reklama

reklama

Przeprosiny czynią cuda

Nie lubimy popełniać błędów, a jeszcze bardziej nie lubimy się do nich przyznawać i za nie przepraszać. Znacznie łatwiej jest poszukać winy za zaistniałą sytuację w innych, w sytuacji, otoczeniu, zbiegu okoliczności. To naturalny sposób obrony, w ten sposób łatwiej uzyskać poczucie własnej wartości i myśleć o sobie dobrze. Każdy człowiek chce widzieć samego siebie w jak najlepszym świetle. Problem jednak w tym, że taka postawa nie sprzyja naszym relacjom z innymi ludźmi. Czasami lepiej jest po prostu przeprosić.

Zrób to od razu

Im dłużej rozmyślamy nad daną sytuacją, tym silniejsza tendencja to wypaczenia obrazu sprawy: to co ważne staje się coraz mniejsze, a to co nieistotne, urasta coraz bardziej. Takie odwlekanie przeprosin potrafi całkiem zaburzyć naszą ocenę. Podobny proces zachodzi u tej drugiej osoby: żal, poczucie krzywdy, złość, stają się coraz większe. Jeśli zdecydujemy się na przeprosiny od razu, to szansa na szybkie i bezproblemowe rozwiązanie konfliktu wzrasta.

Nie szukaj zastępstwa

Jeśli zrobiło się coś niestosownego, trzeba błąd naprawić samemu. Przepraszanie przez pośredników to zły pomysł, który najprawdopodobniej skończy się zaostrzeniem konfliktu – osoba przepraszana poczuje się urażona faktem, że nie potrafimy sami przeprosić. Szukanie pośredników to jest także swego rodzaju tchórzostwo. Jeśli naprawdę nie masz odwagi zrobić tego twarzą w twarz, to najpierw napisz list. Po jego wysłaniu i ponownym spotkaniu nie zapomnij powtórzyć przeprosin, tym razem łatwiej będzie ci to zrobić.

Szczerze i wprost

Przeprosiny czynią cuda, ale tylko takie, które są szczere, z serca i powiedziane wprost. To dowód dla tej drugiej osoby, że traktujesz ją poważnie, że jest ci przykro i że rozumiesz jej uczucia. Najgorsze przeprosiny to takie, w których ktoś usiłuje jednak przerzucić winę na druga osobę: „Przepraszam, ale sam mnie sprowokowałeś...” to nie brzmi dobrze i nie rozwiąże problemu. Oczywiście można usprawiedliwić swoje zachowanie zmęczeniem, złym samopoczuciem czy jakąś inną przyczyną, ale trzeba pamiętać, że przeprosiny z „ale” mogą zostać odrzucone. Z wyjaśnieniem motywów swojego postępowania zwykle lepiej poczekać.

Zadośćuczynienie

Przykrych słów nie da się cofnąć, co zostało powiedziane, zostało też usłyszane i najpewniej zapamiętane. Można jednak próbować szkody naprawić: poświęcić komuś czas, uwagę, być tylko dla niego. Spytaj, co możesz zrobić i spróbuj temu sprostać. Oczywiście zadośćuczynienie może być materialne (zwłaszcza jeśli komuś coś zniszczyliśmy i chcemy odkupić taką samą lub podobną rzecz), ale nie można koić własnego poczucia winy prezentami – zdarza się to często rodzicom, którzy czują, że poświęcają dziecku zbyt mało czasu, mają wyrzuty sumienia, więc kupują zabawki, aby dziecko przeprosić, zamiast podarować mu to, czego ono potrzebuje: swój czas i uwagę.

Nie zadręczać się

Może się zdarzyć i tak, że pomimo przeprosin i ich przyjęcia, ktoś nie potrafi nam wybaczyć. Wraca wciąż i wciąż do problemu, domaga się ponawiania przeprosin, czasem usiłuje uzyskać coś w ten sposób: nasz czas, uwagę, troskę, kiedy indziej jest to próba kontrolowania nas. W takiej sytuacji trzeba wybaczyć samemu sobie, przyjąć, że zrobiło się wszystko, co należało i nie pozwalać na wpędzanie się w poczucie winy. Przedłużanie takiej sytuacji niszczy związki między ludźmi, gdyż w chwili, gdy obie strony mają do siebie wzajemne pretensje, a żadna nie umie wybaczyć, ludzie oddalają się od siebie coraz bardziej. Przedłużające się poczucie winy sprawi, że zamiast kolejnych przeprosin w końcu padną słowa, które wybaczyć będzie znacznie trudniej.

Wina zwykle leży po środku

Do tanga trzeba dwojga, do kłótni też. Jeśli jedna osoba decyduje się na wyciągnięcie ręki, to ta druga osoba powinna nie tylko przyjąć przeprosiny, ale i sama przeprosić. Przecież nie chodzi o to, aby upokorzyć (a takie będzie „łaskawe” przyjęcie przeprosin), lecz rozwiązać konflikt. Szczere przeprosiny trzeba przyjąć szczerze i wziąć część winy na siebie, dzięki temu uda się oczyścić atmosferę na długo.

Joanna Górnisiewicz

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: