reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

czy to może być ciąża?

...
Ciekawa jestem czemu nikt nie krzyczy na ulicy jak szkodliwe są szminki, błyszczyki itp. Jeśli ktoś stosuje dużo i często pewnie przekroczy normy i jakoś w szpitalu nikt od nadmiaru szminki nie ląduje.

A ktoś ładuje noworodkom i niemowlakom szminki i błyszczyki w krwioobieg lub domięśniowo?
Widzę, że sporo wiesz ale chyba jeszcze nie dokopałaś się zbyt głęboko.
Mogłabym prowadzić długie rozmowy na ten temat i jemu podobne ale niestety praca czeka.
Polecam obejrzeć i przemyśleć: https://www.youtube.com/watch?v=l_Ihg10xc8U
Ten film i wszystkie pozostałe, które zawierają wypowiedzi Jerzego Zięby.

...To czemu wierzyć w leki, antybiotyki, witaminy itp. To te same koncerny.
A wierzysz? Tak całościowo, bez reszty?

Polecam, miłego wieczoru.
 
reklama
Mnie przekonały fakty a nie obiegowe opinie. Inaczej działa kosmetyk stosowany na skórę u OSOBY DOROSŁEJ a inaczej podany domięśniowo niemowlęciu. I nie chodzi o teorie spiskowe. W tzw. witaminy też nie wierzę - wg badań z tzw witamin w tabletkach przyswaja się jedynie 5 %... Nie znamy długofalowych skutków stosowania tego typu środków, jak i wielu innych. Najlepszym przykładem, choć dramatycznym jest talidomid podawany kobietom w ciąży jako specyfik poprawiający nastrój w latach 60-tych. Spowodował urodzenie wielu dzieci bez kończyn...
Tak samo badania w ciąży - jeszcze nie tak dawno w ciąży rutynowo wykonywało się rtg jako badanie ciążowe. Dziś wiemy jak bardzo może być niebezpieczne i jakie skutki może spowodować. Czy sądzisz może, że obecna "wiedza" naszych lekarzy nie zawiera tego typu błędów?
 
Hmm co do mojej wiedzy to jest wyniesiona ze szkoły i pracy w szpitalu ale faktycznie opinie kilku lekarzy spośród milionów którzy są innego zdania mnie nie przekona.
Wiem że w medycynie zdarzają się błędy. Heroina też była świetnym syropem na kaszel. Ale jeśli miała bym odrzucić wiarę w leki itp to powinnam zacząć leczyć się pokrzywami itp . Witaminy są tak mało wchłaniane czyli w ciąży kwasu foliowego nie brałaś bo to i tak się nie przyswoi??
Od lat 90 ten środek w Dk jest zakazany a autyzm jak był tak jest. To nie jest dowód?? I dziwne bo autyzm dotyka w większości chłopców. Czyli co dziewczynki są bardziej odporne na tą truciznę?? Ze wszystkim znanych mi trucizn nie ma takiej na którą jedna płeć jest bardziej odporna. Każdy wierzy w co chce ale tak ufam medycynie choć wiem że nie jest pozbawiona błędów .
 
Judy, to ufaj dalej. Gdyby firmy farmaceutyczne miały nas wyleczyć to szukałyby środków które gwarantują taki właśnie skutek. A dla nich biznesem jest leczenie a nie wyleczenie. I masz rację - wolę pokrzywy. Może nie pomogą ale przynajmniej nie zaszkodzą w przeciwieństwie do promowanych przez ciebie specyfików. Chyba musisz nieco pogłębić swoją wiedzę poza to, co podano ci w szkole i co widzisz w pracy - bo o wielu rzeczach mówią właśnie lekarze - ale ci bardziej dociekliwi, którym chce się pogłębić wiedzę a nie siedzieć i wciskać wszystkim ten sam zestaw na recepcie. Domyślam się, że ty lekarzem nie jesteś. Cóż - ja też nie, ale na szczęście - moje i moich dzieci - trafiłam na mądrych lekarzy w swoim życiu.... I dlatego - nie szczepię na odrę, świnkę i różyczkę, bo te choroby mogą dzieci bezpiecznie przechorować... I dlatego zamiast syntetyków podaję im witaminy w postaci naturalnej - owoców, warzyw, różnorodnej diety, tranu...I dlatego też mam zdrowe dzieci...
 
Jestem teraputą zajęciowym. Pracowałam z dziećmi z autyzmem ( obecnie tego nie robię). Przykro mi pokrzywa nie zaszkodzi ale wiele ziół w nadmiarze jednak może. No nic skoro biegasz z dziećmi jak są chore do zielarza to może dobrze że nie chorują. Masz rację różyczkę, Odrę itp można przechorować. ( mimo szczepień miałam ospę). Tylko pamiętaj o powikłaniach. Niestety nie sama choroba jest tak niebezpieczna jak jej powikłania. Każdy chce dla dziecka jak najlepiej i ty pewnie też. Mimo skończenia szkoły medycznej pewnie mam za małą wiedzę w przeciwieństwie do zielarzy i internetu ;)
Co do firm farmaceutycznych im na rękę żeby ludzie chorowali. A jasne bo przecież na tym zarabiają. Ale jeśli dziecko jest chore to musi brać leki. Czyli jeśli ma świnkę, Odrę czy różyczkę i tak coś od nich kupisz. Twój wybór czy kupisz szczepionkę czy inne specyfiki.
 
Proponuję się nieco douczyć - na odrę, świnkę i różyczkę nie stosuje się żadnego specyficznego leczenia - co najwyżej leki obniżające gorączkę. Na ospę szczepienie pojawiło się w ciągu ostatnich kilku lat - nie wiem dokładnie kiedy, ale wątpliwe, abyś była szczepiona, bo podaje się tę szczepionkę tylko na życzenie, nie jest w kalendarzu i podaje się ją dzieciom. A moja wiedza nie opiera się na domniemaniach zielarzy tylko na rzetelnej wiedzy pediatry - neurolożki, która przepracowała w poradni oceny rozwoju jakieś, bagatela - 50 lat... i nadal leczy dzieci, nadal się uczy i dzięki Bogu, że trafiłam do niej 20 lat temu, kiedy urodził się mój pierwszy syn. Mam również wykształcenie, które powoduje, że z zaburzeniami różnego typu jestem na "ty" choć od innej strony - jestem pedagogiem specjalnym. W związku z tym moja wiedza - choć może nie stricte medyczna, zapewne nie ustępuje twojej. Mam natomiast na tyle pokory i dociekliwości, żeby sprawdzać a nie przyjmować na wiarę to, co sprzedaje mi ktoś, kto ma w tym swój interes.
A jeśli chodzi o powikłania po przechorowaniu chorób dziecięcych - to znacznie większym ryzykiem jest przechorowanie tych chorób po utracie odporności nabytej - czyli wtedy, kiedy szczepienia przestaną działać - np. w wieku 40-50 lat. Ale tego jeszcze nie sprawdzono - bo przecież - co zapewne wiesz - masowo szczepi się dzieci dopiero od kilku dekad i nie wiadomo jak będzie reagował organizm po x latach od szczepienia. Już obecnie mówi się o powrocie gruźlicy bo szczepienie, którym raczono nas w latach 70-tych nie daje odporności dożywotniej.
Ogółem, kończąc dyskusję - szczepienia same w sobie, oraz kalendarz szczepień nie zostały sprawdzone w stopniu wystarczającym, by zagwarantować bezpieczeństwo. A ja nie godzę się, by eksperymentowano na moich dzieciach.
 
Gruźlica powraca przez migracje ludzi z rejonów w których nigdy nie znikła i brak szczepień.
Pisząc o lekach w przypadku np różyczki miałam na myśli np leki na zbicie gorączki chyba że i one są takie złe. A jednak chodzisz do lekarza. Mimo że zdecydowana większość jest za szczepieniami. Na studiach też przy okazji autyzmu mówili o mmr i to pewnie była by prawidłowa odpowiedź na egzaminie. I tak byłam szczepiona na ospę. Skoro to nowa szczepionka a jest znana od 1974 to łatwo się domyśleć że mam zdecydowanie mniej lat niż 41. No ale ty wiesz lepiej na co mnie rodzice szczepili. Masz rację szkoda czasu na bez sensowne dyskusje.
 
ANETA życzę powodzenia w zajściu w upragniona ciążę:tak:
Też mam synka 3,5 letniego u którego podejzewaja Zespół Aspergera i tez daje mi dużo do myślenia fakt jaka była przyczyna.Mam podobna teorię dotyczącą szczepienia bo moje dziecko urodziło sie z problemami neurologicznymi mimo to pani dr.neonatolog później neurolog nie odwołała szczepień i tu widze problem.
Jeżeli chodzi o autyzm to przyjełam to na klatę widzę teraz więcej plusów i niz minusów ciesze sie że mam prawie zdrowe dziecko przeciez od tego się nie umiera.

A ja powiem tak ja wiem jak zachowywał się mój synek przed i po szczepionce i powiem jedno krzywdzące jest to dla naszych dzieci. Dziś mój synek jest trzy latkiem chorym na autyzm ale chodzi mówić zaczyna i daje mi wielką miłość i razem z działamy to ze pokonamy tą paskudną chorobę. Bo w miłości i wierzę jest siła.
 
Judy: Odsyłam do źródeł:
http://www.cdc.gov/vaccines/pubs/pinkbook/downloads/varicella.pdf
Owszem, szczepionka została wynaleziona w 1974 roku, ale w Japonii. Choć może akurat ty i twoi rodzice tam właśnie mieszkaliście, kto wie... natomiast teksty źródłowe mówią również o tym, iż dawała ona odporność w badaniach klinicznych na jedynie 11 lat...
Proponuję więcej poczytać a potem wygłaszać takie "autorytatywne" twierdzenia.
 
reklama
A Wam dziewczyny powiem tylko tyle: na pewno dacie radę, niezależnie od tego, ile razy się załamiecie, to dla mnie i tak jesteście bohaterkami. Wierzę w Was. I walczcie o kasę dla swoich maluchów, bo działając w dobrej wierze macie takie a nie inne efekty. Życzę powodzenia.
 
Do góry