Dzięki dziewczyny za słowa otuchy - z dobrych wieści to wenflon się przyjął, ze złych infekcja zeszła na płuca. Nie wiem jak to możliwe bo przecież przyjmuje antybiotyk ale niestety z prześwietlenia jasno wynika, ze na 1 płucu są zmiany. Mieliśmy palny na długi weekend, no właśnie mieliśmy...
reklama
mad - tez podejrzewałam, ze zapalenie krtani a teraz płuc to przez usunięty 3 migdał. Pytałam 2 lekarzy i zgodnie twierdzili, ze na pewno nie. dziś poszłam z Julią do pediatry bo zasmarczona i zaczyna kaszleć - i spotkałam kolegę Wojtka z przedszkola, tez z paskudnym kaszlem. I dowiedziałam się ze 5 dzieci z naszej grupy ma zapalenie płuc!!! Nie wiem czy to jest zaraźliwe czy nie, ale coś jest na rzeczy. Ale widziałam wyniki krwi Wojtusia i sa bardzo dobre morfologia i płytki w normie. A i sam Wojtek prezentuje całkiem niezą formę - no za wyjatkiem momentów kiedy kaszle.
Tilli - czyżby to już faktycznie końcówka. Matko jak to przeleciało.
A tak w ogóle to dziewczyny co tam u Was i waszych latorośli słychać. Easy jak dzidziol i przedszkole Mary? Mag wpadłas na chwilę ale nic nie napisałaś co tam Twoje córy porabiaja. Ciekawa jestem jaki tekst ostatnio Maj zapodał . I cała reszta halooooo????
Tilli - czyżby to już faktycznie końcówka. Matko jak to przeleciało.
A tak w ogóle to dziewczyny co tam u Was i waszych latorośli słychać. Easy jak dzidziol i przedszkole Mary? Mag wpadłas na chwilę ale nic nie napisałaś co tam Twoje córy porabiaja. Ciekawa jestem jaki tekst ostatnio Maj zapodał . I cała reszta halooooo????
To może ja się odezwę? :-)
Od jakiegoś czasu troszkę zaczęłam znów zaglądać ... Może dlatego, że moja siostra jest w ciąży?
Rita, strasznie współczuję Ci tych przeżyć. Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdziecie.
Mad, z dwójką wcale nie jest więcej roboty. Przynajmniej u mnie. Może zagonienie do spania czy wyjście z domu zajmują więcej czasu, ale dzieciaki razem się bawią i to jest duuuuże odciążenie. Bałaganią razem ale i sprzątają razem. Wkurzają (czasem ostro! ) razem ale i cieszą podwójnie :-) Mondzi, Twój Tymek to był zawsze z tego co pamiętam bardzo grzeczny i spokojny chłopczyk, teraz masz też inną naturę w domu. Ja to mam dwa rozrabiaki... A jeżeli chodzi o zasypianie to jest o niebo lepiej u nas na przykład niż jak była sama Aga... Razem je kładę i zasypiają. Co najwyżej Aga pokrzykuje na Gabi, żeby jej dała spać :-) Wyręcza mamusię
Mondzi, to, że nie przyjęli Tymka do Twojego przedszkola mnie zaszokowało Nam udało się dostać teraz do przedszkola. Niestety nie tego, do którego jest od mojej Mamy najbliżej, ale w następnej miejscowości i też mam po drodze do pracy. Aga będzie w grupie Jeżyków :-) Pod koniec czerwca mam zebranie i przez kilka kolejnych dni takie popołudnia adaptacyjne. Potem startujemy 31 sierpnia... Już rezerwuję dzień wolny w pracy Miałam Ci jeszcze napisać, że u nas Montessori chyba ze dwa razy droższe niż u Was...
Neo, wow, ale masz gromadkę! Ja razem z rodzeństwem stanowimy piątkę - jest wesoło, ale ja chyba tyle nie pociągnę... Już z trzecim zwlekam... A mąż się niecierpliwi...
Ufff... chyba się rozpisałam, jak po takiej przerwie...Wystarczy na razie
Od jakiegoś czasu troszkę zaczęłam znów zaglądać ... Może dlatego, że moja siostra jest w ciąży?
Rita, strasznie współczuję Ci tych przeżyć. Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdziecie.
Mad, z dwójką wcale nie jest więcej roboty. Przynajmniej u mnie. Może zagonienie do spania czy wyjście z domu zajmują więcej czasu, ale dzieciaki razem się bawią i to jest duuuuże odciążenie. Bałaganią razem ale i sprzątają razem. Wkurzają (czasem ostro! ) razem ale i cieszą podwójnie :-) Mondzi, Twój Tymek to był zawsze z tego co pamiętam bardzo grzeczny i spokojny chłopczyk, teraz masz też inną naturę w domu. Ja to mam dwa rozrabiaki... A jeżeli chodzi o zasypianie to jest o niebo lepiej u nas na przykład niż jak była sama Aga... Razem je kładę i zasypiają. Co najwyżej Aga pokrzykuje na Gabi, żeby jej dała spać :-) Wyręcza mamusię
Mondzi, to, że nie przyjęli Tymka do Twojego przedszkola mnie zaszokowało Nam udało się dostać teraz do przedszkola. Niestety nie tego, do którego jest od mojej Mamy najbliżej, ale w następnej miejscowości i też mam po drodze do pracy. Aga będzie w grupie Jeżyków :-) Pod koniec czerwca mam zebranie i przez kilka kolejnych dni takie popołudnia adaptacyjne. Potem startujemy 31 sierpnia... Już rezerwuję dzień wolny w pracy Miałam Ci jeszcze napisać, że u nas Montessori chyba ze dwa razy droższe niż u Was...
Neo, wow, ale masz gromadkę! Ja razem z rodzeństwem stanowimy piątkę - jest wesoło, ale ja chyba tyle nie pociągnę... Już z trzecim zwlekam... A mąż się niecierpliwi...
Ufff... chyba się rozpisałam, jak po takiej przerwie...Wystarczy na razie
MagW
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2006
- Postów
- 620
Ha Wiolinko! Jakże miło Cię widzieć!!! Optymizmem daje Twój post i nadzieję niesie na lepsze jutro - dziś obie na zmianę, tudzież synchronicznie wyprowadzały mnie z równowagi...
Tak, Tiilli - i ja myślę o Tobie - do raportu bardzo proszę!
Rito - dziękuję, moje skarby porabiają - rozrabiają. Maję po 3 tygodniowej przerwie wypuściłam wczoraj do przedszkola a dziś nawet przez jakieś 6-8 minut sprawdzałam się w roli przedszkolanki. Znaczy się czytałam bajkę (taką akcję mamy...) Za mądrą radą Mondzi książeczkę z ilustracjami zwróciłam w stronę widowni a sama klepałam z pamięci
Skoro, zdaje się szczerze, chciały więcej, wnoszę, że próba poszła nieźle.
Jeśli o anegdotę chodzi, to może ta :
po spacerze klamorzę się na dole klatki schodowej, Lila w gondoli, jakaś torba, jakieś zakupy i jeszcze Mai Buras się pląta, a Maj już ruszył sam na podbój 4 piętra.
ja: a z tym kotem to co mam niby zrobić???
maj: bez paniki, zaraz go zabiorę
Pozdrowienia Wszystkim ślę serdeczne!
Tak, Tiilli - i ja myślę o Tobie - do raportu bardzo proszę!
Rito - dziękuję, moje skarby porabiają - rozrabiają. Maję po 3 tygodniowej przerwie wypuściłam wczoraj do przedszkola a dziś nawet przez jakieś 6-8 minut sprawdzałam się w roli przedszkolanki. Znaczy się czytałam bajkę (taką akcję mamy...) Za mądrą radą Mondzi książeczkę z ilustracjami zwróciłam w stronę widowni a sama klepałam z pamięci
Skoro, zdaje się szczerze, chciały więcej, wnoszę, że próba poszła nieźle.
Jeśli o anegdotę chodzi, to może ta :
po spacerze klamorzę się na dole klatki schodowej, Lila w gondoli, jakaś torba, jakieś zakupy i jeszcze Mai Buras się pląta, a Maj już ruszył sam na podbój 4 piętra.
ja: a z tym kotem to co mam niby zrobić???
maj: bez paniki, zaraz go zabiorę
Pozdrowienia Wszystkim ślę serdeczne!
To i ja zasiadłam żeby napisać "parę" słów...
Rito, przede wszystkim trzymam kciuki, żeby Wam odpuściło już... bo ileż można...
Podobnie życzę Beatce i wszystkich chorującym - dłużej lub krócej!
My też bujamy się z różnymi przedszkolnymi zarazami.
Teraz jest okres siedzenia w domu i leczenia lekkiej anginy :/ Nic nie wskazywało, że ją złapie, a tu zonk - z godziny na godzinę wysoka gorączka, ból gardła, osłabienie...
Przeprowadziliśmy dochodzenie w dwóch gabinetach, bo nie chciałam podawać jej kolejnego antybiotyku - ale się nie udało. Antybiotyk konieczny.
Zatem siedzimy w domu [co jest fa-tal-ne przy tej pogodzie] i katujemy się różnymi zajęciami...
Dodatkowo oczywiście ja złapałam katar i ból gardła od córeczki... zatem jak zwykle jest zajebiście
Dziś humor poprawi mi wizyta u gina. Może w końcu moje drugie dziecię się ujawni, bo jak do tej pory rośnie mi tam niezły/a kamuflażysta/stka.
To w skrócie wielkim tyle u nas...
Buziaki!
Rito, przede wszystkim trzymam kciuki, żeby Wam odpuściło już... bo ileż można...
Podobnie życzę Beatce i wszystkich chorującym - dłużej lub krócej!
My też bujamy się z różnymi przedszkolnymi zarazami.
Teraz jest okres siedzenia w domu i leczenia lekkiej anginy :/ Nic nie wskazywało, że ją złapie, a tu zonk - z godziny na godzinę wysoka gorączka, ból gardła, osłabienie...
Przeprowadziliśmy dochodzenie w dwóch gabinetach, bo nie chciałam podawać jej kolejnego antybiotyku - ale się nie udało. Antybiotyk konieczny.
Zatem siedzimy w domu [co jest fa-tal-ne przy tej pogodzie] i katujemy się różnymi zajęciami...
Dodatkowo oczywiście ja złapałam katar i ból gardła od córeczki... zatem jak zwykle jest zajebiście
Dziś humor poprawi mi wizyta u gina. Może w końcu moje drugie dziecię się ujawni, bo jak do tej pory rośnie mi tam niezły/a kamuflażysta/stka.
To w skrócie wielkim tyle u nas...
Buziaki!
mamamisi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Grudzień 2005
- Postów
- 629
Witojcie:-) !
Wiolinko - ściągnęłam Cię myślami normalnie, nie dalej jak wczoraj o Was myślałam, a tu proszę, taka niespodzianka - objawiłaś się :-) Widzę, że nie tylko mój umysł nęka myśl o trzecim potomku .....ja na razie czysto teoretycznie rozważam...
Rito, Beatko, Easy - zdrówka dla Waszych pociech i dużo siły dla Was, dla innych chorujących również. Nasza córka, jak przez cały czas od rozpoczęcia przedszkola nie chorowała na nic poważnego, tak na Wielki Tydzień i Wielkanoc spektakularnie rozłożyła się na szkarlatynę. A co .... wszystkie plany ( a było ich sporo) wzięły w łeb....teraz już nie planuję niczego na dłużej niż 12 godz w przód ;-)
Mag - haha...święte słowa .. Bez paniki!:-)Moja córa ostatnio zasypuje mnie wyznaniem " Kocham Cię mamusiu i wcale nie mam zamiaru przestać" :-)
Neo - Witaj. Też chętnie poznam tajniki organizacji życia z tak liczną gromadką ;-)Musi być wesoło ;-)..
Tilli - Trzymam kciuki, żeby narodziny drugiego dziecka zatarły niedobre wspomnienia z pierwszego porodu
U nas wszystko w porządku, wiosna zawitała na dobre, a więc czasu brak, szczególnie na internet...rozrywki plenerowe nas pochłaniają ;-)Pozdrowionka dla Wszystkich
Wiolinko - ściągnęłam Cię myślami normalnie, nie dalej jak wczoraj o Was myślałam, a tu proszę, taka niespodzianka - objawiłaś się :-) Widzę, że nie tylko mój umysł nęka myśl o trzecim potomku .....ja na razie czysto teoretycznie rozważam...
Rito, Beatko, Easy - zdrówka dla Waszych pociech i dużo siły dla Was, dla innych chorujących również. Nasza córka, jak przez cały czas od rozpoczęcia przedszkola nie chorowała na nic poważnego, tak na Wielki Tydzień i Wielkanoc spektakularnie rozłożyła się na szkarlatynę. A co .... wszystkie plany ( a było ich sporo) wzięły w łeb....teraz już nie planuję niczego na dłużej niż 12 godz w przód ;-)
Mag - haha...święte słowa .. Bez paniki!:-)Moja córa ostatnio zasypuje mnie wyznaniem " Kocham Cię mamusiu i wcale nie mam zamiaru przestać" :-)
Neo - Witaj. Też chętnie poznam tajniki organizacji życia z tak liczną gromadką ;-)Musi być wesoło ;-)..
Tilli - Trzymam kciuki, żeby narodziny drugiego dziecka zatarły niedobre wspomnienia z pierwszego porodu
U nas wszystko w porządku, wiosna zawitała na dobre, a więc czasu brak, szczególnie na internet...rozrywki plenerowe nas pochłaniają ;-)Pozdrowionka dla Wszystkich
TIILI
Majowe mamy'09
Hejooo:-)
Zjawiam się wywołana do raportu, heh
Mówię Wam ta ciąża to zrobiła ze mnie takiego leniwca, że szok
Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko napisać, że od 2 miesiecy,tzn od kiedy mały przyjął pozycje głową w dół, wysiedzenie przed kompem dłużej niż 15 minut to cud
No dobra, na sam przód chciałabym życzyć DUUUUUUUUŻŻŻŻŻŻOOOO ZDRÓWKA naszym choraskom od Rity,Easy i Beatki Oby choróbska poszły precz jak najszybciej
Wiolinko, Neo witajcie :-)
Mondzi, Rito, MagW, Mamomisi ogromne buziaki za pamięć i wywołanie ;-) Już melduję co u nas...
Byłam dzisiaj po ostatnie zwolnienie i na kontroli u gina. Termin najbardziej prawdopodobny to między 9 a 13 maja...Ale biorąc pod uwagę, że Miko wyskoczył o 8 dni szybciej, teraz też może tak być. Czyli w sumie już siedzę na walizkach i czekam ;-) Dzidziol donoszony, waga na dziś w granicach 3500-3700g, z możliwością przytycia jeszcze do 500g, to orientacyjnie oczywiście z USG. Zobaczymy jak będzie. Miko ważył 3350g, więc ten już go przerósł Wszystko przygotowane na poród, od 3 tygodni miewam różne bóle, twardnienie brzucha itd ( z Mikim tego nie miałam wcale) Więc tym razem macica wzięła się do roboty i ćwiczy Ja staram się nie myśleć w ogóle o tym co mnie czeka, bo inaczej bym sfiksowała ze strachu Mikołaj uświadomiony co go czeka, wydaje się być pogodzony z rolą brata Grzecznie chodzi do przedszkola, a popołudnia spędzam z nim na dworzu, dlatego też tak mało mnie w necie ;-) I tak sobie żyjemy pomału do przodu...
Obiecuję się odezwać jak tylko się "rozpakuję", a tymczasem zmykam rozwiesić pranko, bo pogodę mamy cudną słoneczną, to szybko przeschnie mi wszystko ;-)
Trzymajcie się cieplutko czerwcówki i jeszcze raz dzięki za pamięć :-)
Zjawiam się wywołana do raportu, heh
Mówię Wam ta ciąża to zrobiła ze mnie takiego leniwca, że szok
Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko napisać, że od 2 miesiecy,tzn od kiedy mały przyjął pozycje głową w dół, wysiedzenie przed kompem dłużej niż 15 minut to cud
No dobra, na sam przód chciałabym życzyć DUUUUUUUUŻŻŻŻŻŻOOOO ZDRÓWKA naszym choraskom od Rity,Easy i Beatki Oby choróbska poszły precz jak najszybciej
Wiolinko, Neo witajcie :-)
Mondzi, Rito, MagW, Mamomisi ogromne buziaki za pamięć i wywołanie ;-) Już melduję co u nas...
Byłam dzisiaj po ostatnie zwolnienie i na kontroli u gina. Termin najbardziej prawdopodobny to między 9 a 13 maja...Ale biorąc pod uwagę, że Miko wyskoczył o 8 dni szybciej, teraz też może tak być. Czyli w sumie już siedzę na walizkach i czekam ;-) Dzidziol donoszony, waga na dziś w granicach 3500-3700g, z możliwością przytycia jeszcze do 500g, to orientacyjnie oczywiście z USG. Zobaczymy jak będzie. Miko ważył 3350g, więc ten już go przerósł Wszystko przygotowane na poród, od 3 tygodni miewam różne bóle, twardnienie brzucha itd ( z Mikim tego nie miałam wcale) Więc tym razem macica wzięła się do roboty i ćwiczy Ja staram się nie myśleć w ogóle o tym co mnie czeka, bo inaczej bym sfiksowała ze strachu Mikołaj uświadomiony co go czeka, wydaje się być pogodzony z rolą brata Grzecznie chodzi do przedszkola, a popołudnia spędzam z nim na dworzu, dlatego też tak mało mnie w necie ;-) I tak sobie żyjemy pomału do przodu...
Obiecuję się odezwać jak tylko się "rozpakuję", a tymczasem zmykam rozwiesić pranko, bo pogodę mamy cudną słoneczną, to szybko przeschnie mi wszystko ;-)
Trzymajcie się cieplutko czerwcówki i jeszcze raz dzięki za pamięć :-)
reklama
Evik
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 2 837
Ależ tu ruch się zrobił...
Zdrówka dla wszystkich chorowitków.
Tiili to czekamy na wiadomość na dniach . Jestem ciekawa jak Mikołaj poradzi sobie z rolą starszego brata ;-).
Mamamisi pozazdrościć takiej odporności! Synuś szkarlatyny nie złapał? Jak ja sie boję tych wszystkich chorób zakaźnych wieku dziecięcego. Najprawdopodobniej będę je przechodzić z moimy dziecmi:-(, bo miałam podobną odporność jak Twoja córcia i mimo, ze chodziłam do żłobka i przedszkola, byłam tylko raz chora na ospę, a tak to 100 % frekwencja aż do matury. Teraz natomiast łapię wszystko od moich dzieciaków. Najpierw choruje Hania, potem Janek, na końcu ja.
Easy daj znać po wizycie . A Ty masz jakieś przeczucia?
Rita trzymajcie się, jestem przy Was myślami.
Mag może pora zmienic zawód :-). Mnie by trema zjadła
Wiolinko moje też bałaganią razem ale niestety nie sprzątają juz tak razem. Wkurzają razem i osobno dość często. Ale najczęsciej razem się leją:-), oboje muszą mieć ostatnie słowo (raczej ostatni "raz") z boku to zabawnie wyglada, takie dwa koguciki, ale w sumie wczale mnie to nie śmieszy:-(. Chciałabym aby się razem bawiły, a takie chwile u nas niezmiernie rzadko.
Dziadek był dziś z Jankiem, podczas mojej nieobecności, na placu zabaw z innymi dzieciakami:-(, jak będzie na osiedlu panować ospa, będę wiedziała od kogo sie zaczęło. Nie wiem w sumie czy mały jeszcze zaraża, od ostatniego wysypu mineło już 9 dni, ale panuje też przekonanie że dopóki strupki nie odpadną dziecko zaraża. Janek ma 3 strupki... Dlatego nie jedziemy w długi weekend na spotkanie z kuzynką dzieciaków, której jeszcze nie widziały nigdy w zyciu :-(, a która przyjechała do Polski na krótko.
Zdrówka dla wszystkich chorowitków.
Tiili to czekamy na wiadomość na dniach . Jestem ciekawa jak Mikołaj poradzi sobie z rolą starszego brata ;-).
Mamamisi pozazdrościć takiej odporności! Synuś szkarlatyny nie złapał? Jak ja sie boję tych wszystkich chorób zakaźnych wieku dziecięcego. Najprawdopodobniej będę je przechodzić z moimy dziecmi:-(, bo miałam podobną odporność jak Twoja córcia i mimo, ze chodziłam do żłobka i przedszkola, byłam tylko raz chora na ospę, a tak to 100 % frekwencja aż do matury. Teraz natomiast łapię wszystko od moich dzieciaków. Najpierw choruje Hania, potem Janek, na końcu ja.
Easy daj znać po wizycie . A Ty masz jakieś przeczucia?
Rita trzymajcie się, jestem przy Was myślami.
Mag może pora zmienic zawód :-). Mnie by trema zjadła
Wiolinko moje też bałaganią razem ale niestety nie sprzątają juz tak razem. Wkurzają razem i osobno dość często. Ale najczęsciej razem się leją:-), oboje muszą mieć ostatnie słowo (raczej ostatni "raz") z boku to zabawnie wyglada, takie dwa koguciki, ale w sumie wczale mnie to nie śmieszy:-(. Chciałabym aby się razem bawiły, a takie chwile u nas niezmiernie rzadko.
Dziadek był dziś z Jankiem, podczas mojej nieobecności, na placu zabaw z innymi dzieciakami:-(, jak będzie na osiedlu panować ospa, będę wiedziała od kogo sie zaczęło. Nie wiem w sumie czy mały jeszcze zaraża, od ostatniego wysypu mineło już 9 dni, ale panuje też przekonanie że dopóki strupki nie odpadną dziecko zaraża. Janek ma 3 strupki... Dlatego nie jedziemy w długi weekend na spotkanie z kuzynką dzieciaków, której jeszcze nie widziały nigdy w zyciu :-(, a która przyjechała do Polski na krótko.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 28 tys
- Odpowiedzi
- 265
- Wyświetleń
- 52 tys
- Zamknięty
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 9 tys
M
- Odpowiedzi
- 365
- Wyświetleń
- 15 tys
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: