reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Auralka, bardzo, bardzo gratuluję!!! Jednak 04.05:) super, dużo zdrówka dla Was dziewczyny!!! Czekamy na fotkę i więcej informacji:)

Mitaginka, super że dzisiaj wychodzicie!!!! Cieszcie się sobą już w domku:) i odzywaj sie czasem!

Milly, cudo ten Twój chłopak:) śliczna fota, aż by sie chciało mieć dzidzi już przy sobie:)

Malinova, to teraz Twoja kolej! Będziemy kibicować:)
moja Iga póki co nie może się doczekać, ale jak będzie w praktyce to się okaże, w sumie szykuję się na każdą ewentualność.

Patrysiapati, Tobie życzę by bol brzucha minął! A nie możesz się skontaktować z lekarzem, on pewnie szybciutko rozwiałby Twoje wątpliwości:)

Monisiap, Tobie też życzę, by bóle ustąpiły! Jeszcze trochę w dwupaku musisz wytrzymać!
 
reklama
Dziewczyny ogromne gratulacje dla Was;) Mitaginka, Auralka, Milly macie prześliczne dzieciaczki.
Mitaginka coś z tymi chipsami jest, bo ja też pojadlam, a za chwile wody odeszly;) takze dziewczyny wecie, jakbyscie nie mogly sie porodu doczekac to proponuje chipsiki;) ciesze sie, ze szybko poszlo i mam nadzieje, ze nie bedzie problemu ze szwami.
Auralka no wody wiedzaialy kiedy odejsc:))) przynajmniej oszczedzilo Ci to czekania na cc;)
Jup ja czasem ledwo ogarniam jedno, a co dopiero dwa:) wierze, ze nie jest latwo:))
Dzastina, Monisia, Malinova trzymam za Was kciuki, za szybkie, bezbolesne porody:)
trzymam kciuki tez za wszystkie nowe dziewczyny na forum zeby bez stresu dotrwaly do bezpiecznych terminow.
Sama do siebie sie usmiecham jak mysle, ze wszystkie bylysmy zestresowane zeby nie urodzic wczesniaczkow i wszystkim nam sie udalo;)
 
Martus, super ze się odezwałaś:) a gdzie fotka Twojego szczęścia? Proszę się poprawić i tu wrzucić:) Jak maleńka, jak sobie dajesz radę? Odzywaj się tu do nas czasem:)
 
Auralaka gratuluje :) Luizka to duża dziewczynka :) cieszę się że wszystko poszło dobrze :) teraz jeszcze najważniejsze jest to żebyś szybko doszła do siebie:)
 
U nas wszystko ok. Maja dziś konczy 7 tyg i rosnie jak na drozdzach:) straszny z niej cycuch, jakby mogla to by w ogole sie ode mnie nie odlaczala, co utrudnia mi jakiekolwiek wyjscie z domu.
 

Załączniki

  • image.jpg
    image.jpg
    22,9 KB · Wyświetleń: 58
Hej Dziewczyny ;) ja dzisiaj zaczynam 37 tc :) Hmm krążek ściągnięty ;) ja czuję się tak samo jak z nim ;) tzn teraz nie wiem co z moją szyjką. Leoś niech jeszcze poczeka chwilkę aż mama zrobi zakupy na porodówkę i torbę spakuje... Myślę, że od 15go mogę rodzić :) Wy pakujecie się w torbę czy walizkę? Mam w domu walizkę ale nie wiem czy nie będą krzywo patrzeć na mnie ;). Jak nie to będę musiała pożyczyć torbę od siostry i wtedy się spakuję.

Cieszę się bardzo, że wyszłyśmy na prostą z terminami. I wszystko dobrze z dzieciaczkami i mamuśkami ;)

Nie wiem czy chcę rodzić czy jeszcze nacieszyć się brzuszkiem ;) Będzie mi brakować tych ruchów Leosiowych ;) i uśmiechania się do brzusia ;)

Hmm i mówicie chipsy... Nie wiem jak na nie zareaguje moja dieta cukrzycowa ;p chyba musze zrezygnować :p

Mąż zaś ma na 13-20 w pracy. Siedzę sama. Myślę że się wezmę za prasowanie ciuszków...

Jeee wszystkie wasze dzieciaczki śliczniutkie takie :)
 
Diuska ja mam tyle rzeczy do zabrania ze dla siebie mam walizke a dla malej torbe, ale mysle ze gdybym miala w domu wielka walizke to bym ja zabrala tymbardziej ze zawsze mozna ja wlozyc pod lozko a te torby i torebeczki zawsze mnie wkurzaja
 
reklama
Martha27 ale mi się udało trafić - śliczna córeczka! Gratulacje :)

Niestety nie zaglądam do Was, bo tyle przechodzimy z Franiem, że nawet nie mam kiedy. Szpital, choroby. Za dużo by pisać.
Gdzieś w pośpiechu przeczytałam, że Jup urodziła ale coś było nie tak. Co z maluszkami?

Napiszcie proszę w skrócie co tam u Was słychać :* bardzo bym chciała do Was częściej zaglądać ale nie mam nawet czasu jeść, mleka ściągać. Czasami jem dopiero po południu. Dziś też jeszcze nie jadłam. Mam nadal anemię, kręci mi się co chwilę w głowie. Ale jakoś daję radę, mąż po powrocie do domu zajmuje się małym.

Buziaki kochane :*
 
Do góry