reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    292
reklama
Pole, nic mądrego nie napiszę.... życzę Wam nadziei wielkiej!!!

Milena, jak po wizycie?

odebrałam wyniki - wszytskie negatywne, więc ok:0 pozbyłam się tego cholerstwa!:)
 
Pole kochana mimo krotkiego urlopu myslami jestem z Wami. Tyle cudow sie ostatnio zdarza, ze moze Wam tez Pan Bog da jeszcze troche wspolnego czasu. Ja w to wierze bo kto jak kto ale Wy na to zaslugujecie :) A coz to za baba chciala zrobic krzywde Waszej rodzinie? Opowiesz nam? Nie wszyscy ludzie sa zli, zobacz ile osob chociazby na naszym forum dobrze Wam zyczy i cieszy sie ze szczescia innych. Tak jak np wczoraj po rewelacyjnych wiesciach Smerfety ja sama cieszylam sie jak glupia i nawet cienia zazdrosci nie poczulam:)

Anika super, ze pozbylas sie tego dziadostwa. Czas wracac do walki :)

Spedzilam mily dzien, troche na plazy, troche spaceru w przyjemnie chlodnym lesie, na obiad pyszny halibut a teraz relax na lezaczku przy basenie w hotelowym spa. Nawet troche plecki opalilam wiatrem nad morzem bo bylam w dlugiej sukience na ramiaczka :)
 
Ostatnia edycja:
no i poryczałam się,
z radosnej nadziei, że cuda się zdarzają , Smerfeta GRATULUJĘ jak nie wiem co. ściskam mocno
z wielkiej nadziei, że cud się zdarzy, Pole jak ja często myślę o Was nawet nie wiesz. przytulam ciepło
z zaciśniętymi kciukami wzruszenia za Ciebie Kasik. ogromny całus

anika dobrze, że pozbyłaś się cholerstwa.


nie piszę, bo mój stan emocjonalny jest mega do dupy. mam poczucie ogromnej beznadziei, wszystko co robię wydaje mi się bez sensu, ale idę tak z dnia na dzień. jeszcze miesiąc czekania i zobaczymy co dalej.
wczoraj w kościele myślałam o Was wszystkich, nie wiem o czym mówił ksiądz bo przypominałam sobie Was i Wasze historie. umiejscawiałam się na ich tle. powstrzymywałam łzy. chyba przez jakiś czas przestanę chodzić do kościoła, ta godzina to za długo żeby przebywać sam na sam z własnymi myślami...


dziewczyny czy któraś z Was ma kontakt z Kasicą82? tak dawno się nie odzywała
 
MagdaM czyzby chomik do Ciebie nie dotarl? Moze skubaniec urlop wzial czy co? Ja po wczorajszej wiadomosci od Smerfety chodze 10 cm nad ziemia. Zobacz jej tak jak mi za pierwszym razem zadna komorka sie nie zaplodnila, za drugim zarodek sie niezaimplantowal a tu taka niespodzianka i naturalsik w najmniej spodziewanym momencie. Przyjdzie tez czas na nas, tylko musimy byc cierpliwe i grzecznie stac w kolejce po swoje szczescie :)
 
Pole ja mam zasadę by nie ufać ludziom na 100% bo faktycznie można się przejechać. Mam nadzieję, że nic babsztyl Wam nie zrobił. Trzymam za Was cały czas kciuki

Kasik pamiętaj, że Ty siedziałaś pomiędzy dwoma ciężarnymi więc jesteś podwójnie napromieniowana ;-) Fajnie że odpoczywasz. Ja już chyba zapomniałam co to znaczy urlop i wypoczynek. Ostatni urlop mieliśmy z mężem rok temu, a inne wolne dni wykorzystywaliśmy na zrobienie czegoś, załatwienie czegoś, przeważnie wizyty u lekarzy itp. Aaale nuda co? może w końcu uda się to odmienić

Anika bardzo fajnie że zaraza wytępiona ;-) teraz czas na kolejny punkt programu prawda? czy czekacie jeszcze na zregenerowanie się męża?

MagdaM musisz spróbować cieszyć się z różnych rzeczy. Doceń zdrowie, doceń domek i ogródek... one też są warte radości. W pewnym momencie miałam już wyrzuty sumienia że przejmuje się tym jednym, a inni tracą bliskich i oni na prawdę cierpią. Stwierdziłam, że muszę się trzymać i nawet przestałam się modlić o cud dla siebie, mówiłam tylko "Boże daj mi siłę". Trzymaj się mocno, macie przecież plan i ten plan powiedzie się. A mogę zapytać, jak długo się staracie?
 
no nie dotarł:-( niewiele do mnie dociera. Kasik ja to wszystko wiem co napisałaś, ja zazwyczaj cierpliwa jestem w kolejce, ale od stania w tej już mnie nogi bolą:-(
 
Smerfeta ale Ty z czystym sumieniem mozesz teraz powiedziec, ze zrobilas wszystko co w Twojej mocy, na dodatek z rewelacyjnym skutkiem a ja sie urlopuje zamiast myslec o najwazniejszym. No ale nie dajmy sie zwariowac, ostatnie 2 lata byly podporzadkowane jednemu i wszystko bylo planowane pod etapy leczenia. Teraz tez znajomi chca juz planowac urlop we wrzesniu i ponaglaja nas z decyzja wiec powiedzialam, ze w piatek dam im odpowiedz bo musimy przemyslec budzet. Tym razem nie mowilismy o ivf ale zapewne sie domyslaja ;)
 
Smerfeta gdyby nie to o czym napisałaś to już całkiem zwariowałabym. ja się cieszę, ja dziękuję losowi za to co mam. kiedy mam taki lipne dni jak teraz to daję sobie w pysk, że ludzie to mają problemy, że mam się nie wygłupiać, ale sama wiesz jak jest. są dni kiedy nic do tej zbolałej duszy nie dociera.
ostatnio policzyliśmy to już 3 lata się staramy, dwa lata na luzie, a od roku korzystamy z pomocy specjalistów.
 
reklama
Smerfeta, no czekamy na regenerację M -ma zrobić badanie nasienie najwczesniej we wrzesniu, czyli 2mce po zabiegu i od wyników uzalezniony jest dalszy plan. M bardzo wierzy w ten zabieg i jego skutecznośc! on nawet wierzy, ze nam się uda naturlanie! niepoprawny optymista z niego:)

Kasik, super, ze wypoczywasz! wiadomo, że TA MYŚL zawsze w głwoie siedzi, ale trzeba sobie stwarzac sytuacje, by nie była to mysl dominująca - tak jest zdrowiej! mądrze to napisałam, ale sama wiem, jak trudno jest w praktyce - Magda, głowa do góry! cuda się zdarzają w najmniej spodziewanym momencie - nam też się uda:) wiem, brzmi banalnie, ale co innego nam pozostaje? ;)

Milena, daj znać!!
 
Do góry