reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciałko żółte - dzień po owu

Doglovers

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
1 Sierpień 2022
Postów
54
Cześć,
Jestem po laparoskopii, wszystko już dobrze( był mięśniak macicy i zrosty otrzewnej miednicy mniejszej)
12.11 / 13.11 kochaliśmy się z mężem
15.11 byłam u ginekologa i był widoczny "ładny" pęcherzyk( okreslenie ginekologa oraz zakaz współżycia, zaleconw testy owu do sprawdzenia)
16.11 miałam owu, test owulacyjny zalecony przez lekarza (pozytywny)
17.11 kontrola u ginekologa czy pękł pęcherzyk - pękł widoczne ciałko żółte, zalecone współżycie.
Może to głupie pytanie, ale mam mętlik w głowie. Czy Waszym zdaniem może się udać?
Oczywiście zalecenia lekarza wykonaliśmy 😉
Mówił że idealnie książkowy przykład do możliwości poczęcia ale sama nie wiem.

Staramy się juz 2 lata, laparoskopia, badania, wszystko sprawdzone, mąż ok , ja po laparo też..
 
reklama
Nie wiem czemu lekarz zakazał Wam współżycia. W okresie owulacji najlepiej robić to codziennie lub co dwa dni. Szanse oczywiście są.
Ponieważ ostatni stosunek był 12/13.11 i chciał aby mąż miał chwilkę odpoczynku aby mógł się wstrzelić w ten ważny dzień. Wiem dziwnie to brzmi 😉 Planowaliśmy z ginekologiem będąc na wizycie 15.11 gdy widoczny był pęcherzyk, że dnia 17.11 przyjadę na ocenę i prawdopodobnie w ten dzień będzie dochodziło do zbliżenia. Stało się tak że pęcherzyk pękł (podejrzewam że rano 17.11 bo troszkę dziwnie bolał mnie brzuch a gin stwierdził ze jest to możliwe) zalecił współżyć i liczę że się uda a jak nie to będziemy działac dalej.. 💖
 
Oczywiście że.moze i trzymam kciuki🙂. Jednego nie rozumiem, dlaczego zakaz współżycia?
Ponieważ ostatni stosunek był 12/13.11 i chciał aby mąż miał chwilkę odpoczynku aby mógł się wstrzelić w ten ważny dzień. Wiem dziwnie to brzmi 😉 Planowaliśmy z ginekologiem będąc na wizycie 15.11 gdy widoczny był pęcherzyk, że dnia 17.11 przyjadę na ocenę i prawdopodobnie w ten dzień będzie dochodziło do zbliżenia. Stało się tak że pęcherzyk pękł (podejrzewam że rano 17.11 bo troszkę dziwnie bolał mnie brzuch a gin stwierdził ze jest to możliwe) zalecił współżyć i liczę że się uda a jak nie to będziemy działac dalej..
 
Może się udać ;) a z ciekawości - jakie badania miałaś robione? :)
Oo kochana...badań to miałam tyle że nowy ginekolog (zmieniłam na początku września) aż sam był zdziwony że mam z mężem tyle badań, za które płaciliśmy, dość sporo.
U poprzedniego ginekologa do którego już nigdy nie wrócę a jeśli już to powiedzieć mu parę słów...wyciągał kase bez efektów..mylil sie, podawał leki, sterydy, przestymulował mnie a nie wiadomo po co jak miałam jajeczkowanie itd..Ee brak słów.
Do rzeczy 😀
U poprzedniego: tarczyca szczegółowo z ft3 ft4, badania krwi ogolne moje i meza
Oznaczenie gr krwi kazdego z nas
poziom hormonów, kiła różyczka tokoplazmoza, hiv, poziom estrogenu progesteronu badanie nasienia meza , badanie bakteri u nas obojga , badanie bakterii w spermie, badanie śluzu z macicy,wykonał HSG płatne , i wiele wiele innych.

Nowy ginekolog pierwsze co zrobił to : zaskoczenie iloscią naszych badań w większości niepotrzebnych. I diagnoza : Nie leczy się mlodej zdrowej kobiety i nie daje lekow gdy nie "zajrzy" się do środka.
Tym sposobem po omówieniu wszystkiego zaproponował mi laparoskopię. Miała ona miejsce 20.09 , jestem teraz pod opieką ginekologa. Po 4 tyg od laparoskopii dostaliśmy zgodę na delikatne wspołżycie. Teraz, sprawdzaliśmy co i jak, no i zobaczymy czy się coś uda czy jeszcze troszkę czasu minie zanim będziemy rodzicami..💜
Dodam że oboje mamy wyniki ok, ginekolog mowil że czasem po prostu trzeba "odpuścić" i że daje nam zielone światło. Kolejna kontrola w styczniu chyba że...😉 to mam się zgłosić do niego.. Oby tak było 💖
 
Oo kochana...badań to miałam tyle że nowy ginekolog (zmieniłam na początku września) aż sam był zdziwony że mam z mężem tyle badań, za które płaciliśmy, dość sporo.
U poprzedniego ginekologa do którego już nigdy nie wrócę a jeśli już to powiedzieć mu parę słów...wyciągał kase bez efektów..mylil sie, podawał leki, sterydy, przestymulował mnie a nie wiadomo po co jak miałam jajeczkowanie itd..Ee brak słów.
Do rzeczy 😀
U poprzedniego: tarczyca szczegółowo z ft3 ft4, badania krwi ogolne moje i meza
Oznaczenie gr krwi kazdego z nas
poziom hormonów, kiła różyczka tokoplazmoza, hiv, poziom estrogenu progesteronu badanie nasienia meza , badanie bakteri u nas obojga , badanie bakterii w spermie, badanie śluzu z macicy,wykonał HSG płatne , i wiele wiele innych.

Nowy ginekolog pierwsze co zrobił to : zaskoczenie iloscią naszych badań w większości niepotrzebnych. I diagnoza : Nie leczy się mlodej zdrowej kobiety i nie daje lekow gdy nie "zajrzy" się do środka.
Tym sposobem po omówieniu wszystkiego zaproponował mi laparoskopię. Miała ona miejsce 20.09 , jestem teraz pod opieką ginekologa. Po 4 tyg od laparoskopii dostaliśmy zgodę na delikatne wspołżycie. Teraz, sprawdzaliśmy co i jak, no i zobaczymy czy się coś uda czy jeszcze troszkę czasu minie zanim będziemy rodzicami..💜
Dodam że oboje mamy wyniki ok, ginekolog mowil że czasem po prostu trzeba "odpuścić" i że daje nam zielone światło. Kolejna kontrola w styczniu chyba że...😉 to mam się zgłosić do niego.. Oby tak było 💖
Prawdę mówiąc nie podzielam zdania Twojego nowego lekarza, ze te badania które zrobiłaś były zbędne, myśle, ze dały mu solidną podstawę do dalszej diagnostyki. Ok, mógł zrobić laparo wcześniej, ale zrobił hsg a to już coś, uwierz mi, większość lekarzy nie zleca 1/10 tych badań które miałaś zrobione - i wcale nie jest to godne pochwały. Wręcz fajne, ze tak poszedł z tematem. Rozumiem, ze masz swoje owulacje a mimo to miałaś cykle stymulowane? Czym i z jakim efektem? Jakie niepotrzebne leki i sterydy Ci podawał? Jajowody drożne? :)
 
reklama
Do góry