reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Jakie piękne bobasy.Przykro mi ze się nie udało wam za pierwszym razem. Dwa zarodki naraz będziecie brać? My mamy zamrożony jeden.
Nam za pierwszym razem się udało ale były dwa zarodki i tylko jeden się zagnieździł. Od początku chodzimy do novum. Jeszcze mam nadzieje w razie czego na program rządowy...
Kochana dwa teraz mam właśnie te w sobie mam nadzieje jak narazie testy pozytywne słabo ale są transfer miałam tydzien temu w środę to są 5 dniowe dzieciaczki na zdjęciu maź narobił zdjeć
 
reklama
Ewa kochana musisz być dobrej myśli, wiem ze bardzo sie boisz ale jest dobrze, test pozytywny. Pozytywne nastawienie tez duzo daje, zrelaksuj sie poczytaj pomedytuj cokolwiek co da ci chwile wytchnienia. Kreski ma teście nie zawsze musza być takie same, wystarczy że więcej wypilas przed snem mocz bardziej rozszerzony to kreska słabsza a test testowo tez nie równy nawet tej samej firmy, wiec sie nie doszukuj.

Hess wiedziałam ze bedzie ok :)

U mnie wiedza prawie wszyscy o in vitro choć nikt nie jest w stanie zrozumieć przez co przechodzę i zdarzają sie głupie konentarze to wole to niż pytania kiedy dzieci, " najwyższy czas "itp. Przy każdej możliwej okazji.
Dziękuje za poradę dziś zamierzam leżakować spać telewizja i dobrze myslec
 
Z mała wszystko ok, tetno ok miałam znowu akupunkturę to juz czwarta, w poniedziałek mam kolejna kontrole, i zamówiona wizyte w szpitalu na kontrole usg na srode w razie przenoszenia 7 dni po terminie i jak ok to odsyłają do domu i wtedy 11 dni po terminie kontrola a jak cos to zostawia w szpitalu.
Poki co czekam i tyle.

A pozatym mam zły dzien sie wkurwilam - kolezanka ma termin na 30.01 ode mnie ze wsi taka Polka Maria pielęgniarka i co? Miała polozna po mnie. Przyszła ze skurczami, i wlasnie jedzie do szpitala ...wkurwic sie mozna nie ?
Wszystko jak w książce - czop odszedł potem skurcze rozwarcie ... Fajnie...
 
Emenems - wkurzające, ale się doczekasz, przecież często są porody po terminie. Widać Emmie dobrze jest u Ciebie ;)

Emenems, DorotaMie - to mówicie, że dziewczynka może być?? :D Ja bym bardzo się cieszyła, mąż mniej,hehe. Ale oczywiście co by nie było i tak będzie kochane!
 
Emenems nie denerwuj się ;) Ja miałam takie przygody z porodem, że od 3 tygodni teoretycznie rodziłam. Skurcze były, rozwarcie na 3 cm, z którym od miesiąca chodziłam. Lądowałam na porodówce, żeby zaraz wrócić do sali. 2 tygodnie w szpitalu, później tydzień "intensywnych" starań w domu. Jak ostatni raz meldowałam się na izbie przyjęć - dalej skurcze co 7 min, rozwarcie bez zmian,a babeczka po mnie na izbie - rewelacyjnie się czuła, rozmawiałyśmy sobie, a przy badaniu się okazuje, że 9 cm rozwarcia i w trakcie zbierania mojego wywiadu .. urodziła (pierworódka), no cholera z 30 minut to trwało, a ja znowu na łóżku, oksydocyna, masaż szyjki i dupa. Dlatego w końcu wzięli mnie na cesarkę, bo tak cierpiałam, męczyłam się i efektów nie było widać..
 
Emenems nie denerwuj się ;) Ja miałam takie przygody z porodem, że od 3 tygodni teoretycznie rodziłam. Skurcze były, rozwarcie na 3 cm, z którym od miesiąca chodziłam. Lądowałam na porodówce, żeby zaraz wrócić do sali. 2 tygodnie w szpitalu, później tydzień "intensywnych" starań w domu. Jak ostatni raz meldowałam się na izbie przyjęć - dalej skurcze co 7 min, rozwarcie bez zmian,a babeczka po mnie na izbie - rewelacyjnie się czuła, rozmawiałyśmy sobie, a przy badaniu się okazuje, że 9 cm rozwarcia i w trakcie zbierania mojego wywiadu .. urodziła (pierworódka), no cholera z 30 minut to trwało, a ja znowu na łóżku, oksydocyna, masaż szyjki i dupa. Dlatego w końcu wzięli mnie na cesarkę, bo tak cierpiałam, męczyłam się i efektów nie było widać..
O matko !!!
Ale cie wymęczyli .... Mialas cc około terminu ?? No to niezła historia ... Oczywiscie nikomu tego nie zycze ale ciekawa jestem czy Maria urodzi czy wroci z fałszywym alarmem.
No ja tez pierworódka i brakuje mi bolesnych skurczy do całości .. Polozna mowi ze moje ciało przygotowane czekamy na decyzje dziecka. Ehhh

Hesiatko tak - tylko baby takie numery robia :)
 
O matko !!!
Ale cie wymęczyli .... Mialas cc około terminu ?? No to niezła historia ... Oczywiscie nikomu tego nie zycze ale ciekawa jestem czy Maria urodzi czy wroci z fałszywym alarmem.
No ja tez pierworódka i brakuje mi bolesnych skurczy do całości .. Polozna mowi ze moje ciało przygotowane czekamy na decyzje dziecka. Ehhh

Hesiatko tak - tylko baby takie numery robia :)
Widzisz jak dzidziusiowi dobrze u Ciebie
 
reklama
Emenems, cesarkę miałam dokładnie w 38+4. Mój lekarz stwierdził, że na początku było to śmieszne, jak lądowałam na porodówce i sobie tam rozmawialiśmy i miło spędzaliśmy czas, ale ile można? Dlatego nie chciał już czekać, bo tego dnia moje skurcze (na KTG podchodziły pod 130) przerodziły się w te mega bolesne z krzyża. Na początku myśleli, że może one pomogą z rozwarciem, ale nic. Chodziłam, skakałam, masaż szyjki (nie polecam ;|) nawet negocjowałam z brzuszkiem, ale moje dziecie nie dawało za wygraną.
Na koniec po cesarce lekarz stwierdził, że całe szczęście, że została podjęta taka decyzja, miałam jakiś problem z łożyskiem (dwupłatowe?) i Ludwiczka była wielka, USG wskazywało na mniejsze dziecko, a moje wymiary wskazywały, że już wtedy będzie wychodzić na styk, więc przy rzeczywistych rozmiarach miałabym ciężko.. Ale powiem Ci, że mimo stresu i strachu, miło wspominam sam poród i opiekę ;)
 
Do góry