reklama

reklama

Kalendarz Adwentowy: bawi, ale i uczy

Zaczyna się grudzień - powoli udziela nam się świąteczny nastrój. Myślimy o prezentach i tym wszystkim, co trzeba zorganizować. Wpadamy w wir przygotowań. Dzieci piszą listy do Mikołaja i niecierpliwie wyczekują chwili, kiedy wreszcie dostaną wymarzone prezenty. Oj, zwłaszcza im trudno jest spokojnie wytrwać do Gwiazdki.

Jeśli masz w domu kilkuletniego malucha – kup mu koniecznie kalendarz Adwentowy - to wiele korzyści na każdy przedświąteczny dzień grudnia. Kupić go można w praktycznie w każdym sklepie spożywczym, kosztuje niewiele więcej niż zwykła czekolada. Wybór jest tu bardzo duży - wybierz taki, który w środku ma nie proste kostki czekolady, a czekoladowe figurki, będzie to zdecydowanie atrakcyjniejsze.

Na samym początku ustal z dzieckiem, że poszczególne okienka kalendarza otwieracie wspólnie. Codziennie jedno, przypadające na dany dzień - najlepiej o tej samej porze dnia. Zrób z tego taką małą ceremonię, ważny moment każdego dnia. Nie zapomnij i nie bagatelizuj, gdyż straci to cały swój urok. Właśnie systematyczność ma tu kluczowe znaczenie. Dziecko uczy się dzielenia przyjemności – to nie sztuka zjeść wszystkie czekoladki od razu. Na pewno nie będą jednak tak bardzo smakowały jak jedna mała czekoladka otoczona aurą specjalnego rytuału.     

Małe dzieci często są niecierpliwe, nie lubią czekać. W ten sposób uatrakcyjniasz to czekanie, nie jest już tak nużące. Poza tym skraca się perspektywa czasowa. Dziecku trudno jest wytłumaczyć, że święta będą za 2 czy 3 tygodnie – to pojęcie abstrakcyjne. Zdecydowanie łatwiej wyobrazi sobie natomiast, że codziennie rano, po powrocie z przedszkola czy po obiedzie zjada czekoladkę, a w ten dzień gdy zje ostatnią – wieczorem zaczynają się święta.

Jeżeli dziecko jest na etapie uczenia się liczenia i poznawania cyfr – w prosty sposób możesz wykorzystać tu zabawę w stylu „poszukaj gdzie jest jedynka”. Może przydatny będzie też zwykły kalendarz, najlepiej z dużymi cyframi, w którym poszczególne dni są też odhaczane po zjedzeniu czekoladki? Jeżeli nie masz nic takiego pod ręką – to napisz datę sama, na zwykłej kartce papieru. Kilkuletnie dziecko bez problemu poradzi sobie z odszukaniem podobnego znaku w kalendarzu z czekoladkami. Przy okazji pozna też cyfry, co z pewnością mu się przyda. Może też pokusić się o próbę samodzielnego napisania/narysowania tej cyfry. Po dziesiątym grudnia będzie już łatwiej, pojawią się znajome cyfry. Pójdzie łatwiej, a dziecko uczy się przez zabawę. Wiedza w ten sposób nabyta utrwala się szybko i na długo.

Przy okazji otwierania każdego okienka warto też wykorzystać znajdujące się tam figurki jako swoisty „motyw dnia”. Tu wszystko zależy od Twojej pomysłowości. Jeżeli będą tam na przykład sanki – to tego samego dnia przynosicie sanki z piwnicy. Kwiatek może być okazją do wspólnego podlewania roślinek w domu. Masz pole do popisu, a w razie czego – w rezerwie są książeczki i wyszukiwanie w nich odpowiedniego obrazka. Mogą też być kredki i samodzielne narysowanie podobnej figurki.

W ten sposób 24 małe czekoladki możesz wykorzystać naprawdę wszechstronnie. Ważne jest to, żeby robić to wspólnie z dzieckiem. Wbrew pozorom wcale nie jest to tak czasochłonne. W codziennym pośpiechu i zabieganiu z pewnością znajdziesz chwilę, która może stać się tak wyjątkowa i magiczna, że stanie się źródłem rodzinnej tradycji. Takich chwil się nie zapomina, one zostają w nas na zawsze.

Marzanna Szulta

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: