reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co nowego dzisiaj zjemy?

szminko ja w zasadzie to prawie ze tylko takie produkty kupuje bo nienawidze gotowac... tyle ze mam naprawde niezla jakosc tych polgotowych ..
kisiel to taki juz zrobiony w kartonie pyszotka...np z truskawkami
sosy zawsze takie co sie z maslem i mlekiem miesza co jest proszek w torebce
kotlety kulki tez juz zrobione
tylko miesa w calosci smazymy typu rostbeef albo piersi kurczaka
rybe sama panieruje
czasem ziemniaki -zawsze z torebki chyba ze w lecie sa mlode to sie skusze
frytki, kulki ziemniaczane czy ludki z piekarnika
zupki chinskie ograniczajac ten proszek do minimum albo w ogole
zupy kremy z kartona- pomidorowa, szparagowa, rybna, tajska co tam na rynku...firmy arla
podsumowujac---kucharka ze mnie niezla...przygotowanie obiadu zajmuje nie wiecej niz 20 minut:ninja2:


apropos nowosci
nela zaczela jesc na sniadania normalne platki z mlekiem...zegnamy sie z kaszkami w butli :tak: ciesze sie bo nie trzeba juz kombinowac...jak rodzenstwo je sniadanie to tylko mala dostaje lyzke i kubeczek i juz mam ja z glowy:blink:
 
reklama
Kisiel z torebki jem tylko ja :tak:, Natasi nie bardzo podchodzi :no::baffled:. Za to budyń na mleku modyfikowanym zjada chętnie :-):tak::-D. Codzień ma inny smak, robię na płynno i daję w butli. Zup z paczek nie robię nigdy :no::no::no:, chyba że barszcz i to tylko dla mnie i M, Natalka je wtedy coś innego. Sosy też naturalnie, bo jak robię mięsko, to się sam sosik własny zrobi, a ja tylko "dokończę" i gitara :tak::rofl2:;-). Klopsiki też robię sama z mięsa mielonego drobiowego, bo wołowego nie lubimy :no::no:. Ziemniaków z torebki nie jadłam nigdy :no::no::no:.
Podsumowując również..., mało rzeczy jemy gotowych. Chyba za bardzo jestem do nich zrażona, jakoś smak mi nie podchodzi:confused::nerd::baffled:, chyba jedyne, co więcej korzystam, to sos do spaghetti knorra :tak::-D;-):rofl2:.
 
Nikodem tez od jakiegos czasu zjada na sniadania czesto platki z mlekiem i jeszcze wrzucam tam kawaleczki bulki :tak:za kaszkami juz nie barrdzo przepada.
Lubi tez serki waniliowe.
Zupek z kartonikow nie daje, raz kupilam taka w puszce ale Nikodemkowi nie smakowala.
Nikodem bardzo lubi makrony wszelakie i obojetne z czym beda i z jakim sosem poprostu je uwielbia, no i miesa, szynki itp. i ziemniaki i kluski ale owocow nie znosi niewiem czemu :baffled:
 
Jesli chodzi o nasza kuchnie to ja lubie gotowac i nigdy nie dawalam nic gotowego malej, czesto gotuje rosolek bo wszyscy lubimy. mielone z indyka i popisowe danie mojego M ktore Natalka kocha spagetti z miesa drobiowego, jedyne gotowe dania jakie jadla mala to na poczatku jak wprowadzalam jej nowosci to czasem desery gerbera
 
tak patrze to tylko mój taki wybredny...kisielu nie budyniu też nie!!serków waniliowych broń Boże zaraz pluje, na obiad mięsko to jak ma chęć a tak to tylko ziemniaki i sos:-( za to zupy codziennie i to nawet czasem kilka razy się upomni, z owoców tylko mandarynki, pomarańcza i nektarynki, najlepiej to chlebek z masłem smakuje, płatki nesqik z mlekiem łaciatym i smażone ziemniaki z masełkiem takie z obiadku jak zostaną
 
Moja nie lubi ani budyniu i kisielku, a co do rzeczy z torebek to u nas sa one baaaaardzo rzadko. w dalszym ciągu nie lubi naleśników, żadnych placków i tego typu rzeczy.
 
Kochane, dajecie swoim szkrabom jakieś słodycze?
Ja :no: ! Ale juz dużo dzieciaczków sie słodyczami zajada jak widzę na różnych placach zabaw....
Ja póki co nie daje nawet próbować, jak ma polubić to ew. później, tak to ją nie ciągnie do czekolady, batoników itp.
 
reklama
madzialenko ja tez juz daje czasem jakas czekoladke badz ciasteczko
bylismy ostatnio na wizycie u dentysty z nela i dostalam oficjalny zakaz a raczej dopuszczenie na slodycze nie wiecej niz RAZ W TYGODNIU i niewolno dawac napojow slodkich... jesli soki owocowe to tylko przy posilku...pomiedzy tylko wode i mycie zabkow obowiazkowo rano i wieczorem...
pobrali malej wymaz z jezyka i nie dzwonia wiec bakterii brak :tak:... mozna dziecku zbadac poziom ph w ustach i bedzie wiadomo czy jest zwiekszone zagrozenie pruchnica...

A MOJ DZIDZIO tymczasem juz pieknie je prawie wszystko...blinduje mu to co na stole i wcina :tak: tylko wiadomo ze jeszcze bialko z jajka, mleko, jogurty, orzechy... do 1 r z czekamy
no i maly wciaz tylko 2 zabki ma i nie moge mu za bardzo jeszcze nic do chrupania bo sobie nie radzi ale ladnie sobie sam wklada do ust zielony groszek, kukurydze, kawalki miekkiego chleba albo chrupki kukurydziane... a ja czekam az bedzie mogl takie platki do mleka juz chrupac bo to mniej sygu niz te kukurydziane ciacha...
 
Do góry