczku? Maluch, by czuć się komfortowo potrzebuje znajomej przestrzeni, granice której wyznaczają szczebelki bezpiecznego łóżeczka. Dlatego nie warto zbyt szybko przeprowadzać maluszka do pierwszego poważnego łózka bez barierek.

Nie trzymacie z partnerem rodzicielskiej sztamy

Wspólny front, jaki trzymają rodzice, to w wychowaniu dziecka podstawa. Obydwoje musicie więc respektować ustalone zasady, pory drzemek i snu nocnego. Możecie mieć swoje rytuały (jeden rodzic śpiewa kołysanki, drugi czyta książeczki), ale działacie wspólnie. Nie idziecie na łatwiznę, na skróty, nie kierujecie się wygodnictwem. Wasze drugie imię to konsekwencja.

 
 

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: