reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy - z dobrych wieści to wenflon się przyjął, ze złych infekcja zeszła na płuca. Nie wiem jak to możliwe bo przecież przyjmuje antybiotyk ale niestety z prześwietlenia jasno wynika, ze na 1 płucu są zmiany. Mieliśmy palny na długi weekend, no właśnie mieliśmy...
 
reklama
rita, współczuję serdecznie.:-(co za seria. :no: trzymam mocno kciuki za wojtusia. te problemy są chyba bez związku z jego ostatnim zabiegiem?
 
Rita, trzymajcie się! Sił dużo życzę!

Tilli,
czy Ty już czasem nie będziesz się rozdwajać? Napisz no co tam u drugiego Synka...
 
mad - tez podejrzewałam, ze zapalenie krtani a teraz płuc to przez usunięty 3 migdał. Pytałam 2 lekarzy i zgodnie twierdzili, ze na pewno nie. dziś poszłam z Julią do pediatry bo zasmarczona i zaczyna kaszleć - i spotkałam kolegę Wojtka z przedszkola, tez z paskudnym kaszlem. I dowiedziałam się ze 5 dzieci z naszej grupy ma zapalenie płuc!!! Nie wiem czy to jest zaraźliwe czy nie, ale coś jest na rzeczy. Ale widziałam wyniki krwi Wojtusia i sa bardzo dobre morfologia i płytki w normie. A i sam Wojtek prezentuje całkiem niezą formę - no za wyjatkiem momentów kiedy kaszle.

Tilli - czyżby to już faktycznie końcówka. Matko jak to przeleciało.

A tak w ogóle to dziewczyny co tam u Was i waszych latorośli słychać. Easy jak dzidziol i przedszkole Mary? Mag wpadłas na chwilę ale nic nie napisałaś co tam Twoje córy porabiaja. Ciekawa jestem jaki tekst ostatnio Maj zapodał . I cała reszta halooooo????
 
To może ja się odezwę? :-)
Od jakiegoś czasu troszkę zaczęłam znów zaglądać :zawstydzona/y:... Może dlatego, że moja siostra jest w ciąży?
Rita, strasznie współczuję Ci tych przeżyć. Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdziecie.
Mad, z dwójką wcale nie jest więcej roboty. Przynajmniej u mnie. Może zagonienie do spania czy wyjście z domu zajmują więcej czasu, ale dzieciaki razem się bawią i to jest duuuuże odciążenie. Bałaganią razem ale i sprzątają razem. Wkurzają (czasem ostro! :zawstydzona/y::wściekła/y::baffled:) razem ale i cieszą podwójnie :-D:-) Mondzi, Twój Tymek to był zawsze z tego co pamiętam bardzo grzeczny i spokojny chłopczyk, teraz masz też inną naturę w domu. Ja to mam dwa rozrabiaki... A jeżeli chodzi o zasypianie to jest o niebo lepiej u nas na przykład niż jak była sama Aga... Razem je kładę i zasypiają. Co najwyżej Aga pokrzykuje na Gabi, żeby jej dała spać :-) Wyręcza mamusię :-p
Mondzi, to, że nie przyjęli Tymka do Twojego przedszkola mnie zaszokowało :szok: Nam udało się dostać teraz do przedszkola. Niestety nie tego, do którego jest od mojej Mamy najbliżej, ale w następnej miejscowości i też mam po drodze do pracy. Aga będzie w grupie Jeżyków :-) Pod koniec czerwca mam zebranie i przez kilka kolejnych dni takie popołudnia adaptacyjne. Potem startujemy 31 sierpnia... Już rezerwuję dzień wolny w pracy :tak: Miałam Ci jeszcze napisać, że u nas Montessori chyba ze dwa razy droższe niż u Was...
Neo, wow, ale masz gromadkę! Ja razem z rodzeństwem stanowimy piątkę - jest wesoło, ale ja chyba tyle nie pociągnę... Już z trzecim zwlekam... A mąż się niecierpliwi... :sorry:

Ufff... chyba się rozpisałam, jak po takiej przerwie...Wystarczy na razie :-p
 
Ha Wiolinko! Jakże miło Cię widzieć!!! Optymizmem daje Twój post i nadzieję niesie na lepsze jutro - dziś obie na zmianę, tudzież synchronicznie wyprowadzały mnie z równowagi...
Tak, Tiilli - i ja myślę o Tobie - do raportu bardzo proszę!
Rito - dziękuję, moje skarby porabiają - rozrabiają. Maję po 3 tygodniowej przerwie wypuściłam wczoraj do przedszkola a dziś nawet przez jakieś 6-8 minut sprawdzałam się w roli przedszkolanki. Znaczy się czytałam bajkę (taką akcję mamy...) Za mądrą radą Mondzi książeczkę z ilustracjami zwróciłam w stronę widowni a sama klepałam z pamięci :laugh2:
Skoro, zdaje się szczerze, chciały więcej, wnoszę, że próba poszła nieźle.

Jeśli o anegdotę chodzi, to może ta :
po spacerze klamorzę się na dole klatki schodowej, Lila w gondoli, jakaś torba, jakieś zakupy i jeszcze Mai Buras się pląta, a Maj już ruszył sam na podbój 4 piętra.
ja: a z tym kotem to co mam niby zrobić???
maj: bez paniki, zaraz go zabiorę

Pozdrowienia Wszystkim ślę serdeczne!
 
To i ja zasiadłam żeby napisać "parę" słów...

Rito, przede wszystkim trzymam kciuki, żeby Wam odpuściło już... bo ileż można...
Podobnie życzę Beatce :tak: i wszystkich chorującym - dłużej lub krócej!

My też bujamy się z różnymi przedszkolnymi zarazami.
Teraz jest okres siedzenia w domu i leczenia lekkiej anginy :/ Nic nie wskazywało, że ją złapie, a tu zonk - z godziny na godzinę wysoka gorączka, ból gardła, osłabienie...
Przeprowadziliśmy dochodzenie w dwóch gabinetach, bo nie chciałam podawać jej kolejnego antybiotyku - ale się nie udało. Antybiotyk konieczny.
Zatem siedzimy w domu [co jest fa-tal-ne przy tej pogodzie] i katujemy się różnymi zajęciami...
Dodatkowo oczywiście ja złapałam katar i ból gardła od córeczki... zatem jak zwykle jest zajebiście :angry:

Dziś humor poprawi mi wizyta u gina. Może w końcu moje drugie dziecię się ujawni, bo jak do tej pory rośnie mi tam niezły/a kamuflażysta/stka.
To w skrócie wielkim tyle u nas...

Buziaki!
 
Witojcie:-) !

Wiolinko - ściągnęłam Cię myślami normalnie, nie dalej jak wczoraj o Was myślałam, a tu proszę, taka niespodzianka - objawiłaś się :-) Widzę, że nie tylko mój umysł nęka myśl o trzecim potomku .....ja na razie czysto teoretycznie rozważam...
Rito, Beatko, Easy - zdrówka dla Waszych pociech i dużo siły dla Was, dla innych chorujących również. Nasza córka, jak przez cały czas od rozpoczęcia przedszkola nie chorowała na nic poważnego, tak na Wielki Tydzień i Wielkanoc spektakularnie rozłożyła się na szkarlatynę. A co .... wszystkie plany ( a było ich sporo) wzięły w łeb....teraz już nie planuję niczego na dłużej niż 12 godz w przód ;-)
Mag - haha...święte słowa .. Bez paniki!:-)Moja córa ostatnio zasypuje mnie wyznaniem " Kocham Cię mamusiu i wcale nie mam zamiaru przestać" :-)
Neo - Witaj. Też chętnie poznam tajniki organizacji życia z tak liczną gromadką ;-)Musi być wesoło ;-)..
Tilli - Trzymam kciuki, żeby narodziny drugiego dziecka zatarły niedobre wspomnienia z pierwszego porodu

U nas wszystko w porządku, wiosna zawitała na dobre, a więc czasu brak, szczególnie na internet...rozrywki plenerowe nas pochłaniają ;-)Pozdrowionka dla Wszystkich
 
Hejooo:-)

Zjawiam się wywołana do raportu, heh :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Mówię Wam ta ciąża to zrobiła ze mnie takiego leniwca, że szok :-p
Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko napisać, że od 2 miesiecy,tzn od kiedy mały przyjął pozycje głową w dół, wysiedzenie przed kompem dłużej niż 15 minut to cud :baffled:

No dobra, na sam przód chciałabym życzyć DUUUUUUUUŻŻŻŻŻŻOOOO ZDRÓWKA naszym choraskom od Rity,Easy i Beatki :tak: Oby choróbska poszły precz jak najszybciej :tak:

Wiolinko, Neo witajcie :-)

Mondzi, Rito, MagW, Mamomisi ogromne buziaki za pamięć i wywołanie ;-) Już melduję co u nas...

Byłam dzisiaj po ostatnie zwolnienie i na kontroli u gina. Termin najbardziej prawdopodobny to między 9 a 13 maja...Ale biorąc pod uwagę, że Miko wyskoczył o 8 dni szybciej, teraz też może tak być. Czyli w sumie już siedzę na walizkach i czekam ;-) Dzidziol donoszony, waga na dziś w granicach 3500-3700g, z możliwością przytycia jeszcze do 500g, to orientacyjnie oczywiście z USG. Zobaczymy jak będzie. Miko ważył 3350g, więc ten już go przerósł :tak: Wszystko przygotowane na poród, od 3 tygodni miewam różne bóle, twardnienie brzucha itd ( z Mikim tego nie miałam wcale) Więc tym razem macica wzięła się do roboty i ćwiczy :-D Ja staram się nie myśleć w ogóle o tym co mnie czeka, bo inaczej bym sfiksowała ze strachu :sorry: Mikołaj uświadomiony co go czeka, wydaje się być pogodzony z rolą brata :-p Grzecznie chodzi do przedszkola, a popołudnia spędzam z nim na dworzu, dlatego też tak mało mnie w necie ;-) I tak sobie żyjemy pomału do przodu...
Obiecuję się odezwać jak tylko się "rozpakuję", a tymczasem zmykam rozwiesić pranko, bo pogodę mamy cudną słoneczną, to szybko przeschnie mi wszystko ;-)

Trzymajcie się cieplutko czerwcówki i jeszcze raz dzięki za pamięć :-)
 
reklama
Ależ tu ruch się zrobił...

Zdrówka dla wszystkich chorowitków.

Tiili to czekamy na wiadomość na dniach :tak:. Jestem ciekawa jak Mikołaj poradzi sobie z rolą starszego brata ;-).

Mamamisi pozazdrościć takiej odporności! Synuś szkarlatyny nie złapał? Jak ja sie boję tych wszystkich chorób zakaźnych wieku dziecięcego. Najprawdopodobniej będę je przechodzić z moimy dziecmi:-(, bo miałam podobną odporność jak Twoja córcia i mimo, ze chodziłam do żłobka i przedszkola, byłam tylko raz chora na ospę, a tak to 100 % frekwencja aż do matury. Teraz natomiast łapię wszystko od moich dzieciaków. Najpierw choruje Hania, potem Janek, na końcu ja.

Easy daj znać po wizycie :-D. A Ty masz jakieś przeczucia?

Rita trzymajcie się, jestem przy Was myślami.

Mag może pora zmienic zawód :-). Mnie by trema zjadła:zawstydzona/y:

Wiolinko moje też bałaganią razem ale niestety nie sprzątają juz tak razem. Wkurzają razem i osobno dość często. Ale najczęsciej razem się leją:-), oboje muszą mieć ostatnie słowo (raczej ostatni "raz") z boku to zabawnie wyglada, takie dwa koguciki:-D, ale w sumie wczale mnie to nie śmieszy:-(. Chciałabym aby się razem bawiły, a takie chwile u nas niezmiernie rzadko.

Dziadek był dziś z Jankiem, podczas mojej nieobecności, na placu zabaw z innymi dzieciakami:-(, jak będzie na osiedlu panować ospa, będę wiedziała od kogo sie zaczęło:rofl2:. Nie wiem w sumie czy mały jeszcze zaraża, od ostatniego wysypu mineło już 9 dni, ale panuje też przekonanie że dopóki strupki nie odpadną dziecko zaraża. Janek ma 3 strupki... Dlatego nie jedziemy w długi weekend na spotkanie z kuzynką dzieciaków, której jeszcze nie widziały nigdy w zyciu :-(, a która przyjechała do Polski na krótko.
 
Do góry