reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Plan dnia naszych Maluchów - strategie, rytuały, itd.

fragolina

Fanka BB :)
Dołączył(a)
9 Lipiec 2014
Postów
731
Miasto
Małopolska
Dziewczyny, rozpoczynam nowy wątek poświęcony planowaniu dnia naszym dzieciaczkom. Z każdej strony nam mówią, jak to rutyna i powtarzalność są ważne dla niemowlaków, a jak wyglądają Wasze strategie w tym temacie? ;)
Ja, za namową przyjaciółki - mamy czteromiesięcznej dziewczynki, zaopatrzyłam się kilka dni temu w książkę "Zaklinaczka dzieci. Jak rozwiązywać problemy wychowawcze", aut. Tracy Hogg. Przyjaciółka twierdziła, że książka ta uratowała im życie, więc chciałam się przekonać na własne oczy ;)
Powiem szczerze, że wcześniej nie zwracałam jakoś szczególnie uwagi na zegarek i nie programowałam konkretnych godzin jedzenia czy spania mojego synka. Królowała u mnie intuicja, karmienie na żądanie, spał, jak był zmęczony. Właściwie od początku punktem stałym w ciągu dnia stała się wieczorna kąpiel - zazwyczaj ok 20. Potem karmienie, i do łóżeczka. I muszę powiedzieć, że funkcjonowało to całkiem nieźle. Tylko czasami zdarzały się dni, a raczej noce, kiedy to Mały się wybudzał i potrafił marudzić przez 1,5-2h, czasem dłużej, zanim udało mu się znowu zasnąć. Myślałam, że może w ciągu dnia śpi za długo albo co.. Czasem też się wybudzał przy zmienianiu pieluszki, a że zdarza mu się strzelić kupę nawet trzy razy pod rząd, to nie ma się co dziwić, że się wybudza na amen ;)
W każdym razie postanowiłam spróbować wprowadzić bardziej uporządkowany plan dnia, bazując na wspomnianej wyżej książce. Autorka proponuje strategię, którą nazywa PROSTE: P jak posiłek, RO jak rozrywka, aktywność, S jak sen i TE, czyli teraz czas dla ciebie. W skrócie chodzi o to, żeby tak uporządkować dzień malucha, żeby składał się z powtarzającego się co 3h (w przypadku dzieci do 4 miesiąca życia) cyklu PROSTE. Czyli najpierw karmienie, potem trochę zabawy z dzieckiem, następnie czas na sen i w końcu chwila dla nas. Oczywiście opisuje ona dokładnie co i jak, jakie problemy mogą się pojawić, przedstawia przykładowy plan dnia co do godziny. Jestem jeszcze na etapie czytania tej książki, w zasadzie dopiero zaczęłam, ale już mogę powiedzieć, że nie wszystkie rady mi leżą, nie do końca jestem przekonana co do niektórych rozwiązań, więc koniec końców postanowiłam spróbować pomieszać trochę jej propozycje z moimi. I dziś pierwszy raz próbowałam przestawić Małego na "nowy" program dnia - przed południem poszło całkiem nieźle, za to po południu mało spał i płakał przez jakąś godzinę. Teraz na szczęście śpi po kąpieli (choć też trochę marudził przy zasypianiu), ok 23 chcę mu podać jeszcze pierś i zobaczymy jak długo pośpi później. No i jutro będę próbować dalej z planem ;)
A Wy jak sobie radzicie? Może macie jakieś sprawdzone metody?
 
reklama
Fragolina, dobrze że zaczełaś ten temat ostatnio gdzieś czytałam właśnie o tej książce, jestem ciekawa jak się spisze u Ciebie ten plan, wtedy sama spróbuje wypróbować. Mojej małej też już się trochę pomieszało... w dzień przesypia 3h bez problemu, a w nocy już się rozregulowało (może jest to spowodowane upałem sama nie wiem)
Trzymam kciuki:)
 
ja stram sie kapac o stalej porze i zawsze po kapieli i karmieniu jak laduja w lozeczku puszczam im kolysanke ktora sluchaja tylko jak rozpoczynamy noc.
 
Ja też jestem zwolennikiem rytuałów i wprowadzania u dzieci stałych pór spania i jedzenia.
Książę tracy Hogg czytałam zanim pojawiła się Hania, szczerze to uważam, że autorka jest lekko świrnięta, ale ma dobre zamiary;-) Drugą pozycją, którą mogę polecić jest jak usypiać? Giny Ford, ta Pani też ma trochę kontrowersyjnych zaleceń, ale mi i mojej pierworodnej bardzo przypadł do gustu plan dnia, który ta ani proponuje. Hanuszka chodziła jak w zegarku od ok 6-8 tygodnia życia wg schematu:
7 pobudka i karminenie
8,30-9 drzemka
10 pobudka i karmienie
11,30 drzemka i spacer
14 karmienie
16-17 drzemka
17 karmienie
18 kąpiel i przygotowanie do spania, czyli cyc ;0
22-23 karmienie
2-3 karmienie
Ten schemat doskonale u nas działał do ok 6 miesiąca, czasem musiałam kąpać nawet o 17,30 kiedy widziałam że mała jest padnięta, a po kąpieli spała już ciurkiem do rana. W nocy nawet nie płakała że głodna, tylko troszkę się kokosiła w łóżeczku, karmiłam ją przewijałam i spała dalej.

Byłam pewna, że przy drugim dziecku będę stosować też zastosuję, ale mój nowy egzemblarz guzik sobie robi ze schematów, potrafi spać ciurkiem całą noc i dzień z krótkimi epizodami aktywności, zazwyczaj po ok 50min po karmieniu po czym dalej śpi. W dzień je częściej niż co 3h, ale w taki upał to nawet lepiej, natomiast w nocy potrafi spać po 6h bez jedzenia i nawet go dobudzić nie można - można myć pupę zimną wodą, a ten i tak ma wszystko absolutnie w nosie. Dopiero od kilku dni kąpiel traktuje bez emocji. Wcześniej kapałam go nawet o 16, bo po kąpieli tak się rozbudzał, że nie mógł zasnąć przez 4h. Teraz zajmuje mu to 1-1,5h.
I myślę, ze przez obecną trudną do zniesienia aurę, niewiele schematów można wypracować. Spacery są możliwe albo do 11 albo ok 18, a wiadomo, że dziecko najedzone i przewinięte to na świeżym powietrzu spać będzie i nie trzeba do tego instruktażu..
W każdym razie lekturę Giny Ford polecam bardzo, ale nie polecam brania wszystkiego zbyt do serca.

Mamom, którym dzieciaki nie chcą spać w dzień proponuję zdjęcie pampków, podłożenie pod pupę ceratki na to grubo tetry i zobaczycie jakie dziecko będzie spokojne... dopóki się nie zsiusia. Ciekawa jest dla mnie tez obserwacja, ze np mój młody informuję krótko przed, że będzie siusiał krótkim krzykiem i niezbyt długim płaczem daje znać, jeśli mu mokro. Na kupę drze się trochę głośno. Dochodzę więc do wniosku, że robienie pod siebie nie jest znów takie naturalne dla tego wieku...
Moja ciotka wychowała swoje córki i wnuczki bez pieluch. Do tej pory wydawało mi się to nierealne, ale teraz przez te upały, tetry i wietrzenie pupy widzę, ze przy odrobinie zacięcia, jest to możliwe.
ps. Ciotka kiedy widziała, ze dziecko szykuje się do opróżniania, nosiła maluchy nad zlew, a one się nad nim załatwiały.:szok:


ps2. Dagos, w teksiążce jest też podrozdział dotyczący bliźniąt :)
 
Ostatnia edycja:
oo lasotka to juz jej szukam. nasze dni sa takie monotonne, mimo ze ciezko utrzymac jakikolwiek rytm. nawet bym powiedziala ze to w pewnym sensie najnudniejszy urlop na jakim bylam ;) mimo ze nawet sniadania spokojnie zjesc nie ma kiedy....
 
U nas jest jakos w miare okej, mala pada kolo 23 00, 0 00 - spi do okolo 5-6 rano, pozniej po karmieniu i przewinieciu dalej spi i wlasciwie tak do poludnia czy nawet 15 jak poprzedni dzien byl marudny (z przerwami na jedzenie i przewijanie). Kapana jest wieczorem tuz przed posilkiem. Notujemy godziny i ilosc spozytych posilkow wtedy wiemy kiedy mala powinna sie przebudzic na jedzenie, notujemy tez kiedy sie zalatwiala (kupki).
 
Fragolina, dobrze że zaczełaś ten temat ostatnio gdzieś czytałam właśnie o tej książce, jestem ciekawa jak się spisze u Ciebie ten plan, wtedy sama spróbuje wypróbować. Mojej małej też już się trochę pomieszało... w dzień przesypia 3h bez problemu, a w nocy już się rozregulowało (może jest to spowodowane upałem sama nie wiem)
Trzymam kciuki:)

Wreszcie znalazlam chwile, zeby siasc przy kompie troche.. Mlody ostatnio ma ciezkie dni, strasznie placze calymi dniami, uspokaja sie (a i to nie zawsze) tylko na rekach u mamy, wiec malo co ostatnio robie ;)
Ale wracajac do tematu.. Moze zabraklo mi konsekwencji, czasu, zeby dokladnie przeczytac ksiazke, a moze po prostu ten plan nie jest dla mnie.. W kazdym razie poki co zrezygnowalam.. Strasznie zaczal mnie stresowac, zwlaszcza jak musialam wybudzac Mlodego na karmienie wg zegarka a pozniej, po etapie aktywnosci, za Chiny nie chcial zasnac i az marudzil ze zmeczenia :/ Wrocilam wiec do mojej poprzedniej strategii, czyli braku konkretnego planu ;) Owszem, zerkam na zegarek co ile karmienie itd., ale czasem Mlody zje co 3h, innym razem co 2-2,5 a jeszcze kiedy indziej co 4. Zalezy tez, kiedy wychodzimy na spacer, bo z tym bardzo roznie bywa - u mnie problem zupelnie odwrotny, na Podhalu upalow wielkich nie ma, za to nie ma dnia, zeby nie lalo, wiec musze zawsze probowac wstrzelic sie w luke pomiedzy jednym deszczem a drugim ;)

ja stram sie kapac o stalej porze i zawsze po kapieli i karmieniu jak laduja w lozeczku puszczam im kolysanke ktora sluchaja tylko jak rozpoczynamy noc.

Dagos, ja tez tak robie. Kapiel o mniej wiecej stalej porze (na szczescie Mlody uwielbia sie pluskac, od razu sie uspokaja i relaksuje :)), pozniej karmienie i do spania przy wlaczonej muzyce nastojowej. Czasem troche pomarudzi, ale zazwyczaj zasypia w miare bezproblemowo.

Ja też jestem zwolennikiem rytuałów i wprowadzania u dzieci stałych pór spania i jedzenia.
Książę tracy Hogg czytałam zanim pojawiła się Hania, szczerze to uważam, że autorka jest lekko świrnięta, ale ma dobre zamiary;-)

Mamom, którym dzieciaki nie chcą spać w dzień proponuję zdjęcie pampków, podłożenie pod pupę ceratki na to grubo tetry i zobaczycie jakie dziecko będzie spokojne... dopóki się nie zsiusia. Ciekawa jest dla mnie tez obserwacja, ze np mój młody informuję krótko przed, że będzie siusiał krótkim krzykiem i niezbyt długim płaczem daje znać, jeśli mu mokro. Na kupę drze się trochę głośno. Dochodzę więc do wniosku, że robienie pod siebie nie jest znów takie naturalne dla tego wieku...
Moja ciotka wychowała swoje córki i wnuczki bez pieluch. Do tej pory wydawało mi się to nierealne, ale teraz przez te upały, tetry i wietrzenie pupy widzę, ze przy odrobinie zacięcia, jest to możliwe.
ps. Ciotka kiedy widziała, ze dziecko szykuje się do opróżniania, nosiła maluchy nad zlew, a one się nad nim załatwiały.:szok:

Lasotka, choc nie udalo mi sie przeczytac calej Zaklinaczki, zgadzam sie, Tracy Hogg jest nawiedzona ;)
Co do pieluch, to nawet ostatnio sie natknelam na cala strone (czy to bylo jakies forum..) poswiecone wychowaniu bezpieluszkowemu :)
 
ja mam nadzieję, że to te upały psują harmonogram. Ja w dzień małej nie wybudzam specjalnie na karmienie, czekam aż sama wstaje, nocki są marudne ostatnimi czasy... oby to wina pogody..
Mamy stały schemat wieczorny o 19 mała jeszcze coś cyckuje, a o 20 ją kąpiemy później cycuś.
 
reklama
A jak wygląda u Was nocne spanie? Mój Młody ostatnio prawie jak w zegarku budzi się co 3h, a wcześniej zdarzyło mu się przespać i 5. Teraz wygląda to tak, że o 20 kąpiel, potem karmienie, następne o 23 bo wtedy mniej więcej ja się kładę spać, więc żeby nie wstawać znowu po godzinie to karmię go na śpiąco, bo zazwyczaj jest z niego nemo i ledwo oko otworzy ;) Kolejna pobudka po ok 2.30 i następna ok 5.30.. A tak było już fajnie, że po tym karmieniu o 23 wstawał ok 3-3.30 i później o 7.. Ehh, może się mu wkrótce przestawi znowu.
 
Do góry