reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ICH PIERWSZY RAZ"- czyli nowe umiejętnosci naszych pociech

Piotrek nauczył sie robić motorówkę buzią...czyli tak zwane brrrrrrrrr.....chyba nie musze mówić że wszystko obślinione wokół :-D Dziadek go nauczył i teraz dziadka powinien opluwać...:dry:

No i pojawiło sie dosyć głośne i wyraźne i....wydaje mi sie....świadome....wołanie mama w sytuacjach kryzysowych....serce mięknie....:-)

No i dziś mamy pierwsze ściągnięcie serwetki z zegarem z półki....a potem bach i zdziwienie czemu nie utrzymało jego ciężaru....siadać nie chce w ogóle w tej chwili :dry:

Jak bym czytała o Matim:-). Tyle tylko, że on się chyba sam nauczył robić to "brrr", uwielbiam jak to robi (Natalka wcale tak nie robiła:no::-().

No i u nas tez pierwsze świadome było "mama", no i doszło tez "baba", ale nie wiem, czy świadome. A to mama to napewno wie, że woła:tak::tak::tak:, bo najczęściej tak robi, jak coś chce, albo widzi, że ja siedzę i go nie biorę na ręce.

A tak w ogóle, Mat jest mały wymuszacz:rofl2::sorry::-p:-), miał np. dziś mój zegarek w ręce i mu zabrałam, to on zaraz w straszny ryk, a jak mu dałam znowu, to zaraz uśmiech od ucha do ucha:-).
 
reklama
A tak w ogóle, Mat jest mały wymuszacz:rofl2::sorry::-p:-), miał np. dziś mój zegarek w ręce i mu zabrałam, to on zaraz w straszny ryk, a jak mu dałam znowu, to zaraz uśmiech od ucha do ucha:-).
u nas to samo, mała cwaniara się zrobiła.
poza tym wygadana straaasznie, buzia jej się nie zamyka, raczkuje już spory czas, ostatnio zaczęła wstawać wszędzie gdzie się da i tuptać, jak jest się czego złapać. papa opanowane, buzi daje, a raczej otwiera dziób i czeka aż dostanie. i najchętniej by chodziła, na siedząco źle, na czworaka źle, na rękach źle. jedynie gdzie jej pasuje to u dziadzia :cool:
 
po waszych dzieciaczkach widzę, że misiu troszkę w tyle ale i tak jestem z niego dumna. Wczoraj pierwszy raz wstał w łóżeczku, już raczkuje, chociaż i tak chyba woli rzucanie się jak żabka. oczywiście wstaje mi każdej lepszej okazji, my zazwyczaj jesteśmy na podłodze i tam przy lustrze są takie wielkie poduszki położone i najczęściej na nie się wspina i robi akuku do lusterka, cieszy się jak nie wiem.
 
Eeee tam w tyle...Co z tego że Piotrek zaczyna wstawać jak on dopiero opanował pozycje do raczkowania...I pewnie tylko dlatego nauczył sie wstawać...On dopiero zaczyna robić to samo co inne dzieci już dawno robią...Tzn. z pozycji na czworakach kiwa sie przód tył...wczoraj nawet mu sie udało zrobić dwa raczki zanim sie rozpłaszczył...:-) Ale za to podnosi mi sie ciągle...dosyć nieudolnie bo on ma dosyć słabe rączki, za to nóżki silne...On w ogóle jakiś na opak jest :-D Ułożył sie w brzuchu na opak,nogi miał na opak i teraz też jakiś taki na opak ;-) Indywidualista :-D
 
Ojej a moja Niunia jeszcze nie raczkuje:-( Tzn pełza po podłodze i bez problemu dosięgnie oddalony przedmiot ale jeszcze nie unosi pupci- może za ciężka;-) Narazie się jeszcze nie zamartwiam bo wiem, że dzieci to z dnia na dzień potrafią coś nowego. Poza tym Mała jest z końca sytcznia więc też troszkę musi gonić styczniaki.
 
Moje dziecko z poczatku stycznia a pelza w kolko tylko. Nie lubi tego i tyle. Stoi za to ladnie i przebiera nogami. I co mu zrobic? Przyjdzie czas dogoni reszte
 
Ojej a moja Niunia jeszcze nie raczkuje:-( Tzn pełza po podłodze i bez problemu dosięgnie oddalony przedmiot ale jeszcze nie unosi pupci- może za ciężka;-) Narazie się jeszcze nie zamartwiam bo wiem, że dzieci to z dnia na dzień potrafią coś nowego. Poza tym Mała jest z końca sytcznia więc też troszkę musi gonić styczniaki.

Poletko witaj w klubie. Moja też z kończa stycznia i też nie raczkuje a nawet nie lubi leżeć na brzuszku, nie pełza. We wtorek byłam z nią u rehabilitantki na konsultacji i od poniedziałku będę z Olką chodzić na ćwiczenia przez 10 dni. Rehabilitantka powiedziała że dziecko jest mocno do tyłu w rozwoju ruchowym, zaniedbane. Zrobiło mi sie bardzo przykro. Już 2 noce nie śpie że jestem matka do kitu a przecież na wychowawczym jestem. troche mnie uspokoiła wypowiedź tego fizykoterapeuty Zawitkowskiego że wiekszosc dzieci bez uzasadnienia dostaje skierowania na cwiczenia. kazde dzuiecko sie rozwija w swoim tempie i żeby nie gonić innych dzieci za wszelka cene. Olka w gabinecie na pokazowych cwiczeniach płakała mi strasznie. Jeżeli na rehabilitacji tez bedzie ryk ze strachu itd to zrezygnujemy po 2- 3 razach. Nie bede jej stersowac tylko w domu dobierzemy odpowiednie cwiczenia w formie zabawy, rozrywki a nie mordęgi. Nic na siłe, bo Ola zrobi sie jeszcze bardziej spięta. Zawitkowski wlasnie tez popiera takie podejscie. Bedziemy czesciej lądować na brzuszku i tyle. Moja jest strasznym leniuszkiem, mały legacik
 
no w końcu, doczekałam się

... po kilku miesiącach chodzenia na rehabilitację, moja Lena
PRZERACZKOWAŁA wczoraj cały pokój, bo deneralnie cały czas się czołgała jak zołnierz w okopach.

dziś na rehabilitacji uczyła się stania na nożkach i chyba jeszcze 6 zajęc i nie będziemy musiłay już dłużej uczęszczać​
 
No super, Kuleczko, brawo :-D:tak::-)

Dziewczyny, które chodzą na rehabilitacje, wiem, co czujecie w takich momentach, jak Wam jakieś głupie baby gadają, że dzieci w tyle i w ogóle :crazy::shocked2::eek::sorry:. Moja Natasia zaczęła raczkować, jak miała rok (tez była rehabilitowana), Mat jest w stosunku do niej do przodu o 4 m-ce, więc ja cała happy:-), że zaczął raczkować, ale nie ma co się przejmować - wiem z doświadczenia, a poza tym, teraz nie idzie poznać, że z Natasią coś było nie tak. Dlatego podchodźcie z dystansem do takich komentarzy, choć i mi było z początku ciężko, ale potem przestałam chodzić, dałam jej luz, a i tak zaczęła robić wszystko, a teraz to nawet w stosunku do innych dzieci jest do przodu :-);-).
 
reklama
Kuleczka gratulacje dla Lenki!!!. U nas nadal pełzanie, no i z siedzeniem też bez zmian, dzisiaj posadziłam małego z ciekawości, ale go przegina na lewo i prawo nie może równowagi utrzymać, trochę mnie to martwi:-(, ale ćwiczę z nim codziennie tak jak nam kazano no i mały spędza dużo czasu na brzuszku też zalecenie rehabilitantki.
 
Do góry