moj sebollo na noc je kaszke z butli i jakos nie widze w tym nic zlego podobnie jak u ciebie aniu w innej postaci(niz przez butle nie ruszy)"wiec ide mu na reke"a przyjdzie czas na odstawienie butelkibardziej wolalabym mu odstawic smoczkaale na razie to raczej nierealne w niektorych sytuacja bez smoka ani rusz
reklama
Moja Martynka, na noc też dostaje mleko z butli, po kąpieli przed snem, mimo że czasem dam jej kolację, ale to raczej kromka chleba z masłem. Przyzwyczaiła się, że po kąpieli jest butla i już. Z tego wyrośnie. A z gryzieniem, to jest tak śmiesznie, bo chleb gryzie ze skórką, herbatniki, mięso, a jabłka jak jej dam kawałki nie chce - wypluwa. To jest chyba kwestia wrażeń, bo utarte na grubych oczkach zje. Kłopot w tym, że ulubione gruszki w kawałkach, z którymi nie było problemu, wizualnie przypominają jabłuszka więc też są fochy
sikoreczka79
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2007
- Postów
- 6 890
Przy tym upale moja Mycha nie je tyle co wcześniej No ale pije jak mały smok Truskawki uwielbia ale muszą byc pokrojone i przynajmiej z cukrem;-) No a najsmaczniejsze na świecie są pomidory A i jeszcze: jak tylko zbliżamy się do cukierni po chlebek to mała krzyczy AMMMMMM i sama wybiera którą drożdżówkę zje:-)
potworek.pl
Potworkowa Mama :)
Oliwka też pije mleko z butli ze smokiem, kilka razy chciałam ją oszukać i zamiast smoczka zakręcałam na butelce ustnik... Ale kończyło się to tragicznie, a mleko zamiast pić, to je wykapywała na podłogę powolutku. Albo rzucała butelką. To stwierdziłam, że po co się ma meczyć ;-). Tym bardziej że ona jak zegarek - 18:30 lub 19 i wręcza butelkę i każe iść do kuchni robić mleko.
Patija
Mamusia Krecika i Lusi
Kurcze a Kondzio nie chce pic mleka, modyfikowanego nie przełknie (pewnie dlatego ze dlugo byl na piersi). Jedyne nabialy w jego wydaniu to jogurt ale tak co drugi trzeci dzien ma ochote, jajka ok 4 na tydzien(uwielbia jajka w wszelakiej postaci) i codziennie wcina miseczke roznych platkow z mlekiem z kartonika (ok. szklanki). Mam nadzieje ze mu to wystarcza do prawidlowego rozwoju
Pije ze wszystkiego ale niestety nauczyl sie zasypiac z kubkiem niekapkiem z soczkiem. Kazda proba zastapienia go woda sie nie udała, po kilku godzinach w nocy jak juz sie robie strasznie zmeczona , poddaje sie chociaz wiem ze zęby to mu od tego soku w koncu wyleca
A tak poza tym to wcina z nami wszystko, kocha pomidory i truskawki (bez dodatków)a najdziwniejsze ze z checia je pikantne potrawy ktore ja ubostwiam. Ola to odrazu pluje a Konrad nic, czasem pokaszluje ale dalej twardo je dalej. Widac wdał sie we mnie
Pije ze wszystkiego ale niestety nauczyl sie zasypiac z kubkiem niekapkiem z soczkiem. Kazda proba zastapienia go woda sie nie udała, po kilku godzinach w nocy jak juz sie robie strasznie zmeczona , poddaje sie chociaz wiem ze zęby to mu od tego soku w koncu wyleca
A tak poza tym to wcina z nami wszystko, kocha pomidory i truskawki (bez dodatków)a najdziwniejsze ze z checia je pikantne potrawy ktore ja ubostwiam. Ola to odrazu pluje a Konrad nic, czasem pokaszluje ale dalej twardo je dalej. Widac wdał sie we mnie
sikoreczka79
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2007
- Postów
- 6 890
Patija u mnie też był problem z mlekiem. Jak odstawiłam cyca to nawet mleka spróbowac nie chciała No ale wcina serki, płatki z mlekiem jajka. Ostatnio udało mi się ją przekonac do mleczka Tylko że ona wogóle w nocy nic do ust nie bierze (obraziła się i nawet nie pije) i rano wstaje tak wysuszona że szok. To zamiast soczku czy wody zaczęłam jej mleczko robic i teraz wypija całą butle Z Adriankiem też mi długo szło przyzwyczajanie a potem dwie flachy pił;-) Więc może troszkę cierpliwości i będzie pił A zresztą nawet jak nie będzie chciał to zjada na tyle innych rzeczy że mu starczy
Moja mycha wogóle nie używała smoczków i tylko kubeczki niekapki są w użytkowaniu. Ostatnio coraz częściej chce pic ze zwykłego kubeczka:-)
Moja mycha wogóle nie używała smoczków i tylko kubeczki niekapki są w użytkowaniu. Ostatnio coraz częściej chce pic ze zwykłego kubeczka:-)
Loolo truskawki jak juz to tez czyste, platków z mlekiem niechce wiec nie wmuszam, ale za to serki we wszelkije postaci je
Jajek stram sie mu nie dwac wiecej niz 3 na tydzien, no bo to chlopiec;-);-);-)Ale on jaka je chetnie przetworzoneTakich samych to sredni mleko sie nie martwie....W piersiach jest go jeszcze duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuzo
Jajek stram sie mu nie dwac wiecej niz 3 na tydzien, no bo to chlopiec;-);-);-)Ale on jaka je chetnie przetworzoneTakich samych to sredni mleko sie nie martwie....W piersiach jest go jeszcze duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuzo
Tak się zastanawiam czy macie podobnie Od jakiegoś czasu Martyna nie lubi sera ani wędlinki. Z dnia na dzień przestała jeść i już. Teraz je chlebek posmarowany masłem albo serkiem "kiri". Ale w sumie to chciałam się skonsultować :-) czy tak jak je to może być.
Rano po przebudzeniu tak ok 8 zjada 100ml mleka z płatkami albo kaszkę albo poprostu wypija jakieś 120-150 ml z kubka
Później 9.30-10 zjada z nami śniadanie - dużą kromkę chleba z masłem i np serek wiejski light (cały kubeczek), jogurt (cały kubeczek), jajecznicę albo racuchy, parówka - to najczęściej tzn jedna z tych potraw na dzień :-)
Ok 12 idzie spać i budzi się po 14 i wtedy o15-15.30 je z nami obiad. Tu różnie bo zupę, makaron z sosem, gulasz drobiowy, ryby, ryż, itp. Uwielbia ziemniaki. Jak zje zupę to w niej ma warzwa i mięso. Podobnie makaron z sosem, ale jak zwykłe ziemniaki, to często nie chce wtedy mięsa . Lubi schabowego z panierką
W ciągu dnia zje kilka chrupek kukurydzianych albo wafel ryżowy, 4 biszkopty (jak trzeba zabrać smoczek podstępem ;-)) banana (to w tej chwili jedyny tolerowany owoc, poza tymi co zje w jogurcie)
Na kolację zjada z reszty mleka, które nam zostało z limitu (to z powodu wit.D) budyń albo kaszkę na dobranoc, ostatecznie kromkę chleba z masłem - to tak ok 18 i wtedy na dobranoc po kąpieli ok 20 wypija 210 ml mleka - czasami zostawia.
Tak to sobie wszystko napisałam, bo nie wiem czy ta dieta nie jest zbyt monotonna, czy ona nie zjada za dużo tych serków, jogurtów itp Surowych warzyw dawno nie próbowowałam. Nie wyobrażam sobie żeby mogła zjeść dwudaniowy obiad, bo wtedy to by chyba tylko jadła. Kolacja często wypada przez spacery, ale wtedy mamy np. wafla i sok owocowy. Zbija mnie, że z dnia na dzień przestaje lubić coś co do tej pory było ok i wtedy brakuje mi pomysłów.
Rano po przebudzeniu tak ok 8 zjada 100ml mleka z płatkami albo kaszkę albo poprostu wypija jakieś 120-150 ml z kubka
Później 9.30-10 zjada z nami śniadanie - dużą kromkę chleba z masłem i np serek wiejski light (cały kubeczek), jogurt (cały kubeczek), jajecznicę albo racuchy, parówka - to najczęściej tzn jedna z tych potraw na dzień :-)
Ok 12 idzie spać i budzi się po 14 i wtedy o15-15.30 je z nami obiad. Tu różnie bo zupę, makaron z sosem, gulasz drobiowy, ryby, ryż, itp. Uwielbia ziemniaki. Jak zje zupę to w niej ma warzwa i mięso. Podobnie makaron z sosem, ale jak zwykłe ziemniaki, to często nie chce wtedy mięsa . Lubi schabowego z panierką
W ciągu dnia zje kilka chrupek kukurydzianych albo wafel ryżowy, 4 biszkopty (jak trzeba zabrać smoczek podstępem ;-)) banana (to w tej chwili jedyny tolerowany owoc, poza tymi co zje w jogurcie)
Na kolację zjada z reszty mleka, które nam zostało z limitu (to z powodu wit.D) budyń albo kaszkę na dobranoc, ostatecznie kromkę chleba z masłem - to tak ok 18 i wtedy na dobranoc po kąpieli ok 20 wypija 210 ml mleka - czasami zostawia.
Tak to sobie wszystko napisałam, bo nie wiem czy ta dieta nie jest zbyt monotonna, czy ona nie zjada za dużo tych serków, jogurtów itp Surowych warzyw dawno nie próbowowałam. Nie wyobrażam sobie żeby mogła zjeść dwudaniowy obiad, bo wtedy to by chyba tylko jadła. Kolacja często wypada przez spacery, ale wtedy mamy np. wafla i sok owocowy. Zbija mnie, że z dnia na dzień przestaje lubić coś co do tej pory było ok i wtedy brakuje mi pomysłów.
Ostatnia edycja:
reklama
Pola 30
Fan(ka)
Kasiu, u mnie podobnie...Tzn. zastanawiam się, czy Maja nie je zbyt monotonnie, ale myślę, że jest ok. Moja je surowe warzywa. Daję jej wszystko na co tylko ma ochotę. Uwielbia paprykę (obieram ze skóry, jak wszystkie warzywa), pomidory, kiszone lub małosolne ogórki, marchewkę, kiwi, jabłka, banany, malinki (najpyszniejsze), jagody, truskawki, rodzynki...
U nas od kilku dni wszystko jest be, poza rodzynkami...ale mówię, że najpierw posiłek, a rodzynki na deser i przechodzi....Serki, jogurty napoje mleczno-owocowe-pycha, tylko jajko jest blllle (nigdy nie lubiła)...
Niektóre dzieci jedzą tylko wybranych kilka produktów i żyją...więc myślę, że nie ma się czym martwić :-)
U nas od kilku dni wszystko jest be, poza rodzynkami...ale mówię, że najpierw posiłek, a rodzynki na deser i przechodzi....Serki, jogurty napoje mleczno-owocowe-pycha, tylko jajko jest blllle (nigdy nie lubiła)...
Niektóre dzieci jedzą tylko wybranych kilka produktów i żyją...więc myślę, że nie ma się czym martwić :-)
Podziel się: