Cześć dziewczynki, jak tam Wasze dzieciaczki? Jak Wasze samopoczucie? Moja Mała ma chyba kryzys. Marudzenie, marudzenie, marudzenie... Dookoła słyszę o ząbkach, ale odkąd w na początku lutego wyszły 2 dolne 1, to pozostałych ani widu, ani słychu
no i ciągle mamy jakieś siniaki, mam tak wszędobylskie dziecko, że wszędzie jej pełno, wstaje przy wszystkim, wspina się po nogach. Apetyt na szczęście dobry, noce (poza dzisiejszą, bo musiałam spać z nią) mamy generalnie przespane. Wasze maluchy też ciągle chcą być na rączkach? I najlepiej jak chodzimy, bo jak usiądę z nią na kolankach to zaczyna się wiercenie. Wszystko jest nudne, nin stop potrzebuje nowych wrażeń, zabaw... Ehhh ciężko