reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Artykuł z wyborczej - mięsko w słoiczkach Gerber

reklama
Witam,

rozumiem oburzenie,ale czy oglądacie wiadomości telewizyjne i czytacie uważnie gazety? Chyba tego samego dnia pojawiła się w mediach afera o mięsie sprzedawanym w sklepie? Myślicie,że naprawdę uchronicie dziecko przed świństwami, a jedynym i najgorszym zagrożeniem są słoiczki?
Jeśli tak to trochę naiwne jesteście. Szczerze mówiąc to ja wole mięso oddzielane mechanicznie,ale "zdrowe" niż mięso sklepowe skażone diotoksynami:)

oto jeden z bardzo licznych artykułów na ten temat:
Wieprzowina z dioksynami trafiła do Polski - Świat - Informacje - portal TVN24.pl - 13.01.2011
żeby nie było,że chodzi tylko o wieprzowinę,...ale i może wystąpić problem z drobiem i jajkami....

Wydaje mi się,że niektóre mamy po prostu szukając uzasadnienia dla swoich decyzji są "ślepe" na argumenty:) Jakoś oprócz jednej mamy nikt nie odniósł się do tego co napisałam o warzywach i "zdrowej" żywności ze sklepu czy warzywniaka, a co jest faktem potwierdzonym przez właściciela warzywniaka.

Żeby nie było...ja gotuję synowi codziennie,ale i podaję słoiczki. Z tym,że nie wmawiam sobie,że kupne i ugotowane przeze mnie jest zdrowsze....bo to bzdura.:)
 
tak Takhisis masz rację:) warzywa z targu, z warzywniaka i z supermarketu to te same warzywa - potwierdzone u producenta. Szwagierka prowadzi ekosklepik - dokładnie sprawdza co skąd pochodzi. Niestety ta wiedza przeraża - wielu rzeczy nie jemy. Gdybyśmy nie wiedzieli nie miałabym wyrzutów sumienia i pewnie bym jadła :)

Żeby nie było...ja gotuję synowi codziennie,ale i podaję słoiczki. Z tym,że nie wmawiam sobie,że kupne i ugotowane przeze mnie jest zdrowsze....bo to bzdura.:)

ale należy mieć również świadomość że to ze słoiczka również nie jest zdrowsze. Takie czasy wszędzie syf...
 
tak Takhisis masz rację:) warzywa z targu, z warzywniaka i z supermarketu to te same warzywa - potwierdzone u producenta. Szwagierka prowadzi ekosklepik - dokładnie sprawdza co skąd pochodzi. Niestety ta wiedza przeraża - wielu rzeczy nie jemy. Gdybyśmy nie wiedzieli nie miałabym wyrzutów sumienia i pewnie bym jadła :)



ale należy mieć również świadomość że to ze słoiczka również nie jest zdrowsze. Takie czasy wszędzie syf...


O to chodzi,żeby "złapać" równowagę ...jasne,że mam świadomość tego,że słoiczki nie są takie zdrowe. Jednak myślę logicznie i nie upieram się jak niektóre mamy,że to co kupią same będzie lepsze od tych właśnie słoiczków. Pseudo "eko" warzywa i nafaszerowane hormonami mięsko ze sklep nie uczynią z posiłku zdrowszego tylko dlatego,że ugotujemy go same.

Ja ogólnie staram się kupować mięso z jednego miejsca, nie kupować czegoś co ma mechanicznie oddzielane mięso, kupuję ekologiczne jajka, pietruszkę, która ma iformację,że jest bez pestycydów itd. Zdaje sobie jednak sprawę,że większość moich zakupów działa tylko i wyłącznie na moją psychikę, a w rzeczywistości produkty nie różnią się od innych, tańszych produktów.
 
Ja też pasę swoją niunię słoiczkami - większa szansa że koncerny produkujące żywnośc dla dzieciaczków muszą badac jakośc produktów.
Działki ani rodziny na wsi nie posiadamy, ani uczciwej sprzedawczyni która by powiedziała że czegos lepiej dla dzidzi nie brac...
A jak gotuję dla niuni to żadnej gorzkawej marchwi czy pietruszki bo to nawozy dają taki efekt smakowy ( zdrowa pietruszka surowa jest słodka w smaku a nie jak moczona w azofosce) co do mięska to niby indyki nie dostają tylu antybiotyków co kurczaki... a z resztą diabli wiedzą...:(
 
ja nie wierzę w to, że w słoikach są warzywa, owoce bez nawozów.... no bo sorry jak nie posypiesz to ci szkodniki zjedzą!!! i wiem co mówię bo ma w rodzinie producenta warzyw i wierzcie mi, że producent brokuła, kalafiora czy ziemniaka tak samo wysiewa, nawozi i zbiera produkty dla hortexu jaki i nestle. Moja teściowa ma ogródek ze swoimi warzywkami i niestety na dużą skalę i tak by jeszcze na tym coś zarobić to nie da się bez nawozów, bo dla siebie to grubiej obierzesz czy wykroisz robaczka i już... ale z tym mięsem to przegięli po całości... moje dziecko nie jest gorsze od dziecka z zachodu i ochłapów nie będzie jeść tym bardziej za tyle pieniędzy...

ps. i cieszę się, że nie dałam małej ani jednego słoika z mięsem, a od teraz nie dam nic więcej z nestle
 
olyv a nie przeszkadza Ci substancja trująca w mięsie sprzedawanym w sklepie? Naprawdę uważasz,że to co kupujesz w sklepie jest lepsze od słoików? Taki sam syf i śmiecie jak wszystko:) A wczoraj słyszałam w telewizji,że za jakiś czas będziemy jeść modyfikowany drób:D Także radzę przywyknąć do myśli,że nie da się dziecka wychować na zdrowej żywności kupując ją w sklepie.
 
najważniejszy jest umiar we wszystkim
nie da się jeść tylko tego co zdrowe, sprawdzone i nie pryskane (nie ma takich rzeczy).
ja tam daję słoiczki - wydaje mi się, że produkty z których jest zrobione jedzonko są przebadane i jakby mogło coś zaszkodzić dziecku nie byłoby tego na rynku, zdarzają się wpadki, ale nie jest to z premedytacją - tym bardziej taka firma jak Gerber, chyba nie pozwoliłaby sobie na stracenie reputacji.
 
Ludzie ! nie dajcie sie zwariowac. Jak chcecie zdrowo sie odzywiac to proponuje zalozyc gospodarstwo ekologiczne gdzies zdala od cywilizacji.

Ja osobiscie mam zdanie ze jedzenie ze sloiczkow jest zdrowsze i lepsze niz zrobione samemu. Produkty w sloiczkach sa z wiekszym prawdopodobienstwem badane niz takie w sklepie . Czyz nie ?
 
reklama
My akurat nie używamy Gerbera, bo ani moja córcia nie chciała jeść kilka lat temu dań z tej firmy, ani mój synuś obecnie.

Jednak podzielam zdanie Takhisis, w dzisiejszych czasach ciężko o zdrową w 100% żywność, ani jedzonko słoiczkowe, ani przygotowane w domu z ekologicznych warzyw i mięska nie jest takie super zdrowe, ale przecież musimy coś jeść i dawać do jedzenia naszym dzieciom. Są szczęśliwcy, którzy mają np. dostęp do warzyw, owoców i mięsa od rodziny i są zadowoleni, bo niby zdrowe, ale czy takie warzywko, czy taki owocek,, który wyrósł w skażonym środowisku jest zdrowy, czy takie mięsko z kury, która chodziła sobie po tej naszej zanieczyszczonej planecie i wdychała te wszystkie zanieczyszczenia z powietrza, czy to mięso jest zdrowe? Wątpię. Dlatego nie dajmy się zwariować, cóż takie czasy, a człowiek musi coś jeść. https://www.babyboom.pl/forum/members/takhisis-64404.html
 
Do góry