reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

idealnie to nie było, bo miałam cięcie w 35t1d, ale nie z powodu pprom, pprom nie wystąpił, zresztą by wystąpił musi być jakaś przyczyna

no ciężko było, po poprzednich przejściach do końca nie dowierzałam i cieszyłam się ostrożnie, bo ciągle z tyłu głowy miałam, że zawsze może być coś
a teraz miałam gigantyczne komplikacje - tym razem łożysko centralnie przodujące, faktycznie każda ciąża inna , jednak co do ppromu lekarze mnie uspokajali, że to co się zdarzyło to przeszłość

Sol, uszy do góry, nie ma wyjścia, a stres tylko szkodzi. Mi pomagał Netflix i dobre książki tak by się wciągnąć i oderwać. no i nie czytać za dużo w necie :)
Sorki za moja ignorancje ale co to znaczy pprom?
 
reklama
Dzień dobry kochane, :biggrin2:

Śliwka nie pamiętam, czy Ci gratulowalam, więc jakby co to jeszcze raz gratuluję ślicznej bety :)

Dziewczyny ale wy się ładnie stymulujecie 29— 40owocytow...wow moja pierwsza punkcja to był mój j rekord,18 owocytow. Niestety zakończyło się to brakiem zarodków i wielkim bólem psychicznym. 3 dni ryczalam...wszystko dlatego, że mimo kiepskich wyników męża lekarka i embriolog uparli się na in vitro klasyczne.
Dziewczyny, które pierwszy raz podchodza do punkcji. Nie stresujcue się. Z tego co piszecie w Polsce też usypiają. Pośpicie sobie tylko trochę i po zabiegu. Później faktycznie boli brzuch. Mniej lub bardziej. Wszystko zależy od ilości pobranych jajeczek. Mnie ostatnio pobierali 6-7 i brzuch bolał dobry tydzień. Na szczęście byłyo ból do wytrzymania. Im więcej owocytow tym większe ryzyko hiperstymulaji. Miałam ją za pierwszym razem ale udało się zapanować nad sytuacją lekami.

Życzę Wam miłej, słonecznej niedzieli. Buziaki.
 
Dzień dobry kochane, :biggrin2:

Śliwka nie pamiętam, czy Ci gratulowalam, więc jakby co to jeszcze raz gratuluję ślicznej bety :)

Dziewczyny ale wy się ładnie stymulujecie 29— 40owocytow...wow moja pierwsza punkcja to był mój j rekord,18 owocytow. Niestety zakończyło się to brakiem zarodków i wielkim bólem psychicznym. 3 dni ryczalam...wszystko dlatego, że mimo kiepskich wyników męża lekarka i embriolog uparli się na in vitro klasyczne.
Dziewczyny, które pierwszy raz podchodza do punkcji. Nie stresujcue się. Z tego co piszecie w Polsce też usypiają. Pośpicie sobie tylko trochę i po zabiegu. Później faktycznie boli brzuch. Mniej lub bardziej. Wszystko zależy od ilości pobranych jajeczek. Mnie ostatnio pobierali 6-7 i brzuch bolał dobry tydzień. Na szczęście byłyo ból do wytrzymania. Im więcej owocytow tym większe ryzyko hiperstymulaji. Miałam ją za pierwszym razem ale udało się zapanować nad sytuacją lekami.

Życzę Wam miłej, słonecznej niedzieli. Buziaki.

Dziękuję bardzo :) mam nadzieję że beta bedzie ładnie rosła ale myślę że na kolejną pójdę koło środy lub piątku.
Może mi ktoś powiedzieć co to są te occyty? To jest to samo co komórka jajowa? Ja przy moim amh 0.9 miałam pobrane 10 komórek z czego 6 nadawało się do zapłodnienia a z nami zostało 5. Pani doktor mówiła że to jak na mnie i tak super wynik :)
Fakt że nie wiem jak oni to robią że usypiaja tylko na chwilkę a jak już mnie zbierali z fotela to zaczynałam być świadoma :) całość trwała może 20 minut.
 
Hej dziewczyny.
Wiem, że dżoasia mnie pamięta, czy jest ktoś jeszcze - nie wiem. Ale pozdrawiam was wszystkie i niezmiennie trzymam kciuki za całą aktywną i podczytującą społeczność tego forum.

Piszę, bo okazało się, że został mi Lutinus ważny do listopada 2019. Mam jedno całe opakowanie i w drugim 13 tabletek. Chciałabym to sprzedać: 120 zł za pełne opakowanie; 75 za otwarte. Oba na raz za 190. Dajcie znać, czy ktoś jest chętny.

Napiszę też osobny post na staraczkach, ale pisze też do was bezpośrednio.

Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki.
Hej masz JesZcze ten lutinus?
Czy jakiś rabat przy 2op?
 
Dziękuję bardzo :) mam nadzieję że beta bedzie ładnie rosła ale myślę że na kolejną pójdę koło środy lub piątku.
Może mi ktoś powiedzieć co to są te occyty? To jest to samo co komórka jajowa? Ja przy moim amh 0.9 miałam pobrane 10 komórek z czego 6 nadawało się do zapłodnienia a z nami zostało 5. Pani doktor mówiła że to jak na mnie i tak super wynik :)
Fakt że nie wiem jak oni to robią że usypiaja tylko na chwilkę a jak już mnie zbierali z fotela to zaczynałam być świadoma :) całość trwała może 20 minut.

Będzie, będzie ładnie przyrastac. Musi!:tak:

Mnie też wybudzali przed zejściem z fotela.
Ja mam amh 1,1 i pobrali mi ostatnio 7 komórek 6 zaplodnili. Dwie w 3dpt zabrałam że sobą a jedna bladtocysta czeka zamrożona. Możesz mi powiedzieć jakie miałaś leki do stymulacji? W med art robią badania preimplantacyjne? Za względu na mój wiek mam najprawdopodobniej komórki złej jakości genetycznej, dlatego myślę o tym by je dać przebadać. Kilka tygodni temu przeglądałem kliniki w Poznaniu i waham się między med art a invimed. To ten mój plan c, jeśli mrozaczek nie będzie chciał z nami zostać.
Owocyty to komórki jajowe.
 
Będzie, będzie ładnie przyrastac. Musi!:tak:

Mnie też wybudzali przed zejściem z fotela.
Ja mam amh 1,1 i pobrali mi ostatnio 7 komórek 6 zaplodnili. Dwie w 3dpt zabrałam że sobą a jedna bladtocysta czeka zamrożona. Możesz mi powiedzieć jakie miałaś leki do stymulacji? W med art robią badania preimplantacyjne? Za względu na mój wiek mam najprawdopodobniej komórki złej jakości genetycznej, dlatego myślę o tym by je dać przebadać. Kilka tygodni temu przeglądałem kliniki w Poznaniu i waham się między med art a invimed. To ten mój plan c, jeśli mrozaczek nie będzie chciał z nami zostać.
Owocyty to komórki jajowe.

Tak robią takie badania. My nie robiliśmy bo po prostu był to dla nas zbyt duży koszt. Jedna komórka badana genetycznie to 2500zl. Ja mam dopiero 28lat ale ze względu na bardzo niskie amh namówił nas na in vitro. Ja brałam zastrzyki z PUREGONU i z gonalu żeby za szybko nie dojrzały. Potem ovitrelle na to aby dojrzały i po 2 dniach punktacja. Jeśli chodzi o inne leki jeszcze to była ich masa. Foliany, metylokabolamina, acard, distineks na prolaktyne i jakieś nam jeszcze z racji niskiego amh. Ogólnie w domu to aptekę mamy :) jak byś coś jeszcze chciała wiedzieć to śmiało pisz
 
reklama
Do góry