reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2019

reklama
@Lilijanka85 jakim to trzeba człowiekiem byc ;o co ja napadło??
Oto jest pytanie.. Wiesz, my się nigdy nie kochałyśmy, ale szanowałyśmy. A nadeszła chwila szczerości.. Zaczęła ona, bo była po kilku drinkach. Zaczęła do mnie z tekstami, że ona by się wyskrobała, że dzieci na moim miejscu by ojcu oddała (jestem po rozwodzie), bo na ch** mi czwarte dziecko itp. Pokazałam klasę i zabrałam torebkę, po prostu wyszłam. Wsiadam do auta (poza ich podwórkiem) i czekałam na Arka, który nie był świadkiem tej wymiany zdań... Ja tylko jej podziękowała że wreszcie powiedziała co myśli, a nie pier*Oli, jak to bardzo mnie lubi... Zanim Arek przyszedł do auta, jego szwagier powiedział mu o całej sytuacji. Arek i szwagier kazali Edycie pójść mnie przeprosić. Zrobiła to w taki sposób, że przyszła wściekła, wywala mi kluczyki ze stacyjki, których jej nie oddałam i zaczęła mnie szarpać. Arek się wkurzył i mało jej nie przypieprzył. Jak będzie mnie na chodziła, to pójdę z kartą że szpitala głosić to na policję. Jak teraz takie rzeczy robi, to co będzie dalej...?
 
Hej dziewczyny.
Ja nie mam tyle czasu, zeby za Wami nadąrzyć. Jak Wy to robicie, zeby non stop tu odpisywac?
U mnie w domu wiecznie jest cos do roboty. Pranie, odkurzanie, gotowanie ... i tak w kolko.
Czy tylko ja mam takich bałaganiarzy w domu? G
Hihi
 
Oto jest pytanie.. Wiesz, my się nigdy nie kochałyśmy, ale szanowałyśmy. A nadeszła chwila szczerości.. Zaczęła ona, bo była po kilku drinkach. Zaczęła do mnie z tekstami, że ona by się wyskrobała, że dzieci na moim miejscu by ojcu oddała (jestem po rozwodzie), bo na ch** mi czwarte dziecko itp. Pokazałam klasę i zabrałam torebkę, po prostu wyszłam. Wsiadam do auta (poza ich podwórkiem) i czekałam na Arka, który nie był świadkiem tej wymiany zdań... Ja tylko jej podziękowała że wreszcie powiedziała co myśli, a nie pier*Oli, jak to bardzo mnie lubi... Zanim Arek przyszedł do auta, jego szwagier powiedział mu o całej sytuacji. Arek i szwagier kazali Edycie pójść mnie przeprosić. Zrobiła to w taki sposób, że przyszła wściekła, wywala mi kluczyki ze stacyjki, których jej nie oddałam i zaczęła mnie szarpać. Arek się wkurzył i mało jej nie przypieprzył. Jak będzie mnie na chodziła, to pójdę z kartą że szpitala głosić to na policję. Jak teraz takie rzeczy robi, to co będzie dalej...?
szokujące :oops::oops::o
Co za babsko, ja nie mogę..
 
Hej dziewczyny.
Ja nie mam tyle czasu, zeby za Wami nadąrzyć. Jak Wy to robicie, zeby non stop tu odpisywac?
U mnie w domu wiecznie jest cos do roboty. Pranie, odkurzanie, gotowanie ... i tak w kolko.
Czy tylko ja mam takich bałaganiarzy w domu? G
Hihi
U mnie tez ciagle jest co do roboty wczoraj.nie poszlam z psem bo.kończymy remont lazienki a dzis jak z nim poszlam to 1,5 h szalal jak opetany. A co dopiero zmywanie ktore czekalo pranie i inne rzeczy :D ale jakos chwile znajduje zeby tu popisac
 
reklama
Gratulaski :)

Prawda jest taka, ze mężczyźnie ciężej się jest przestawić na tryb ciąża tym bardziej jeżeli to pierwsza ;)
My nosimy, czujemy i przeżywamy inaczej, a oni maja psychiczny fakt, ze będą tatusiami i nic po za tym, wiec moim zdaniem dla naszych facetów tez musimy być wyrozumiałe tak jak oni dla nas :)

Mój mąż np mówił mi, ze przy pierwszej ciazy to ciężko tak to wogole zrozumieć facetowi i przychodzi jednoczenie dużo zmartwień o których nie mówi się głośno - czy poradzi jako ojciec, czy zapewni przyszłość rodzinie itd itp

Oni tez na swój sposób potrzebują naszego wsparcia ;)
Wlasnie tez widze ze ten moj nie do.koncs chyba rozumie ze dzidzia w drodze. Tzn konczy lazienke remontowac w, trybie pilnym widze ze sie stara. Gotuje czasem np wlasnie chipsy robi żebym kupnych nie jadla i.jak.mowimy o dzidzi to. Mu sie tak oczka smieja nigdy takiego go nie widzialam ale czasem mam wrazenie zee on nje rozumie jak zmieni sie zycie ile dojdzie obowiazkow. Czasem sie nabijam z niego ze moge zostac w szpitalu dluzej a np dzidzia wyjdzie szybciej i on bedzie musial ogarnac (wiadomo zartuje sobie. Bo takiej opcji nie biore pod uwage) ale wtedy ma taka mine :D ze.nie moge. I faktycznie czasem mam takie wrazenie ze on nie ogarnia moich humorow itp :D
 
Do góry