hmmm niewiem jak zacząć...
jestem po terminacji juz ponad m-c. I znów zasiadłam nad laptopem by przeczytać cos nowego o tym zdarzeniu. natrafiłam na wypowiedzi kobiet po takim przedwczesnym porodem i innych, ktorzy twierdza że to ZŁO czynic dzieciom w naszych brzuszkach taką krzywdę. I się znów podłamałam.. mi tez mówili bedac w 21tc ze dzidzia ma wady tak potworne ze nie przezyje poza moim ciałem. otwarta klatka piesiowa, jama brzuszna no i ten krzywy kregosłup..
dzidzi przestalo bić serduszko juz 1.dnia na porodówce. 3.dnia urodziłam. pokazali mi małego. miał taką ładną buzie.taką spokojną.... i czemu teraz nie moge byc w 6.m-cu? dlaczego nie moge czuc jego ruchów juz?! momentami sie zastanawiam, czy nie warto by było pokczekac do konca i zobaczyc co by sie stało..może jakis mały cud pomógłby wyzdrowiec mojemu dzidziusowi? nie wiem w koncu czy dobrze zrobiłam... przeciez może by malec jescze mogl żyć chociaz te 3m-ce dłuzej pod moim sercem.. dlaczego pozwolilam swojemu dzidziusowi umrzec??
jestem po terminacji juz ponad m-c. I znów zasiadłam nad laptopem by przeczytać cos nowego o tym zdarzeniu. natrafiłam na wypowiedzi kobiet po takim przedwczesnym porodem i innych, ktorzy twierdza że to ZŁO czynic dzieciom w naszych brzuszkach taką krzywdę. I się znów podłamałam.. mi tez mówili bedac w 21tc ze dzidzia ma wady tak potworne ze nie przezyje poza moim ciałem. otwarta klatka piesiowa, jama brzuszna no i ten krzywy kregosłup..
dzidzi przestalo bić serduszko juz 1.dnia na porodówce. 3.dnia urodziłam. pokazali mi małego. miał taką ładną buzie.taką spokojną.... i czemu teraz nie moge byc w 6.m-cu? dlaczego nie moge czuc jego ruchów juz?! momentami sie zastanawiam, czy nie warto by było pokczekac do konca i zobaczyc co by sie stało..może jakis mały cud pomógłby wyzdrowiec mojemu dzidziusowi? nie wiem w koncu czy dobrze zrobiłam... przeciez może by malec jescze mogl żyć chociaz te 3m-ce dłuzej pod moim sercem.. dlaczego pozwolilam swojemu dzidziusowi umrzec??