reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

Przyszłam napisać, że żyję i u nas wszystko po staremu. Zniknę na kilka dni, bo jutro kończy mi się umowa na internet, a nie przedłużyłam, a z innym dostawcą jeszcze nic nie podpisane :p

:-)
 
reklama
Hejka. Mikołaj już po zabiegu-opisała w odpowiednim wątku. Mam nadzieję że nic nas już złego nie spotka i teraz będzie już tylko lepiej. Ma 6 ząbków usuniętych i 8 wyleczonych (nie napisałam tego chyba w tamtym wątku).
Dziś zapisałam Maję do szkoły :szok: Matko jak takie małe dzieci mają sobie poradzić? Mnie to przeraża no ale nie ona jedna.

Netka podaj mi priw swój adres to wyślę ci trochę kalendarzyków z 1 % dla Mikołaja.

Jakby któraś chciała jeszcze dane do odliczenia albo porozprowadzać wśród znajomych to piszcie tu lub na fb swoje adresy a ja wam powysyłam.
 
Zdrowia dla Mikołaja. Bidulek musi tyle wytrzymać a Ty kobieto przy nim. Oj rola mamy to ciężka praca i tylko my wiemy jak bardzo.
 
Jak tu się pusto robi. Chyba mamy coraz więcej zajęć. Ja też mało już siedzę na necie. Teraz już się nie boję że Mikuś się przeziębi, zakaszle czy złapie katar. Jest po zabiegu więc nerwy opadły:-D Codziennie wychodzimy na spacer conajmniej godzinny. Mikołaj albo na biegowym albo na piechotkę:tak: Potem jeszcze pobiega po podwórku i ... jak dziewczyn nie było to szedł spać. Po tygodniu zaczął w końcu wszystko jeść, myć porządnie ząbki i ... przyniósł mi wyjętą z buzi nitkę:-D:-D:-D (szew). Jeszcze 5 zostało. Ja już widzę po sobie że jestem duuuużo spokojniejsza, no chyba że P. mnie wkurzy tak jak dziś, ale olewam:-p

U mnie tyle a co u was.
 
SOSNOWICZANKA Mikołaj miał bardzo popsute ząbki:-( Jest to skutek leków wziewnych, które bierze od 2 m-ca życia. Nasz dentysta zbagatelizował temat kiedy poszłam do niego z Mikołajem. Ma usuniętych 6 ząbków i 8 wyleczonych. W czerwcu do usunięcia było 4. Jak widać próchnica u niego b. szybko postępuje.

Wczoraj wywieźliśmy dzieci do teściowej, ale Natalka już chce wracać do domu bo tęskni. Jutro jadę z Mają do stomatologa i może być nie ciekawie, bo pewnie będzie usuwanie jednego ząbka. Po powrocie wymieniam tylko dzieci i jadę z Mikusiem do psychologa.

Dziś korzystamy, że nie ma dzieci i jedziemy pozałatwiać sprawy. Priorytet to powiększenie obrączek, bo są dla nas za ciasne, a czasami wypada założyć. Zresztą ja lubię chodzić w obrączce :tak:

Mikołaj zdrowy póki co więc mam nadzieję że teraz będzie już coraz lepiej.

DZIEWCZYNY ODZYWAJCIE SIĘ TROCHĘ.
 
hej laski,

melduję, że żyjemy i dajemy radę. od początku roku wróciłam do pracy, dzieci chodzą do przedszkola razem, to placówka prywatna, więc mała Han może być razem z bratem, to ważne, choć Q od września jeszcze do dziś się nie zaadaptował tak do końca w przedszkolu. kiepska sprawa, w każdym razie do lutego jeszcze poczekamy wraz z psychologiem przedszkolnym i będziemy decydować co robimy dalej z tym małym bąkiem.

Agapa, strasznie szkoda Mikusia, Ciebie równiez. Przeboje macie non stop z tymi dzieciakami. Podziwiam Cię!!!

Sosnowiczanka, nie mogę się doczekać Alankowego braciszka :) ciekawi mnie też, jak on zareaguje na młodsze rodzeństwo.

powinnam się teraz więcej odzywać, bo w pracy mam komputer hehe, a z domu tylko przez telefon korzystam z internetu. tutaj jest łatwiej :)
 
Agapa - najważniejsze , że już po zabiegu i poszło dobrze!! Jesteście wszyscy bardzo dzielni!!

Bart też ma małą dziurkę z tyłu w zębie, czekam kiedy wróci nasza dentystka i trzeba podziałać w temacie...

Kota , a jak Hania się odnajduje w przedszkolu? W pracy ok po takiej przerwie?

U nas w sumie ok, młody co rusz łapie jakieś małe infekcje , ale odpukać os października już w sumie sam katar ... pewnie na wczesną wiosnę znowu się zacznie chorowanie... Do przedszkola chodzi chętnie, choć jeden dzień w tygodniu zostaje w domu , jak widzę , że jest mocno zmęczony. Mieliśmy w piątek bal karnawałowy , ale młody nie chciał nic pokazywać na dzień babci , wstydzioch ;-)
 
Sosnowiczanka pokaż nam brzuszek jak wyglądasz.
Kota jak tam powrót do pracy? Wróciłaś tam gdzie pracowałaś, bo kiedyś miałaś tam jakieś zatarczki z gościem jeśli dobrze pamiętam.
U nas dzisiaj od rana znowu sypie śnieg także trening poranny przy samochodzie się odbył :) Zaraz będę wyjeżdzać i znowu trzeba będzie się namachać rękoma. Muszę kupić nową zmiotkę do auta, bo moja już wysłużona i wygląda jak wielka zbita kulka - już nie ma włosia do zbierania sniegu.
W Zulki w czwartek mam bal przebierańców w przedszkolu. Koleżanka przyniosła mi dzisiaj do wyboru strój biedronki albo wróżki - zobaczymy. U Kamy zebranie z rodzicami, bo mamy ostatni tydzień szkoły i ferie.
Na ferie nigdzie się nie ruszamy, ale zarezerwowaliśmy sobie tydzień nad morzem od 25.04 do 02.05. Także nie mogę się już doczekać wiosennej pogody i odpoczynku nad morzem. Mamy studio czyli 2 pokoje z aneksem kuchennym- byle do kwietnia :)
 
reklama
hej, hej

tak, wróciłam do starej pracy. powiem Wam, że nie odczuwam w ogóle tej dwuletniej jeśli chodzi o pracę, obowiązki itd. ot wróciłam do biura i robię swoje, niemal nic nie zapomniałam, od razu weszłam w rytm. ale z drugiej strony tyle lat już w tym jestem, że trudno by mi było cokolwiek zapomnieć. i to, że bardzo lubię moją pracę. no i właśnie Ewka, dobrze pamiętasz, że niesmak po tamtej sprawie pozostał, stosunki mamy chłodne, baaaardzo oficjalne, zmieniło się też wiele w kwestiach zaufania. cóż... jakoś daję radę. muszę i chcę.

a Hania póki co jeszcze się adaptuje, płacze przy rozstaniu, ale z tego co babki mówią, dobrze sie odnajduje, bawi się z dziećmi. strasznie mi przykro, że dzieciaki muszą chodzić do przedszkola, choć nie chcą. chętnie bym jeszcze z Hanią chociaż do wakacji posiedziała w domu, czasem sobie przeklinam w myślach, że M nie zarabia więcej, żebym mogła wziąć te pół roku wychowawczego, żeby kredyt sam się spłacał, żeby babcia mogła pobyć z dzieciakami... eh... ale przedszkole jest super, naprawdę dzieciom jest tam dobrze, większość przedszkolanek pracuje zgodnie z zasadami montessorri,szkoda, że nie wszystkie, ale grupy są wymieszane wiekowo, nie trzymają się twardo podziałów, Hania często bawi się ze starszakami, bo jakoś nie chce spać w dzień. bardziej niż nią, martwię się o Q... zobaczymy jak to z nim będzie dalej.

kurcze zasypuje nas, za oknem biało, aż miło. boję się, że nie dojadę na stację paliw, muszę zatankować zanim odbiorę Hana, bo do pracy już niemal na oparach dojechałam :)
 
Do góry