reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Calineczka gratuluję.
Mój synuś też lubi być przytulany. Widocznie tak jest z synami. Igorek też miał owinięta pepowine 3 razy wokol szyji ale dość luźno.
Ja zmienilam polozna bo tamta byla do dupy. Synek nie przybierał na wadze. Słabo ssal i mialam mało mleko przez to. Położna mi pomogła. Trochę dokarmiam mm ale jak między karnieniem ściągnę z piersi to daje swoje mleko w butli jak młody opróżni cyce. Porobily mi sie zastoje.
Ehh byleby tylko do przodu
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie.

Calineczkaa gratuluje syneczka. Musiałaś psychicznie być przerazona swoim porodem ale najważniejsze że wszystko jest ok i że mały zdrowy.

Fusun tobie również składam ogromne gratulacje z okazji urodzenia córeczki i życzę zdrówka.

Kate gratulację a tak się martwiłaś że nie donosisz do bezpiecznego terminu:-)teraz zdrowka dla was.

Jeśli chodzi o karmienie to jak karmie mm i tak jak ty calineczko nie mam z tego powodu depresji czy tym podobne ważne że młody jest zdrowy i rośnie jak na drożdżach:-)
Gizas i Calineczka a może wasi mężczyźni mają kolkę i dlatego płaczą?

Ja tylko napiszę że ja rodziłam naturalnie i bez żadnego znieczulenia - ból był mega ale dałam radę cale szczęście że szybko poszło bo całość z pierwszym etapem porodu czyli ze skurczami i rozwieraniem trwał 4 h. Ze względu na tak ekspresowy poród nie mogłam dostać znieczulenia.

U nas zaczęły się zęby :-) mlody jeszcze przed skonczeniem 3 miesiaca mial w buzi na dole dwie biale kreseczki zapytalam ekspertki od zębow tzn mamy 3 dzieci i ona potwierdzila moja diagnoze. Teraz niestety ma bardzo dziąsło jest mega spuchnięte i biale. Slinienie i lapki w buzi tez sa coraz częstsze :-) czasami jestem mega zmęczona ale i mega szczęśliwa. Wczoraj był dzień mojego syna - dzień :-).

Zdradzę wam że byłam na sprawdzeniu u ginki chociaż późno i wstępnie rozmawialismy o podaniu zarodka gdzieś w kwietniu no chyba że do tego czasu będę w ciąży to przedłużymy jego mrożenie o rok i podamy go później
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczęta 16.11 o g.18.37 na świat przyszedł Przemek - chociaż nie jesteśmy pewni co do imienia jeszcze:-p Ważył 3,45kg ma 56cm, 10pkt ale jakoś nie wyględny był jak na te 10pkt, teraz wygląda dużo ładniej.. Oczywiście nie obyło się bez komplikacji, bo ja po prostu lubię dramaty:-p

Widzę, że gaacie o kp - obecnie bliski mi temat ehhh....
 
Kate gratulacje :) A jednak Przemek. W wolnej chwili napisz jak przebiegała akcja porodowa. Ważne że synuś jest już z Wami. Zdrówka dla Was.
Pamiętam jak kiedyś pytalas o ten skrót :) a jak właśnie karmienie?
 
reklama
A więc było tak: ok.14ej zobaczyłam plamienie na wkładce. Dzwonie do męża, że do szpitala chyba trzeba podjechać, bo mam jakies plamienie. Ale poczekam i zobaczę jak się rozkręci - bo po co panikować..No ale M przyjechał od razu i zawlókł mnie do szpitala, bo chciałam do wieczora czekać:-p aż się rozkręci. W sumie skurczy brak nic a nic się nie dzieje...myślałam, ze to nadżerka.

Podłaczyli mnie do ktg, o g.14.30, klikniecie jak odkręcanie nakrętki Kubusia i wody odeszły... i dre się do położnej - leci!!, a ona do mnie - co leci??!! A ja - wody płodowe. Na co położna - to się przynajmniej pani określiła,:-D. Czyli czekamy na lekarza i jedziemy na porodówkę..
Ale nikt do mnie nie zszedł, ja spanikowana, położna spanikowana - "ze jej urodzę na izbie przyjęć". Dobra poszła decyzja, jedziemy na górę, ktoś mnie zbada a jak nie to ona to zrobi. Mysle sobie, qurwa pięknie!
Dobra znalazł się lekarz, będzie badanie!. Pierwsza myśl, "teraz już wszystko będzie dobrze'. A wychodzi mi z za rogu, moja "ulubiona" pani doktor istny anioł....
Po odejściu wód pierwsze skurcze, zrobilo się strasznie krwawo. Kolejne badania bo coś za krwawo jest.Szukają przyczyny, pytają o łożysko itp... Mam 2-3cm rozwarcia, za chwile 5- 6cm, wchodzę pod prysznic. wyciągną mnie po chwili bo jest anestezjolog. Jest super, nic nie boli, ale skurczy tez nie czuje.. Panika, leci pompa z oksytocyna i tylko podkrecają nic trudno będę rodzic na "przewodnika". Oczywiście gdyby sprawdzili rozwarcie przed znieczuleniem to by zobaczyli ze było full jak nie z 8cm...Dwa skurcze parte i młody jest na swiecie g.18.37 i kolejne problemy... nadal krwawię, nie wiedza czemu i tak już mnóstwo krwi straciłam. Lekarz - król taktu - kryczy - łyżka!, znowu poczułam się jak mięso. Potem konsylium nad moją pochwą, popękała szyjka, śluzówka i nacinali jeszcze krocze. Szyli mnie chyba z godzinę. Szwów 9,chinska szczesliwa liczba 3 na szyjkę , 3 na sluzówkę i 3 na krocze. Potem kroplówki chyba z 3. a w efekcie wpisali ubytk krwi 0,5l, na co polozna ze było więcej... Po 4h nie dało się mnie spionizować, po 6h tez nie.. dziecko pojechało na neonatologe. Gdzie oczywiście dostało butle na dzień dobry... ale nie poddałam się i kp różnie to wygląda bo mi przysypia. Dlatego co drugie karmienie jest butla z odciągniętym pokarmem, żeby przybierał na wadze odpowiednio.
 
Do góry