reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża bliźniacza

reklama
z Zuzia kangurujemy sie od soboty a z malym to jak szlam do niego, a od dzis tez z nim,bo mam juz mojego szkraba przy sobie...przywiezli mi go przed poludniem, mialam rowniez rozmowe z psychologiem...
 
jjka mozliwe ze wyjde w piatek.. tak bede miala pomoc, mama bedzie u nas mieszkac jakis czas i moge liczyc na tesciow...


Dominika a co tam u ciebie?

Aga a jak tam u ciebie?
 
Olusiu,gratulacje;)

Co u mnie?W sobote bylam na IP,bo brzucho twardnialo i plecy bolaly inaczej niz zwykle,zbadali mnie zrobili usg i ktg i puscili do domu,gdyby sie cos dzialo to powiedzieli mi zebym odrazu jechala do szpitala,w ktorym chce rodzic bo tu jest 1st.referencyjny.
Jutro klade sie do szpitala,mam skierowanie.
Od wczoraj dziewczynki sa bardzo leniwe,niewiele sie ruszaja i sie bardzo martwie,chcialabym jechac do szpitala ale nie chce wyjsc na przewrazliwiona,tymbardziej ze pare razy tak samo bylo.
W dodatku dzis siostrzeniec odebral moj wynik na paciorkowce i wyszlo streptococu agalactiae liczne.Takze nie dosc ze tamte bakterie to i te paciorkowce.

Duzo zdrowka zycze;)

Aga,Jup co u Was?
 
Dominika
Ja leże w szpitalu,tez mam ta sama bakterie.
Mam nadzieję polezec jeszcze i juz urodzic tu.
Moi ostatnio mniej sie ruszaja,ale ktg ok.skurcze mam takie nawet po 90. Ciekawe ,ze rano mocniej.
Ale narazie rozwarcie bez zmian.

Maluchy albo slabo rosną albo takie błędy pomiaru...20 marca po 2140 30marca 2100 i 2200.
Co o tym myślicie? ?
 
OLUSIA - gratulacje! Najwazniejsze, ze cała trojka zdrowa i cała! Wszystko sie pouklada, a najlepsze dopiero przed Toba :)

Ja tez byłam mocno zdołowana po porodzie i wkurzalo mnie gadanie, ze hormony i baby blues. Po pierwszym porodzie tak nie było. To chyba kurcze normalne, ze jak człowiek na cos czeka kilka miesiecy i na cos sie nastawia, a potem nagle w kilka godzin wszystko wywraca sie do góry nogami i jeszcze jest ogromu strach o zycie i zdrowie dzieci i/lub własne to nie potrzeba do tego żadnego baby bluesa by nie dac rady.
Widok dzieci czy dziecka wkładanych do inkubatora i odjeżdżających na oddział intenstywnej opieki jest ciezki.
Przed Toba duzo ciężkich chwil, ale tez duzo wspaniałych i z kazdym miesiącem bedzie lepiej i lepiej, bo bedzie narastała milosc wasza wzajemna :)
Czas szybko leci, ja dopiero co dostawalm drgawek jak mi na dzieci mówiono 'wcześniaki' a tu hop panny maja juz 9 miesiecy :)

Szczęśliwego powrotu do domu! Pomoc bardzo wazna, ale pamiętaj by od razu ustalić ze Ty tu rządzisz i Ty masz czas by wsłuchać sie w dzieci i je zrozumiec inaczej to bedą tygodnie albo miesiące walki.
 
reklama
Olusia- madison bardzo ladnie to napisala i tez potwierdzam, ze bedzie latwiej i latwiej. Choc jeszcze duzo trudnych chwil. Szczegolnie, ze to pierwsze dzieci, wiec my mamy trudniej bo wszystko jest nowe a to jeszcze pracy x2. Dobrze, ze bedziesz miala tyle pomocy. To bardzo wazne. jesty tylko jedno ale- tak jak madison pisala- nie mozesz sie w tym pogubic i nie moze byc tak, ze jetes jedna z...do opieki. To ty decydujesz, to ty kierujesz i ma byc tak jak ty chcesz. Mowie to troche z wlasnego doswiadczenia. JA mialam przez pierwsze miesiace pomoc tesciowej i byla to pomoc nieoceniona ale tez dalam sie wkrecic i troche za bardzo "skakalam" przy dzieciach. A to sie zemscilo pozniej na mnie bo jak zostalam sama to juz tak latwo nie bylo a oni nie przyzwyczajeni, ze musza poczekac na sniadanie, na obiad, ze jak jednego przewijam to drugi musi sie zajac soba itd. A no i zaufaj intuicji!

Dominika- ja bum nie bagatelizowala slabych ruchow! MArsz do szpitala! Dzieci maja juz tam naprawde ciasno i nie mozna niedopilnowac czegos tylko dlatego, ze ise boisz co personel szpitala pomysli. Nic sobie nie pomysla. W ciazy blizniaczej trzeba dmuchac na zimne!
 
Do góry