reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Easy- fajny temat poruszyłaś z tymi prezentami. U nas jest tak, ze planujemy co komu kupimy, robimy listę z pomysłami i wybieramy drogą eliminacji te najlepsze pomysły. I na tej liście jestesmy tez i my. Kiedys były niespodzianki, tzn. teraz nadal sa niespodzianki dla rodziców, ale my między sobą ustalamy co chcemy, własnie po to żeby nie było nietrafionych prezentów. Kilka lat temu było tak, ze ja zawsze mówiłam co chcę a Filip to kupował, natomiast ja dla niego miałam niespodziankę. Teraz juz koniec z tym i jest lista. Choc nie powiem marzy mi się jakas niespodzianka. I żeby sam poszedł do sklepu, wybrał i kupił, ba nawet sam zapakował. To by sie nazywało prezent od serca...
Dentystkę mam fajną ( Centrum Stomatologii Kopernik, przy Jawornickiej- dr Nosowicz). Może własnie o niej piszesz?
 
reklama
Nie mam nastroju na pisanie :( Patrycja zaraziła się (najprawdopodobniej na basenie) mononukleozą:( Jest to choroba bardzo zakaźna ( przenosi siękropelkowo jak każdy wirus) i zaraża się przez pół roku od wyzdrowienia!! A okres wykluwania choroby wynosi do 50dni!! 40 stopni gorączki, powiększona wątroba, śledziona, wezły chłonne... Leczenie około 4 tygodni!! Lekarka powiedziała ze Hania ma 90% szans ze zachoruje :wściekła/y:
 
easy dodam tylko, że jeszcze się nie zdarzyło bym dostała od Piotra coś co by się nie przydało lub nie podobało. Nie wiem on jak już coś kupi to coś fajnego. W zeszłym roku tylko nie robiliśmy sobie prezentów ale za to wygrałam w totka 130 zł:tak:. Miałam swoją niespodziankę:-D
Gdybym miała zrobić Piotrowi listę choć uważam, że to dobry pomysł (tylko nie w naszym przypadku akurat) to by biedak z pewnością nie wiedział co z niej wybrać. Zostawiam mu pole do popisu,niech sam wymyśli,po sklepach połazi,ładnie zapakuje a w wigilię pod choinkę włoży. Cały rok idzie na łatwiznę wiec nic mu się nie stanie jak sie raz wysili;-)
 
agast o matko. Współczuję bardzo:no: Normalnie nie wiem skad się te choróbska teraz biorą. Może Hania się nie zarazi,może jakieś szanse są:confused:Biedna Patrycja. Z tego co kojarzę to ona ciągle coś łapie. Będę mocno trzymała kciuki by Hanię ta choroba ominęła. Głowa do góry. Jeszcze nie wszystko przesądzone. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze!!!Musi być!!!
 
JESTEM :-);-) Albo inaczej BYWAM ;-)

Agast, nie pamiętasz na pewno mojej schizy, jak Patrycja miała zapalenie opon mózgowych... Oczywiście cały czas kontaktując się z Tymkiem. Skutki uboczne tej choroby są takie, że strach nawet pomyśleć. Co wtedy przeszłam, to moje. Tymek się nie zaraził. A swoją drogą, to trza by zasugerować Rodzicom Patrycji jakąś formę wzmocnienia odporności, bo Mała często choruje i to nie na katar. 90 procent, to nie 100, więc ufam, że niepotrzebnie się martwisz.

A u nas...
Żyjemy sobie z dnia na dzień... Tymi jest świetny. Mówi coraz więcej. Czasami to mam wrażenie, że nie przestaje mówić. Jest to jeszcze trochę nieudolne, mało wyraźne, ale cieszy jak cholera.

Pozdrawiam serdecznie. I dziękuję za pamięć :-)
 
Agast- Współczuję bardzo tego stresu :-:)-(. Trzeba wierzyć, że Hania się nie zarazi. Niezbyt wiele wiem o tej chorobie. Znajomej córka kilkunastoletnia, to miała. Długo nie wiedzieli, co jej jest, bo objawy są chyba niespecyficzne.Faktycznie, leczyła się kilka tygodni. Ale teraz jest już zdrowa.

prezenty - nie wiem, czy ktoś mnie pobije. W grudniu czeka nas zakup 20 prezentów tylko dla dzieci. a wszystkich prezentów chyba z 50 :szok:
My z M. stawiamy na niespodzianki:-):-):-)i ja baaaaardzo lubię te jego niespodzianki:tak:
 
Mamamisi, aż zazdroszczę tego angielskiego! Dobrze pamiętam, że Ty teraz na wychowawczy poszłaś? Ja próbuję się zapisać na aerobic, na razie kupiłam sobie adidasy :-D:-p I staram się raz w tygodniu zabrać Agę (a jak się da też Adama i Gabi) na basen. Niewiele to ruchu, ale "lepszy rydz niż nic" :zawstydzona/y: A z tymi prezentami to rzeczywiście, nie pobijemy Was, nie ma szans. Chyba więcej jak 30 prezentów nie kupujemy, uff... I tak to sporo... Muszę policzyć, hm...
Easy, ja uwielbiam niespodzianki i szczerze powiedziawszy, takie wolę. U mnie w rodzinie częściej się wymyśla prezenty niż pyta o to, co kupić. Aczkolwiek mój mąż lubi wymyślać co też on sobie kupi na Gwiazdkę :-D W zasadzie to jest z tym różnie i nie wiem, jak będzie w tym roku. W poprzednim chyba sobie wzajemnie kupowaliśmy coś razem, ja chyba "kupowałam" wybrany przez Adama portfel a on mi "kupował" kolczyki... Śliczne są, nie powiem :-D ale brak w tym tej "magii" :-(
Beatko, a mój mąż Adam :-D Staram się mu więc kupić 2 prezenty i jeden dać rano :tak: I też (jak pisałam) uwielbiam niespodziankowe prezenty.
Agast, o mamo, :no::-:)no: Mam nadzieję, że jednak Hania się nie zarazi(ła)!!!!!! No bo jak, przez pół roku teraz mają się nie spotykać????????????? A Patrycja ma siedzieć w domu żeby nikogo nie zarazić???????? Aż nie chce mi się w te pół roku wierzyć!!!!
Mondzi, "wszelki duch..."! :-D Dawno nie pisałaś! Cieszę się, że Tymek z mówieniem się rozkręca, pamiętam, jak się tym martwiłaś! :tak:

No to nadrobiłam... teraz mało jakoś mam czasu na pisanie, właściwie dziś też już powinnam zbierać się do kąpieli... Gabi budzi się często w nocy (3-4 razy między 24 a 6) i trochę mnie to już wykańcza :-( I dużo spraw związanych z budową... Ale idzie do przodu i to jest najważniejsze!
 
Hej,

Easy, u nas albo kupuje się niespodziankę, albo niespodziankę i coś, co ktoś zamówił (to dotyczy nas, tzn. rodziców/małżonków/kochanków). W tym roku kupiłam mężowi tylko niespodziankę. "Spodziankę" kupimy razem przed świętami, tak po prostu.
Jeśli zaś idzie o resztę rodzinki (dla dzieci, wiadomo: same niespodzianki), to co roku to samo: teściowa na wyścigi z moją mamą pytają mnie co mają kupić mojemu mężowi, a następnie i dzieciom. W tym roku powiedziałam: koniec, nic nie wiem. Sama zakupiłam prezenty dla wszystkich jeszcze w październiku i mam spokój, a reszta niech się martwi. Mi przecież nikt nie podpowiadał...

Mondzi, no jesteś!

Wiolinko, Amelka też nadal się w nocy budzi. Ale za to najpóźniej o 19 moje dzieci śpią. Ostateczna pobudka ok. 7-7.30. Tymek się w nocy nie budzi. JUŻ nie narzekam haha.

Agast, w sprawie zdrowia Hani trzymam kciuki zaciśnięte tak mocno, że aż bieleją moje spuchnięte kostki.

O rety, ale mi brzuchol faluje. Tego mi na pewno będzie brakowało po porodzie.

Resztę pozdrawiam, gdyż więcej nie pamiętam.
Dobranoc.
 
reklama
Dzięki za kciuki.

Wiolinko
- (...) Chory na mononukleozę może zarażać nią jeszcze przed rozwinięciem się objawów (przez parę dni), a także jakiś czas (trudno to sprecyzować) po ustąpieniu choroby. W ślinie znajduje się wirusa EBV nawet w 6 miesięcy po ustąpieniu symptomów. U niektórych pacjentów wydzielanie go ze śliną utrzymuje się nawet latami(...)
 
Do góry